hala67, Bogulenko, Agness, kropelka, Tajka, stefanek, takasobie, Tadek, Margo, Helios, Christinkrysia, kogra, Mufka, gloriadei, Renata1962 - dziękuję wam, moi mili, zbiorowo za odwiedziny i miłe posty, bez których dzień byłby uboższy. Odpowiem tylko na zadane pytania i idę się szykować na imprezę
April, ja na razie nie widzę różnicy w niczym. Dla mnie to jest to samo, Jolu.
heliofitko, ależ będą i liliowce, na razie je tylko fotografuję, a gdy mi się zbierze więcej, to powklejam. Powiem ci jednak na ucho, że jakoś uczucie moje do nich nieco zbladło. Niestety, wszystko zagarniają róże.
kropelko, to się po pewnym czasie zapamięta bez trudu. Szczególnie róże, o których na FO stale jest mowa.
ewamaj,
Heidi była u mnie ociupinkę pełniejsza, ale mam ją dwa lata, a
Chopichony dopiero pierwszy rok, więc może dlatego. Pytasz o
Sharifę, a więc kilka słów o niej. Ta róża jest delikatna zarówno w kolorze, kształcie, jak i w kondycji. Jeśli nie pada deszcz i nie ma upału, to kwitnie sobie spokojnie, ale gdy tylko pogoda jej nie pasuje, od razu obsypuje kwiaty i trzeba czekać na kolejne kwitnienie. Pędy ma dość sztywne. U mnie od zeszłego roku jakoś się nie rozbudowała. Jest taka sama, jak była.
