Pierwszy raz widzę taki kolor hoji. Jest piękny. A tak naprawdę kiedy
miałam hoje w domu nigdy mi nie kwitły.


Aniu, wsadzisz je na dół do lodówki i wytrzymają.zanna pisze:Witaj Aniu! Nie wiem, czy wiesz, ale zwalam na Ciebie zarażenie mnie chorobą liliową i peoniową też![]()
Jedynym lekarstwem jest oglądanie zdjęć, więc proszę o więcej![]()
PS. Już się boję, jak te wszystkie zamówione lilie przyjdą, nie daj Boże wcześniej niż roztopią się śniegi...
Dokupiłam jeszcze martagonki odmianoweRatunku!!!
'Lori Goldston' jest cudowny, a ja strasznie się cieszę, że zamówiłam 'Roses in Snow' - widzę, że jest jeszcze ładniejszy niż na zdjęciach handlowychandowan pisze:![]()
Zanno, Ty się na zapas może nie cieszzanna pisze:Hi, hi, Marto, to ja właśnie ensaty traktuję w kategorii - miło popatrzeć i to wszystko
(na szczęście)
Święte słowa! Ja też kiedyś przechodziłam obojętnie wobec wielu roślin, które dziś budzą wielkie emocje. Nigdy nie wiadomo, co nas dopadnievita pisze:Zanno, Ty się na zapas może nie ciesz Kto wie, jakie dopadną nas jeszcze fascynacje?