Parapecik na zielono
-
- 100p
- Posty: 177
- Od: 18 lis 2015, o 18:03
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Czestochowa
Re: Parapecik na zielono
Chrzan jest nie do zabicia. Ja też nie miałam chrzanu, przywoziłam od mamy obierałam do ogórków a te obierki z małymi korzonkami wrzuciłam do dołka, zakopałam i tyle. Rośnie bez problemu. Ciągle go wykopuję, a on odrasta. Nie ma szans żeby się go pozbyć, odrasta od najmniejszego korzonka. A najlepsze jest to, że dwa razy go przenosiłam bo nie pasował mi tam gdzie go posadziłam i teraz rośnie mi w trzech miejscach i zaczyna mnie denerwować. Tak że jak go już sądzicie to dobrze dobierzcie miejsce, bo ze starego już się go nie pozbędziecie.
Serdecznie pozdrawiam wszystkich forumowiczów
-
- 200p
- Posty: 424
- Od: 26 cze 2020, o 19:03
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Dolnośląskie
Re: Parapecik na zielono
Majka ja też Ci serdecznie współczuję. Lubię obserwować te Twoje eksperymenty i trzymam kciuki za batata
- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4804
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: Parapecik na zielono
Taaak? To ja Wam się pochwalę , że mam już jeden chrzan na sumieniu i to nie byle jaki.
Na działce mi rosła potężna kępa, a ja zamiast ją przesadzić to tępiłam i tępiłam, bo mi nie pasowała w tym miejscu
Ah, jaki człowiek był głupi kiedyś, nie doceniał posiadania od ręki tego na co teraz pracuje się z trudem. Ale no cóż.
A co do roślinek to muszę Wam się "pochwalić" moim nowym odkryciem.
Znikła mi jedna doniczka, dokładnie ta z sukulentami. Jasny gwint, nie mam pojęcia co się z nią stało . Podejrzewam że ją wiatr porwał podczas tych wichur i ulew, bo pokryło się jej zniknięcie z moim wyjazdem, a teraz robiłam przegląd i zauważyłam ,że fragment mi się ukorzenił i uzmysłowiłam sobie że nie mam rośliny macierzystej . Takie rzeczy to chyba tylko u mnie...
Na działce mi rosła potężna kępa, a ja zamiast ją przesadzić to tępiłam i tępiłam, bo mi nie pasowała w tym miejscu
Ah, jaki człowiek był głupi kiedyś, nie doceniał posiadania od ręki tego na co teraz pracuje się z trudem. Ale no cóż.
A co do roślinek to muszę Wam się "pochwalić" moim nowym odkryciem.
Znikła mi jedna doniczka, dokładnie ta z sukulentami. Jasny gwint, nie mam pojęcia co się z nią stało . Podejrzewam że ją wiatr porwał podczas tych wichur i ulew, bo pokryło się jej zniknięcie z moim wyjazdem, a teraz robiłam przegląd i zauważyłam ,że fragment mi się ukorzenił i uzmysłowiłam sobie że nie mam rośliny macierzystej . Takie rzeczy to chyba tylko u mnie...
- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4804
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: Parapecik na zielono
Tak się pięknie zagęszcza moja trawa cytrynowa.
Praktycznie każda z trzech częśći ma już po kilka takich odrostów. Fajne to jest.
Oczywiście nie wytrzymałam i obsadziłam tą doniczkę czym tylko się dało, bo stwierdziłam, że jak ją mam trzymac w domu to cos tam zasadzę. Na środku jest batat, po bokach koleusy z rwania czubków.
Koleusy to są wszędzie...
Obok koleusów mam moje awokado.
Niestety nowa doniczka, którą postawiłam na podmiankę z nowymi sadzonkami koleusów została już czymś kapnięta, bo są na liściach kropki jakby przepalone, które się zgadzają z miejscami mokrymi...
Jednak koleusy mnie jakoś nie martwią, mam tyle sadzonek, że mogę je podmieniać w nieskończoność.
A to lantana, ta żółta, która kiedyś oberwała czymś z góry. Niesamowite, ale zamarła cała zaczynając od miejsca mokrego a kończąc przy korzonku. Mogłam w zasadzie ją wyrzucić, ale podjęłam walkę, przesadziłam, wymyłam, pielęgnowałam. Odrasta.
Doniczka z awokado to jest ta doniczka gdzie mi się same koleusy wysiały, ale powiem szczerze, że nie widzę nic jakoś bardzo spektakularnego.
Za to spektakularne są siewki mojego granatu....
Nie zdajecie sobie sprawy jak bardzo się z tych granacików cieszę
Nie wiem zbytnio co z nimi robić, bo jestem pomiędzy zostawieniem ich tak do wiosny i pozwoleniu im podrosnąć ( w tym czasie bym im tam wstawiła patyczki żeby rosły tylko prosto) a między rozdzieleniu ich i wywiezieniu na wieś żeby tam od początku sobie mieszkały i zimowały.
Nie mogę przeboleć tamtego granatu, on był już taki duży ale jakoś przeżyć muszę i wyhodować nowe drzewko. JUz przynajmniej wiem jak i wiem żeby się nie poddawać jak w pierwszym roku będzie takie byle co z jednym piórkiem, bo potem formowaniem uzyskam takie drzewko jak miałam.
Kolejny raz natura pokazuje że warto na nią poczekać ( a te nasiona siałam w styczniu!). Do tego wspaniałe wieści - skiełkował wreszcie salak.
Dziś go wyjęłam z doniczki i znalazłam w jednej pestce korzonek. Zasadziłam go więc w nowej ziemii i śmigaj. Miałam się ograniczać z doniczkami....
i reszta rozgardiaszu
Praktycznie każda z trzech częśći ma już po kilka takich odrostów. Fajne to jest.
Oczywiście nie wytrzymałam i obsadziłam tą doniczkę czym tylko się dało, bo stwierdziłam, że jak ją mam trzymac w domu to cos tam zasadzę. Na środku jest batat, po bokach koleusy z rwania czubków.
Koleusy to są wszędzie...
Obok koleusów mam moje awokado.
Niestety nowa doniczka, którą postawiłam na podmiankę z nowymi sadzonkami koleusów została już czymś kapnięta, bo są na liściach kropki jakby przepalone, które się zgadzają z miejscami mokrymi...
Jednak koleusy mnie jakoś nie martwią, mam tyle sadzonek, że mogę je podmieniać w nieskończoność.
A to lantana, ta żółta, która kiedyś oberwała czymś z góry. Niesamowite, ale zamarła cała zaczynając od miejsca mokrego a kończąc przy korzonku. Mogłam w zasadzie ją wyrzucić, ale podjęłam walkę, przesadziłam, wymyłam, pielęgnowałam. Odrasta.
Doniczka z awokado to jest ta doniczka gdzie mi się same koleusy wysiały, ale powiem szczerze, że nie widzę nic jakoś bardzo spektakularnego.
Za to spektakularne są siewki mojego granatu....
Nie zdajecie sobie sprawy jak bardzo się z tych granacików cieszę
Nie wiem zbytnio co z nimi robić, bo jestem pomiędzy zostawieniem ich tak do wiosny i pozwoleniu im podrosnąć ( w tym czasie bym im tam wstawiła patyczki żeby rosły tylko prosto) a między rozdzieleniu ich i wywiezieniu na wieś żeby tam od początku sobie mieszkały i zimowały.
Nie mogę przeboleć tamtego granatu, on był już taki duży ale jakoś przeżyć muszę i wyhodować nowe drzewko. JUz przynajmniej wiem jak i wiem żeby się nie poddawać jak w pierwszym roku będzie takie byle co z jednym piórkiem, bo potem formowaniem uzyskam takie drzewko jak miałam.
Kolejny raz natura pokazuje że warto na nią poczekać ( a te nasiona siałam w styczniu!). Do tego wspaniałe wieści - skiełkował wreszcie salak.
Dziś go wyjęłam z doniczki i znalazłam w jednej pestce korzonek. Zasadziłam go więc w nowej ziemii i śmigaj. Miałam się ograniczać z doniczkami....
i reszta rozgardiaszu
- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4804
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: Parapecik na zielono
W ostatnim czasie zielistka jest dla mnie ogromnie miła. Właśnie puszcza odrościk.
Batat też niczego sobie
Koleusowy gąszczyk
Kolorowe papryki już prawie dojrzałe.
Trochę pożókły i opadły jak kilka innych roślin.
Niestety ostatnie deszcze bardzo mocno się dały w kość i pomijając że je zbombardowały i poszarpały to znowu je zalały. Najgorzej chyba oberwała pelargonia która aż wysokoczyła z doniczki .
Batat też niczego sobie
Koleusowy gąszczyk
Kolorowe papryki już prawie dojrzałe.
Trochę pożókły i opadły jak kilka innych roślin.
Niestety ostatnie deszcze bardzo mocno się dały w kość i pomijając że je zbombardowały i poszarpały to znowu je zalały. Najgorzej chyba oberwała pelargonia która aż wysokoczyła z doniczki .
Re: Parapecik na zielono
Bardzo rozumiem zamiłowanie do koleusów, one są może mało fotogeniczne, przynajmniej ja nie umiem im zrobić dobrego zdjęcia, ale na żywo zachwycają.
- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4804
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: Parapecik na zielono
Koleusy są fotograficzne i to mega, ale ja mam taki dziadowski telefon i to moje zdjęcia je tak "zbrzydzają".
Ale jak patrzę na nie wszystkie razem to się podniecam do granic, one są takie piękne. Jeszcze jak ich słońce nie spali tylko doświetli to już totalnie cudownie.
To te nowe z wysiewu. Ten jeden taki ciekawy "rozmyty".
Zwróćcie uwagę na mistrza drugiego planu - tak mi zielistka w tyle puszcza kilometrowego wąsa. Błagam żeby na nią nic nie spadło, bo chcę odrosty!
Lantany po przycięciu ponawiają kwitnienie.
to ta, która padła po oblaniu jej czymś z góry. Cieszę sie z niej jak patrzę że każdego dnia jest większa.
Papryki apetycznie.
Ich sąsiedzi też. Znowu znalazłam na oreganach Czakusie...
Czemu na tych oreganach skoro mam dzikie łany trzykrotek?
Ale jak patrzę na nie wszystkie razem to się podniecam do granic, one są takie piękne. Jeszcze jak ich słońce nie spali tylko doświetli to już totalnie cudownie.
To te nowe z wysiewu. Ten jeden taki ciekawy "rozmyty".
Zwróćcie uwagę na mistrza drugiego planu - tak mi zielistka w tyle puszcza kilometrowego wąsa. Błagam żeby na nią nic nie spadło, bo chcę odrosty!
Lantany po przycięciu ponawiają kwitnienie.
to ta, która padła po oblaniu jej czymś z góry. Cieszę sie z niej jak patrzę że każdego dnia jest większa.
Papryki apetycznie.
Ich sąsiedzi też. Znowu znalazłam na oreganach Czakusie...
Czemu na tych oreganach skoro mam dzikie łany trzykrotek?
- Sukulencik36
- 200p
- Posty: 384
- Od: 3 gru 2019, o 19:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Re: Parapecik na zielono
Jejus ale ślicznie wyglądają te koleusy oby babie coś nie odbiło.. Możemy się wymienić aloes za koleusa
A czakusie.. Jak mi moje padną,pieknie się uśmiechnę, to mi wyślesz co
A czakusie.. Jak mi moje padną,pieknie się uśmiechnę, to mi wyślesz co
-
- 200p
- Posty: 424
- Od: 26 cze 2020, o 19:03
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Dolnośląskie
Re: Parapecik na zielono
Ja nigdy nie wysiewałam papryk, ale może na przyszły sezon się skusze. Też chce taką begonie piękne ma te kropy.
- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4804
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: Parapecik na zielono
Sukulencik moje czaki stare już popadały
Teraz zostały mi tylko młodziaki, więc albo przeżyją albo nie. Niestety rzeczywiście są straty w nich przy wylinkach.
Zastanawiam się czy to nie wina szkła, w którym jest za ciepło i parno.
Chyba je zlikwiduję a wrócę do tradycyjnego akwarium z moskitierą.
Annaumałe papryki są ekstra. Tak ładnie to wygląda na balkonie, co innego. A teraz widzę coraz więcej ludzi hoduje. Begonia jest taaaka stara. Powinnam ją odmłodzić bo jest mocno zdrewniałą i łysa od spodu, ale jakoś ona jest z tych roślin które mam bo mam i zawsze o niej zapominam ;)
Teraz zostały mi tylko młodziaki, więc albo przeżyją albo nie. Niestety rzeczywiście są straty w nich przy wylinkach.
Zastanawiam się czy to nie wina szkła, w którym jest za ciepło i parno.
Chyba je zlikwiduję a wrócę do tradycyjnego akwarium z moskitierą.
Annaumałe papryki są ekstra. Tak ładnie to wygląda na balkonie, co innego. A teraz widzę coraz więcej ludzi hoduje. Begonia jest taaaka stara. Powinnam ją odmłodzić bo jest mocno zdrewniałą i łysa od spodu, ale jakoś ona jest z tych roślin które mam bo mam i zawsze o niej zapominam ;)
-
- 200p
- Posty: 424
- Od: 26 cze 2020, o 19:03
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Dolnośląskie
Re: Parapecik na zielono
Chciałam ją ostatnio kupić, ale ostatecznie zrezygnowałam. Za jakiś czas trzeba będzie wnosić rośliny na zimowanie, a ja mam z roku na rok coraz więcej kwiatów. Będzie tego jakoś 100 doniczek, całe szczęście, że część to jednoroczne, ale z resztą głowie się co zrobić.
- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4804
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: Parapecik na zielono
Paprykę można zimować
Choć nie wiem czy to warte zachodu. Może jakby tak był cenny krzak który nie zaowocował, ale nie taki śmiotki jak moje. Ja do nich nie przykładam zbytniej wagi, mam je ozdobnie.
Zdjęłam dzisiaj z okna dziecka doniczki z kwiatami o których sobie zapomniałam. Między innymi miałam tam doniczkę z drobnymi szczepkami trzykrotek, które wstawiłam obgryzione resztki z terrarium. Dawno tam nie zaglądałam, wiedziałam, ze zaczynają wisieć ale nie aż tak... No ale się porobiło
Choć nie wiem czy to warte zachodu. Może jakby tak był cenny krzak który nie zaowocował, ale nie taki śmiotki jak moje. Ja do nich nie przykładam zbytniej wagi, mam je ozdobnie.
Zdjęłam dzisiaj z okna dziecka doniczki z kwiatami o których sobie zapomniałam. Między innymi miałam tam doniczkę z drobnymi szczepkami trzykrotek, które wstawiłam obgryzione resztki z terrarium. Dawno tam nie zaglądałam, wiedziałam, ze zaczynają wisieć ale nie aż tak... No ale się porobiło
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16033
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Parapecik na zielono
No ale coż to jest ta biedna kwecina? Czyżby hederka jakaś?