Różanka w Sudetach, cz. 2
- AniaDS
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 14304
- Od: 23 sie 2008, o 00:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
- Kontakt:
Re: Różanka w Sudetach, cz. 2
Nawet sobie nie wyobrażam, to musi być cudowna chwila

- Rozeta
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2395
- Od: 30 paź 2010, o 20:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: płn.-wsch. W-wa, strefa 6b
Re: Różanka w Sudetach, cz. 2
Pod takim wielkim kwitnącym krzakiem postawić ławeczkę, usiąść i ... zapomnieć o Bożym świecie ...
.
Ech ... nie ma co za dużo myśleć...trza bedzie zamówić i już ...
.
Ech ... nie ma co za dużo myśleć...trza bedzie zamówić i już ...
- Dyskrecja
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1514
- Od: 22 lis 2010, o 20:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Sudety
Re: Różanka w Sudetach, cz. 2
Witam po dłuższej nieobecności!
Widzę w innych wątkach, że wiosna już coraz bliżej, nawet spore oznaki na cebulowych, u mnie jeszcze nic nie widać, chociaż słońce już mocniejsze, wyżej świeci i dzień znacznie dłuższy.
Zima jak dotąd była wyjątkowo łagodna choć wichury często dawały się we znaki, nie było problemu z odśnieżaniem, temperatury też niezbyt niskie, wszystkie róże jak dotąd zielone i chciałabym aby takie pozostały do prawdziwej wiosny.
Mimo tego, że coraz mniej miejsca na rabatach różanych złożyłam trzy zamówienia na 7 róż i z niecierpliwością czekam na dostawę i na upragnioną wiosnę
Widzę w ogrodzie potrzebę kolejnych wykopków, trzeba będzie usunąć tuje z różanych rabat, bo posadzone bez większego namysłu konkurują z różami o składniki pokarmowe, będzie dużo prac porządkowych, usuwanie nadmiaru kory z kopczyków, poszerzenie rabaty długiej o kilkanaście cm kosztem trawnika nie mówiąc na razie nic o wiosennej pielęgnacji róż, no trochę pracy będzie.
Jednak już mnie nosi i chętnie wzięłabym się już do roboty ale jeszcze niestety dość zimno.
Ciekawa jestem kiedy bierzecie się za rozgarnianie kopców.
Widzę w innych wątkach, że wiosna już coraz bliżej, nawet spore oznaki na cebulowych, u mnie jeszcze nic nie widać, chociaż słońce już mocniejsze, wyżej świeci i dzień znacznie dłuższy.
Zima jak dotąd była wyjątkowo łagodna choć wichury często dawały się we znaki, nie było problemu z odśnieżaniem, temperatury też niezbyt niskie, wszystkie róże jak dotąd zielone i chciałabym aby takie pozostały do prawdziwej wiosny.
Mimo tego, że coraz mniej miejsca na rabatach różanych złożyłam trzy zamówienia na 7 róż i z niecierpliwością czekam na dostawę i na upragnioną wiosnę
Widzę w ogrodzie potrzebę kolejnych wykopków, trzeba będzie usunąć tuje z różanych rabat, bo posadzone bez większego namysłu konkurują z różami o składniki pokarmowe, będzie dużo prac porządkowych, usuwanie nadmiaru kory z kopczyków, poszerzenie rabaty długiej o kilkanaście cm kosztem trawnika nie mówiąc na razie nic o wiosennej pielęgnacji róż, no trochę pracy będzie.
Jednak już mnie nosi i chętnie wzięłabym się już do roboty ale jeszcze niestety dość zimno.
Ciekawa jestem kiedy bierzecie się za rozgarnianie kopców.
- sweety
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 14108
- Od: 20 mar 2012, o 09:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie, Podbeskidzie
Re: Różanka w Sudetach, cz. 2
Jeszcze co najmniej ze 3 tygodnie wstrzymam się z ruszaniem kopców. Góry to góry i różnie może być. W końcu śnieg w lutym, to nic nadzwyczajnego. Ale słonko już wysoko i o 17 tylko lekko szarawo. Cebulowe u nie wychodzą jak na potęgę. Pogoda iście marcowa, a nawet kwietniowa 
- Dyskrecja
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1514
- Od: 22 lis 2010, o 20:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Sudety
Re: Różanka w Sudetach, cz. 2
Aniu, ja też jeszcze nie rozgarniam kopców ale trzeba obserwować, jak nabrzmieją pąki liściowe trzeba będzie rozgarniać.
Widzę, że do ciebie wiosna szybciej zawędrowała, moje cebulowe jeszcze śpią, tylko narcyze wypuściły 1cm noski, wierzyć się nie chce, że to już po zimie
Widzę, że do ciebie wiosna szybciej zawędrowała, moje cebulowe jeszcze śpią, tylko narcyze wypuściły 1cm noski, wierzyć się nie chce, że to już po zimie
- sweety
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 14108
- Od: 20 mar 2012, o 09:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie, Podbeskidzie
Re: Różanka w Sudetach, cz. 2
Nie cieszę się za wcześnie, by potem nie czuć rozczarowania. Ale o mnie za mnie zimy może już nie być 
-
edulkot
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 9885
- Od: 4 lut 2011, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Różanka w Sudetach, cz. 2
U mnie jednak przymrozki nocne trochę wstrzymują ruch roślinności, choć dzisiaj już chyba ziemia w głębi odmarzła, tylko na samej powierzchni była delikatna skorupa. Kopców rozgarniać nie mam zamiaru ale liście to bym musiała sprzątnąć 
- Dyskrecja
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1514
- Od: 22 lis 2010, o 20:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Sudety
Re: Różanka w Sudetach, cz. 2
Aniu, całkowicie się z tobą zgadzam. Jak zapowiada się dzień pogodny, słoneczny od razu wstępuje we mnie energia.
Maju, ja dzisiaj zdjęłam z róż agrowłókninę, okazało się, że suchych zeszłorocznych liści jest bardzo dużo, zastanawiałam się czy je obrywać czy wiatr zrobi za mnie tą czarną robotę. Wieje u nas ciągle, mówią że w naszych górach są szpary na wylot
Maju, ja dzisiaj zdjęłam z róż agrowłókninę, okazało się, że suchych zeszłorocznych liści jest bardzo dużo, zastanawiałam się czy je obrywać czy wiatr zrobi za mnie tą czarną robotę. Wieje u nas ciągle, mówią że w naszych górach są szpary na wylot
-
edulkot
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 9885
- Od: 4 lut 2011, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Różanka w Sudetach, cz. 2
Heniu nie tylko u Ciebie w górach wieje, do nas też docierają te porywy.
Wiatr zabierze sporo liści, niestety równie sporo zostaje i na pędach i na ziemi.
Ja bym na Twoim miejscu jeszcze odpuściła, kto wie co jeszcze może się przydarzyć do marca, podobno znowu straszą mrozami
Wiatr zabierze sporo liści, niestety równie sporo zostaje i na pędach i na ziemi.
Ja bym na Twoim miejscu jeszcze odpuściła, kto wie co jeszcze może się przydarzyć do marca, podobno znowu straszą mrozami
- Dyskrecja
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1514
- Od: 22 lis 2010, o 20:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Sudety
Re: Różanka w Sudetach, cz. 2
Maju, też tak myślę, będę bacznie obserwować prognozy, połowa lutego jeszcze wiosny nie czyni ale jakby były nawet kilkustopniowe mrozy to róże wytrzymają, aby tylko zbyt wcześnie nie zaczęła się wegetacja.
- Dyskrecja
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1514
- Od: 22 lis 2010, o 20:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Sudety
Re: Różanka w Sudetach, cz. 2
Zauważyłam dzisiaj, że w ostrym słońcu zielone pędy zaczynają podsychać, może jednak już pora usunąć kopce i pozwolić na rozmarzanie gleby, jak pędy nie pociągną soków to zwyczajnie uschną.
-
edulkot
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 9885
- Od: 4 lut 2011, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Różanka w Sudetach, cz. 2
Heniu może tylko wierzchy są zmarznięte. Ja robię takie testy kijkiem obok kopców - na jaką głębokość rozmarzła ziemia. Poprzednio było około 5cm, a wczoraj wcisnęłam bez oporu ile się dało do twardszego podłoża, mimo że sama powierzchnia była lekko przymrożona. Znaczy w głębi rozmarzło więc korzenie mogą ciągnąć.
Ja bym nie rozgarniała jeszcze kopców, zwłaszcza u Ciebie w górach. Już lepiej osłonić pędy choćby szarym papierem lub kartonem przed ostrym słońcem.
Ja bym nie rozgarniała jeszcze kopców, zwłaszcza u Ciebie w górach. Już lepiej osłonić pędy choćby szarym papierem lub kartonem przed ostrym słońcem.
Re: Różanka w Sudetach, cz. 2
Widzę, że w górach też z wolna czuć wiosnę 
U mnie to już przedwiośnie na całego - wg prognoz aż do k. marca 6-12 C w dzień a nocami -1 C do 3 C
cieszę się, że pędy róż zielone - oj będzie pokaz!!
a czerwone noski się powiększają jak już słonko przygrzewa?
U mnie sporo pąków wcześnie wystartowało i nabrzmiało, a nawet zaczęło pokazywać listki - i to niestety przemarzło
więc niby mam ciepły rejon ale przy nietypowej zimie jest gorzej bo bez śniegu a rośliny ogłupione
Właśnie - co ze zdejmowaniem osłon? (w wątku różanym zadałem pytanie-może ktoś odpowie?)
Ja chyba w ten weekend zdejmę bo słońce grzeje, że hej!!
Czego i Wam dziewczyny życzę
pozdrawiam
Adrian
U mnie to już przedwiośnie na całego - wg prognoz aż do k. marca 6-12 C w dzień a nocami -1 C do 3 C
cieszę się, że pędy róż zielone - oj będzie pokaz!!
a czerwone noski się powiększają jak już słonko przygrzewa?
U mnie sporo pąków wcześnie wystartowało i nabrzmiało, a nawet zaczęło pokazywać listki - i to niestety przemarzło
więc niby mam ciepły rejon ale przy nietypowej zimie jest gorzej bo bez śniegu a rośliny ogłupione
Właśnie - co ze zdejmowaniem osłon? (w wątku różanym zadałem pytanie-może ktoś odpowie?)
Ja chyba w ten weekend zdejmę bo słońce grzeje, że hej!!
Czego i Wam dziewczyny życzę
pozdrawiam
Adrian
- Dyskrecja
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1514
- Od: 22 lis 2010, o 20:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Sudety
Re: Różanka w Sudetach, cz. 2
Maju, jutro zrobię taki test i to nie tylko obok kopca ale spróbuję też rozgarnąć trochę kopiec i sprawdzić glebę pod kopcem, jak będzie zmarznięta to kopce trzeba będzie zlikwidować. Zastanawiam się też czy nie przydałoby się podlać róż, u nas śniegu było mało, raczej jest susza.
Teraz jest dość trudny czas dla róż, bo z jednej strony zima dość łagodnie obeszła się z nimi ale oby przedwiośnie im nie zaszkodziło.
GdF zaczęła raptem czarnieć i już widzę, że trzeba będzie krótko ciąć.
Adrianie, wiem, że na twoim terenie wiele osób tylko kopczykuje róże albo i nie, o dodatkowych osłonach nie słyszałam.
Ja osłony już zdjęłam, miałam je tylko na kilku krzakach.
Z powodu tego ostrego słońca to mam mieszane uczucia, bo gdy
robi się bardzo przyjemnie na dworze, ptaki śpiewają, można coś porobić w ogrodzie, z drugiej strony to ostre słońce może spowodować usychanie pędów jeżeli ziemia jest przemrożona i niemożliwe jest pobieranie soków przez
łodygi.
Teraz jest dość trudny czas dla róż, bo z jednej strony zima dość łagodnie obeszła się z nimi ale oby przedwiośnie im nie zaszkodziło.
GdF zaczęła raptem czarnieć i już widzę, że trzeba będzie krótko ciąć.
Adrianie, wiem, że na twoim terenie wiele osób tylko kopczykuje róże albo i nie, o dodatkowych osłonach nie słyszałam.
Ja osłony już zdjęłam, miałam je tylko na kilku krzakach.
Z powodu tego ostrego słońca to mam mieszane uczucia, bo gdy
łodygi.
- AniaDS
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 14304
- Od: 23 sie 2008, o 00:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
- Kontakt:
Re: Różanka w Sudetach, cz. 2
Słońce o tej porze to zabójstwo dla róż, może trzeba by je osłonić czymś?
Teraz nie są groźne tak przymrozki jak to słońce.
Ja nie mam ani osłon ani kopców, nie miałam jesienią czasu, trwożyłam się całą zimę i codziennie sprawdzałam pogodę na 2 tyg. do przodu.
Wciąż się jeszcze trwożę i na razie, chociaż bardzo mnie nosi, nie robię z różami nic.
Może wyskoczę jutro powojniki przyciąć i oczyścić z suchych liści, ale nic więcej.
Teraz nie są groźne tak przymrozki jak to słońce.
Ja nie mam ani osłon ani kopców, nie miałam jesienią czasu, trwożyłam się całą zimę i codziennie sprawdzałam pogodę na 2 tyg. do przodu.
Wciąż się jeszcze trwożę i na razie, chociaż bardzo mnie nosi, nie robię z różami nic.
Może wyskoczę jutro powojniki przyciąć i oczyścić z suchych liści, ale nic więcej.



