Kochani, jakaś chandra mną dzisiaj zawładnęła i nawet myśleć mi się nie chce.
W dodatku głowa odmawia posłuszeństwa i tępy ból towarzyszy mi przez całą niedzielę.
A dzień był taki piękny!
Zuziu - zdążysz wysiać.

Póki co masz poważniejsze zmartwienie.
Trzeba być dobrej myśli i wierzyć w szczęśliwe zakończenie.
Asiu [iwwa] - trochę róż posiadam, ale większość z nich to jeszcze młodziutkie maleństwa.
Dalie nie przezimowały, ale będą inne, bo M bardzo lubi te kwiaty. Ja oczywiście też. Baardzo!
Izo - jeśli myślisz o sprowadzeniu heliotropów do swojego ogrodu, to musisz znaleźć dla nich miejsce nasłonecznione.
One ładnie rosną i kwitną właśnie w słońcu.
Marysiu [Maska] - mylisz się, ja bardzo lubię róże, ale rzeczywiście od niedawna. Początkowo bałam się, że nie poradzę sobie z utrzymaniem róż w dobrej kondycji. Sąsiadki straszyły mnie chorobami i licznymi szkodnikami tych kwiatów. Długo biłam się z myślami: wprowadzić róże do swojego królestwa, a może lepiej nie ryzykować....
Ostatecznie zdecydowałam się spróbować. Posadziłam jedną różę. Nie chorowała, wobec tego posadziłam dwie kolejne. Też nic złego się z nimi nie działo. W tej sytuacji wprowadzałam kolejne, a najwięcej w ubiegłym roku. Jesienią było już czternaście krzaczków, ale duża część młodziutkich i mogły nie przetrwać mrozów.
Jeśli by się tak stało, to oczywiście dokupię nowe.
Wyobraź sobie, że Basia ze "Słonecznego Balkonu" odezwała się po długiej przerwie i - nie zgadniesz, co przysłała ....
Przysłała biokalendarz identyczny z tym, który ja uważam za najlepszy.
Dzisiaj po całym dniu słoneczko zachodziło pięknie, kolorowo.
Słonko zaszło, jest wieczór, za chwilę będzie noc, więc życzę Wam dobrej nocy

, a sama spadam, może uda mi się ograniczyć dokuczliwy ból głowy.
Nie lubię łykać tabletek, ale zdaje się, że będę musiała to zrobić, by się spokojnie wyspać przed jutrzejszym remontem.
Buziaczki dla wszystkich.
