Ewo, Inwersa na razie w rusztowaniach, bo trwa remont. Miałam problemy z logowaniem, stąd ta przerwa. Marysiiu, w sercu żonkile mama cały rok. Uwielbiam je. W tym roku muszę jednak rozsadzić te, które rosą wzdłuż róż, bo już słabo kwitły. Chyba im ciasno.
Iga, nie, tamten był jasny i powęrował na skalniak pod płotem. Ten rośnie pod brzozą przed gabinetem. Rzeczywiście to świetne rośliny, o ile kwitną.
Już drugi rok z rzędu brzoza miała mszyce tylko wczesną wiosną. Teraz oblazły ją larwy biedronek (niestety to nie nasza rodzima siedmiokropka) i jest lepiej. Funkie i żurawki trochę odżywają od spadzi. Larwy sukcesywnie roznoszę po innych kwiatach, ale w tym roku śliwy i tulipanowiec są biedne. Takiej inwazji mszyc (takich seledynowych) jeszcze nie widziałam.