Cały dzień był słoneczny i cieplutki, do momentu mojego powrotu z pracy
Monia - I ja lubię gadżeciki, a najbardziej ptaszki

Cebule w donicy przysypałam ziemią i całą donicę zadołowałam. Wiosną wyjmę i będę miała kwitnące cebulowe w donicy. Też tak nie eksperymentowałam do tej pory. Gdzieś poczytałam i zachciało mi się spróbować. Zawsze musi być ten pierwszy raz
Bakłażany też miałam po raz pierwszy. Nie są trudne w uprawie, polecam.
Miłeczko -
takasobie pisze:Bakłażanów grataluje i zazdraszczam! Uwielbiam! robię mtabal lub takie tam leczo.
Co to jest mtabal? Jeszcze są super grilowane
Pomysł na rozmnażanie powojników był chyba Twój?

Powiem Ci, że po prostu włożyłam patyczek do ziemi i już. Oby tylko dał radę i zmężniał
Dorotko - Psa możesz mieć w domu,nie musisz się ogradzać

A ja, jak będę już korzystała z emerytury to chciałabym mieć kurki. Serio.
Marysiu - Może za mało jedzonka miały bakłażany? Ja moje posadziłam po oborniku kurzęcim. No i kompost. Się cieszę, że mi obrodziły, ale już wszystkim się przejadły.
Dzięki za pomysł dorabiania
Becia - Ja lubię co jakiś tak się napracować, że wszystko boli. Jak zawsze mawiam, ręce w ziemi, głowie lżej. I ogród zyskał i ja.
Aniu 11 - Wierzbę oglądałam i już wiesz, że ja nie mogę swojej tak prowadzić. Musi robić za miniaturkę,co jej zresztą nie przeszkadza, bo odradza się kilkakrotnie w ciągu sezonu. Najbardziej podoba się moim znajomym strzyżenie wiosenne, bo jej powykręcane gałązki wszystkim się podobają.
Bakłażany używam do wszelkich potraw ala leczo/ ratatui. Lubię je też z grilla i nadziane mięchem i zapieczone.
Justynko - Szkoda, że nie mieszkasz bliżej,bo obdarowałabym Cię dyniami ile dusza zapragnie. Ozdobnych mam sporo, bo pomyłkowo posadziłam zamiast jadalnych. Ojciec mój rodzony zlitował się i zasadził na swojej działce dynie specjalnie na osuszenie moich łez i wyszło pole dyniowe.
Sylwia - Posadź sobie bakłażana koniecznie. Uprawa jest prosta i efekty świetne.
Jacku - Konia mi nie zazdrość,bo to dodatkowy obowiązek, muszę do niego dwa razy w tygodniu podjechać kilkanaście kilometrów. No, ale czego się nie robi dla dziecka. Rozwijamy pasję

A złoto końskie, fakt , dobra rzecz, ale wszędzie leży po łąkach

Ja czasami zbierałam guano krowie do reklamówek i się cieszyłam jak dziecko. Zuzi łopatka nie raz mi się przydała jak wracaliśmy z plaży. A jak kwiatki rosną
Na Malinowskim poszło podobno dobrze, M wynik poprawił a Zuza dobiegła do mety, a ja jej nie zgubiłam. Narodu mnóstwo.Bieg z tradycjami, a organizacja
Bieg Niepodległości i 3 majowy już wchodzi do tradycji rodzinnej. Szkoda, że się nie załapałeś. Byłaby okazja do miłego spotkania.
A może gdzieś jeszcze pobiegacie razem w okolicy? 13 października jest w Bydgoszczy, potem w Gdańsku pod koniec miesiąca.
Obiecałam Dorotce kilka fotek moich rojników. Nie znam nazw, ale uwielbiam te cacuńka, bo rosną jak wściekłe na kamieniach można powiedzieć. Niesamowicie żywotne roślinki. Nie mam skalniaka, ale rosną w kamyczkach i świetnie się spisują.



[/img]
i mój karmik,z nasion

mi się udało to maleństwo wyhodować
Do napisania