majka411 pisze:Aga,
powiedz mi a po jaką ..... pryskasz Promanalem swoje róże. Masz mszyce na ubiegłorocznych pędach róż i to tyle, że musisz chemię lać na biedne patyczki różyczek.
No musiałam się tu wpisać. Nie cierpię ..... y. Możesz pokrzyczeć na mnie jak chcesz.

Majeczko, z powyższego z jednej strony wynika, że chemia jest 'be', a potem z drugiej, że jest cacy, stąd pojawiły się pytania i wątpliwości... Napisz proszę raz jeszcze co dokładnie radzisz ze swojego doświadczenia, a ja to na pewno wezmę sobie do serca.
Małgosiu, w 100% podpisuję się pod tą filozofią... Nie uprawiam warzyw i owoców, jedynie zioła i ich oczywiście nie pryskam... Iglaki są u mnie wrażliwe, a że zależy mi na nich, dlatego staram się stosować profilaktykę i reagować interwencyjnie, jeśli zachodzi taka potrzeba... Na opryskach róż mało się znam, więc pomyślałam, że miedzian plus promanal to dobry pomysł.
Jula, osobiście podziwiam ogrodników uprawiających swoje ogrody w czysto ekologiczny sposób (sama jestem na tym punkcie bardzo wyczulona), ale też rozumiem tych, którzy stosują chemię, bo tak im wygodniej, albo tak muszą.
Uwielbiam z Wami dyskutować :P