
Wiosna zimą czyli........
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16302
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Wiosna zimą czyli........
U mnie też tak samo jak u dziewczyn wyżej piszących lawenda francuska okazała się jednoorczna. Ale w sumie, jeśli i tak kupujemy inne jednoroczne, to dlaczego nie lawendę? Pocieszy oko przez cały sezon 

- imwsz
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5117
- Od: 22 lip 2011, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bydgoszcz
Re: Wiosna zimą czyli........
Grażynko nie dziwię się, że lawendzie nie przepuściłaś
a jak jeszcze świetny dzbanek był w koszyku to nie było się co zastanawiać
Czy malowałaś już latarenki?

Czy malowałaś już latarenki?
Pozdrawiam - Ilona
Moje wątki: Moje wątki-spis treści
Na glinie malowane - 2014 - aktualny Gdy ?odpoczywam? od ogrodu - m.in. robótki ręczne - aktualny
Moje wątki: Moje wątki-spis treści
Na glinie malowane - 2014 - aktualny Gdy ?odpoczywam? od ogrodu - m.in. robótki ręczne - aktualny
- EwkaEs
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9774
- Od: 9 lip 2008, o 20:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: południe kraju
Re: Wiosna zimą czyli........
Kogro-u nas te dzbanki były w dwu wielkościach,ja mam mniejszy w sezonie na skalniaku(chowam na zimę w piwnicy),dobry zakup!
- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Wiosna zimą czyli........
Robert - nie wiem o jakiej wodzie z bibuły piszesz.
Nie umiem robic takich rzeczy a i nigdy nie widziałam nic takiego.
Jeśli masz jakieś zdjęcie to pokaż, chętnie obejrzę a moze i czegoś nowego sie nauczę ?
Łukaszu, Aniu77, Gabi, Gosiu, Jadziu, Asiu, Magdziu, Natalio - chyba wszyscy tak mamy, że kiedy coś nam się "rzuci" w oczy to trudno nam sobie odmówić małej przyjemności.
No jak mi było nie kupić dzbanuszka, skoro koncepcja sama się mi ułożyła w głowie po kupnie obrazka.
A lawenda taka cudna i kwitnąca, aż się prosiła żeby ją posadzić na balkoniku.
Jeśli przetrwa, to może i uda się zrobić z niej sadzonki.
Bożenko - miło Cię widzieć.
U mnie faktycznie wszystko dużo wcześniejsze niż w innych rejonach.
Ale szybko wszystko się wyrówna po świętach.
Również pozdrawiam Cie serdecznie.
Kasiu - myślałam o czymś mniejszym jeszcze.
Dostałam od Stasi karmik ościsty i tak sobie myślę, czy on nie sprostał by temu zadaniu.
Po głowie chodzi mi też armeria czyli zawciąg.
lawendę właśnie kupiłam i zamierzam z nią poeksperymentować.
Wyczytałam, że należy ją przesadzić do kompostu zmieszanego z piaskiem i tylko rzadko podlewać, nie zasilając.
Lubi podobno suche i ubogie w składniki pokarmowe stanowisko.
Na dodatek nie znosi kwaśnej gleby, więc trzeba utrzymywać stale zasadowy odczyn.
Więdnięcie lawendy powoduje najczęściej torf w którym jest uprawiana do sprzedaży.
Kiedy raz przeschnie, już nie można go nawilżyć a zasychając niejako "dusi" korzenie.
Ja swoją całkiem otrząsnę z torfu i dopiero potem przesadzę .
Poza tym lawenda francuska wymaga dużo słońca i ciepła co w naszych warunkach jest raczej nieosiągalne z racji albo ciągłych opadów, albo zimnej aury.
U nas jedynie można ją uprawiać na balkonach lub parapetach w pojemnikach, zabierając do wnętrza w razie zimna czy długotrwałego deszczu.
To nie jest raczej roślina dla działkowca, lecz dla jej wielbiciela z dużą praktyką ogrodniczą w jej hodowaniu.
Ja kupiłam na próbę na mój balkonik, bo tylko tam może mieć zbliżone warunki do tych jakie potrzebuje.
O wsadzeniu do gruntu nie mam mowy, bo od razu musiałabym ją spisać na straty.
Wandziu - no właśnie.
To taki mój eksperyment, który może się powiedzie a może nie.......zobaczymy.
Na razie będzie cieszyć moje oczy tym jak kwitnie i pachnie.
Asiu - nie malowałam jeszcze latarenek, bo M stwierdził, że łatwo będą się brudzić.
Więc się zastanawiam czy to ma sens bo nie będę ich przecież po każdym deszczu myła.
Tym sposobem jeszcze nie zdecydowałam co dalej z nimi zrobię.
Może pomaluję tylko jedną dla eksperymentu ?
Ewka - u mnie były tylko te, więc taki kupiłam.
Na balkonik mi wystarczy.
Na dworze szybko by się zabrudził i nie wiem czy potem dałabym radę go umyć, bo to ceramika .
A podoba mi się ten jasny kolor z prążkami.
Na balkoniku sprawdzi się na pewno.
Póki co góry pobielone aż do dolin i zimno, ale.......
.....pogoda od jutra ma się poprawić i być coraz cieplej.
Więc wszystkim życzę aby jak najszybciej powróciła taka ciepła i radosna atmosfera jak na zdjęciach robionych przed ochłodzeniem.

Nie umiem robic takich rzeczy a i nigdy nie widziałam nic takiego.
Jeśli masz jakieś zdjęcie to pokaż, chętnie obejrzę a moze i czegoś nowego sie nauczę ?

Łukaszu, Aniu77, Gabi, Gosiu, Jadziu, Asiu, Magdziu, Natalio - chyba wszyscy tak mamy, że kiedy coś nam się "rzuci" w oczy to trudno nam sobie odmówić małej przyjemności.
No jak mi było nie kupić dzbanuszka, skoro koncepcja sama się mi ułożyła w głowie po kupnie obrazka.
A lawenda taka cudna i kwitnąca, aż się prosiła żeby ją posadzić na balkoniku.
Jeśli przetrwa, to może i uda się zrobić z niej sadzonki.
Bożenko - miło Cię widzieć.

U mnie faktycznie wszystko dużo wcześniejsze niż w innych rejonach.
Ale szybko wszystko się wyrówna po świętach.
Również pozdrawiam Cie serdecznie.

Kasiu - myślałam o czymś mniejszym jeszcze.
Dostałam od Stasi karmik ościsty i tak sobie myślę, czy on nie sprostał by temu zadaniu.
Po głowie chodzi mi też armeria czyli zawciąg.
lawendę właśnie kupiłam i zamierzam z nią poeksperymentować.
Wyczytałam, że należy ją przesadzić do kompostu zmieszanego z piaskiem i tylko rzadko podlewać, nie zasilając.
Lubi podobno suche i ubogie w składniki pokarmowe stanowisko.
Na dodatek nie znosi kwaśnej gleby, więc trzeba utrzymywać stale zasadowy odczyn.
Więdnięcie lawendy powoduje najczęściej torf w którym jest uprawiana do sprzedaży.
Kiedy raz przeschnie, już nie można go nawilżyć a zasychając niejako "dusi" korzenie.
Ja swoją całkiem otrząsnę z torfu i dopiero potem przesadzę .
Poza tym lawenda francuska wymaga dużo słońca i ciepła co w naszych warunkach jest raczej nieosiągalne z racji albo ciągłych opadów, albo zimnej aury.
U nas jedynie można ją uprawiać na balkonach lub parapetach w pojemnikach, zabierając do wnętrza w razie zimna czy długotrwałego deszczu.
To nie jest raczej roślina dla działkowca, lecz dla jej wielbiciela z dużą praktyką ogrodniczą w jej hodowaniu.
Ja kupiłam na próbę na mój balkonik, bo tylko tam może mieć zbliżone warunki do tych jakie potrzebuje.
O wsadzeniu do gruntu nie mam mowy, bo od razu musiałabym ją spisać na straty.
Wandziu - no właśnie.
To taki mój eksperyment, który może się powiedzie a może nie.......zobaczymy.

Na razie będzie cieszyć moje oczy tym jak kwitnie i pachnie.
Asiu - nie malowałam jeszcze latarenek, bo M stwierdził, że łatwo będą się brudzić.
Więc się zastanawiam czy to ma sens bo nie będę ich przecież po każdym deszczu myła.
Tym sposobem jeszcze nie zdecydowałam co dalej z nimi zrobię.
Może pomaluję tylko jedną dla eksperymentu ?
Ewka - u mnie były tylko te, więc taki kupiłam.
Na balkonik mi wystarczy.

Na dworze szybko by się zabrudził i nie wiem czy potem dałabym radę go umyć, bo to ceramika .
A podoba mi się ten jasny kolor z prążkami.
Na balkoniku sprawdzi się na pewno.

Póki co góry pobielone aż do dolin i zimno, ale.......

.....pogoda od jutra ma się poprawić i być coraz cieplej.

Więc wszystkim życzę aby jak najszybciej powróciła taka ciepła i radosna atmosfera jak na zdjęciach robionych przed ochłodzeniem.









Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
Re: Wiosna zimą czyli........
Piękne tulipany.
Z tą bibułą chodzi mi, aby tak posyplić, wygnieść bibułę niebieską, aby wyszedł taki wypływający strumyk po włożeniu jednej części do dzbanka. Nie wiem gdzie to widziałem, ale jakoś mi to utkwiło w głowie. Daje to ładny efekt, jakby dzbanek się przewrócił i leciała z niego woda.

Z tą bibułą chodzi mi, aby tak posyplić, wygnieść bibułę niebieską, aby wyszedł taki wypływający strumyk po włożeniu jednej części do dzbanka. Nie wiem gdzie to widziałem, ale jakoś mi to utkwiło w głowie. Daje to ładny efekt, jakby dzbanek się przewrócił i leciała z niego woda.

Pozdrawiam, Robert.
- AGNESS
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 24808
- Od: 5 wrz 2008, o 16:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Wiosna zimą czyli........
Ależ śliczne są te tulipanki z czerwoną smugą na płatkach
Wciąż niesamowicie zachwyca mnie Grażynko Twój kolorowy świat..... ogromna ilość kwitnących kwiatów.... coś pięknego

Wciąż niesamowicie zachwyca mnie Grażynko Twój kolorowy świat..... ogromna ilość kwitnących kwiatów.... coś pięknego

Re: Wiosna zimą czyli........
Grażynko, do wylewającego efektu, oprócz rojników przychodzi mi do głowy: tojeść rozesłana, paronychia capella, przetacznik rozłogowy 'Sunshine', może jakaś gipsówka albo i nawet któraś z goryczek. Z pewnością można wiele innych roślinek, ale te mi tak na szybko wpadły.
- JacekP
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11151
- Od: 5 mar 2007, o 13:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa-Zachód
Re: Wiosna zimą czyli........
Grażynko, świetne ujęcia wiosny - pełne ekspresji i wigoru
Ja ostatnio też jestem w temacie "wylewających się" roślin, bo zapełniam rury ceramiczne, które mają boczne otwory. Ale u mnie to kilkukrotnie większe założenie więc mogę zaszaleć z tojeścią kropkowaną, poziomką ozdobną, bluszczykiem kurdybankiem (Ty mnie zainspirowałaś, bo u Ciebie widziałem wiszący!
), kozłówką długoszyjkową i innymi. U Ciebie widziałbym raczej coś niewielkiego, np. miniaturowy rozchodnik, który ma postać darniową, głodek miniaturowy itp.

Ja ostatnio też jestem w temacie "wylewających się" roślin, bo zapełniam rury ceramiczne, które mają boczne otwory. Ale u mnie to kilkukrotnie większe założenie więc mogę zaszaleć z tojeścią kropkowaną, poziomką ozdobną, bluszczykiem kurdybankiem (Ty mnie zainspirowałaś, bo u Ciebie widziałem wiszący!

- robaczek_Poznan
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8597
- Od: 30 sty 2012, o 23:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Wiosna zimą czyli........
Grażynko, jaka pogoda u Ciebie od rana? Miałaś przymrozek w nocy?
Boję się o ogród..rano wszystko było zmrożone..
Boję się o ogród..rano wszystko było zmrożone..

- e-genia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 32007
- Od: 5 wrz 2008, o 19:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Re: Wiosna zimą czyli........
Witaj Grażynko Twój ogród zachwyca kolorami ,uwielbiam taką wiosnę , dużo żonkili i narcyzów , ja swoje straciłam 3 lata temu i jeszcze nie odbudowałam kolekcji mam jedną kępkę wysokich i 3 niskich , ale jesienią jeszcze kilka dokupię bo teraz ich brakuje w ogrodzie .
U mnie był niewielki przymrozek
Genia
U mnie był niewielki przymrozek
Genia
- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Wiosna zimą czyli........
Hura.....
....nie było przymrozku i ogródek ma się dobrze
Na razie bo nigdy nic nie wiadomo.
Ale póki co wszystko żywe i kwitnie.
Robert - nie mam takiej wyobrażni, żeby dokładnie to sobie wyobrazić.
Musiałabym zobaczyć i wtedy pewno bym zdecydowała.
Pewno wyglądało efektownie, skoro zwróciłeś na to uwagę.
Dzięki
za pomysł.
Aguś - mnie też zachwycił, ale to wirus niestety.
Pewno w przyszłym roku już go nie będzie.
Dlatego raczej stawiam na narcyzy, bo dłużej kwitną i sa mimo wszystko odporniejsze.
Na dodatek potrafią się odbudować, czego o tulipanach nie można powiedzieć za wyjątkiem typowych żółtych i czerwonych starych odmian.
Elu - przetacznika nawet mam
, ale czy jego kwiaty nie przysłonią całkiem dzbanuszka ?
Muszę to jeszcze przemyśleć.
Dzięki
za pomysły.
Jacku - dziękuję.
Z twoimi rurami masz dużo większe możliwości.
Pomyśl też o mchu, wygląda to wspaniale.......widziałam na niemieckim programie ogrodniczym kilka lat temu.
Z bluszczykiem będzie super.
Też myślałam o głodku, tylko ze on bardzo wolno chyba rośnie i musiałabym kupić kilka roślin, żeby efekt był szybko.
Ale tojeść rozesłana variegata.......na razie jestem na etapie przemyśleń.
Kasiu - jejku....
.....jak mi przykro.
Ale może nie będzie tak żle.
Może to tylko szron pod którym roślinki mają się dobrze i szybko powrócą do siebie.
Będę niecierpliwie czekać na wieści.
U mnie jest OK....na razie.
Geniu - ja też dwa lata temu sporo straciłam.
Ale część narcyzów jak widzę sama się odbudowuje, za to z tulipanami się pożegnałam.
Mam tylko kilka kępek, które kupiłam w zeszłym i w tym roku.
Te póżniejsze dopiero w pączkach.

Wszystkim przyjaciołom kogrobuszu życzę jak najwięcej słonka i ciepła.
Trzymam kciuki za wasze ogrody, oby oparły się przymrozkom.



Na razie bo nigdy nic nie wiadomo.

Ale póki co wszystko żywe i kwitnie.

Robert - nie mam takiej wyobrażni, żeby dokładnie to sobie wyobrazić.
Musiałabym zobaczyć i wtedy pewno bym zdecydowała.
Pewno wyglądało efektownie, skoro zwróciłeś na to uwagę.
Dzięki


Aguś - mnie też zachwycił, ale to wirus niestety.
Pewno w przyszłym roku już go nie będzie.
Dlatego raczej stawiam na narcyzy, bo dłużej kwitną i sa mimo wszystko odporniejsze.
Na dodatek potrafią się odbudować, czego o tulipanach nie można powiedzieć za wyjątkiem typowych żółtych i czerwonych starych odmian.
Elu - przetacznika nawet mam

Muszę to jeszcze przemyśleć.
Dzięki


Jacku - dziękuję.

Z twoimi rurami masz dużo większe możliwości.
Pomyśl też o mchu, wygląda to wspaniale.......widziałam na niemieckim programie ogrodniczym kilka lat temu.
Z bluszczykiem będzie super.

Też myślałam o głodku, tylko ze on bardzo wolno chyba rośnie i musiałabym kupić kilka roślin, żeby efekt był szybko.
Ale tojeść rozesłana variegata.......na razie jestem na etapie przemyśleń.

Kasiu - jejku....

Ale może nie będzie tak żle.
Może to tylko szron pod którym roślinki mają się dobrze i szybko powrócą do siebie.
Będę niecierpliwie czekać na wieści.

U mnie jest OK....na razie.
Geniu - ja też dwa lata temu sporo straciłam.
Ale część narcyzów jak widzę sama się odbudowuje, za to z tulipanami się pożegnałam.
Mam tylko kilka kępek, które kupiłam w zeszłym i w tym roku.
Te póżniejsze dopiero w pączkach.








Wszystkim przyjaciołom kogrobuszu życzę jak najwięcej słonka i ciepła.
Trzymam kciuki za wasze ogrody, oby oparły się przymrozkom.


Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- robaczek_Poznan
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8597
- Od: 30 sty 2012, o 23:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Wiosna zimą czyli........
Grażynko, dobrze że roślinkom nic się nie stało...masz tyle kwiecia!
Ja dzisiaj siedzę w pracy jak na szpilkach...po południu będę szacować ewentualne straty.
Miłego, słonecznego dnia
Ja dzisiaj siedzę w pracy jak na szpilkach...po południu będę szacować ewentualne straty.
Miłego, słonecznego dnia

Re: Wiosna zimą czyli........
Dzięki. Tobie życzę też słoneczka i miłego dnia.
Jak zawsze piękne narcyzy, tulipany, których barwa jest śliczna, taka letnia i ciepła
U mnie był przymrozek, ale nic roślinkom nie jest.
Dobrze, że u Ciebie mrozku nie było, roślinki były przynajmniej spokojne i bezpieczne.

Jak zawsze piękne narcyzy, tulipany, których barwa jest śliczna, taka letnia i ciepła

U mnie był przymrozek, ale nic roślinkom nie jest.

Dobrze, że u Ciebie mrozku nie było, roślinki były przynajmniej spokojne i bezpieczne.

Pozdrawiam, Robert.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3539
- Od: 14 lis 2013, o 15:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: 60 km od W-wy
Re: Wiosna zimą czyli........
też życzę Radosnych , spokojnych Świąt i duuuuuużo 

- e-genia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 32007
- Od: 5 wrz 2008, o 19:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Re: Wiosna zimą czyli........
Grażynko a u mnie odwrotnie wszystkie żonkile padły nic się nie odbudowało , za to tulipany do dziś , nawet te strzępiaste zostały .
Odbudowały się szafirki , dwa lata nie kwitły a w tym za te dwa lata nadrobiły
.
Odbudowały się szafirki , dwa lata nie kwitły a w tym za te dwa lata nadrobiły
