Sosny, sójki, sarny i inne takie

[czar_na]

Marzka miałam podobnie. Kupy zbierałam prawie 2 godziny. Pierdylion kup i to tylko z jednej małej producentki.
No ale można chodzić prawie na luzaka (prawie ,bo mogłam jakąś przeoczyć).

Aguś dziękuję. Faktycznie doświetliłam się dziś trochę i jakoś tak się lepiej czuję i nie chce mi się już tyle krzyczeć co ostatnio ...

Sporo krokusów mi wyłazi i coś jeszcze ale nie pamiętam co tam posadziłam Migdałki będą miały mnóstwo kwiatów, bez ma wielkie pąki, forsycja też już ruszyła tak samo jak wiśnia piłkowana.
Jutro mam gości ale od środy zaczynamy akcję ogród .

[Ave]

W tym momencie jestem wdzięczna "mojej psiej producentce", że swoje pozostałości trawienne pozostawia pod krzakami, za tujami i generalnie tam, gdzie jej nikt nie widzi "w trakcie..."
W weekend połaziłam po ogrodzie, trochę mnie łapy świerzbiły - stąd oberwane zeschłe liście na zaczynającej kwitnienie miodunce i zerwane liściory i patyki z paru host... alepotem sama sobie dałam po łapach, na generalne porządki za wczesnie, nocami przymraża, a takie zeszłoroczne liście to choc minimalna ochrona.

[czar_na]

Wczoraj była piękna pogoda i na taką liczę dziś. Plany ogrodowe trochę nam z rana pokrzyżuje wizyta w przedszkolu ,bo mam wiadomość ,że Magda dostała się z listy rezerwowej. Gdy ją zapisywałam cieszyłam się a teraz... panikuję jak głupia.
Muszę sobie naciąć gałązek brzozowych do domu na poprawę nastroju.

[survivor26]

Wczoraj była piękna pogoda i na taką liczę dziś. Plany ogrodowe trochę nam z rana pokrzyżuje wizyta w przedszkolu ,bo mam wiadomość ,że Magda dostała się z listy rezerwowej. Gdy ją zapisywałam cieszyłam się a teraz... panikuję jak głupia.
Muszę sobie naciąć gałązek brzozowych do domu na poprawę nastroju.

Nie panikuj! docenisz Na początku jest ciężko (potem też bywa), ale szybko humor poprawia mozliwość zrobienia czegokolwiek w domu i zagrodzie bez dziecka na karku

[czar_na]

Pat oj będzie trzeba coś robić by nie siedzieć bezczynnie i nie patrzyć w zegar.
Np. teraz zamiast korzystać ,że dziecko śpi i też spać siedzę i klepie.

Zapomniałam Ewo- Ave wiosna idzie więc uprasza się o założenie wątku. Taki piękny ogród a nie sposób co skomentować.
1 zdjęcie ze starego wątku masz BAJECZNE!

[survivor26]

Pat oj będzie trzeba coś robić by nie siedzieć bezczynnie i nie patrzyć w zegar.
Np. teraz zamiast korzystać ,że dziecko śpi i też spać siedzę i klepie.

No i to też będziesz mogła robić bez poczucia winy...spokojnie...ja w pierwszych żłobkowych dniach Flo usiłowałam sprzątać, gotować na zapas, brać nadmiar zleceń, żeby sobie w głowie uzasadnić, że dziecko nie siedzi w placówce bez powodu A po paru tygodniach się poukładało...czas odpoczynku bez dziecka też Ci jest przecież potrzebny, a stopień sympatii do dziecka znacząco wzrasta jak go parę godzin nie widzisz

[czar_na]

Pat złośliwość losu ,bo jeszcze kilka dni temu mówiłam ,że ją sama podrzucę pod drzwi przedszkolne i porzucę a wczoraj popłakałam się. W sekundzie pępowina urosła na kilometr.
Pocieszam się ,że tyle dzieci i rodziców żyje to i nam musi się udać.

[stokrotka-77]

A ja tam Zuzia póki co do przedszkola nie oddaję, póki jestem w domu niech się dziecko wysypia. Moje dziewczę potrafi spać do 10 a i 10.30 jej się zdarza .

[Ave]

Aniu - jeśli tylko Madzi będzie sie podobało - to same zalety - pozna nowe koleżanki i kolegów i mnóstwo się nauczy i o wiele łatwiej będzie jej znaleźć się w szkolnych warunkach, później.
A Ty docenisz "wolność" chocby nadrabiając prace w domu i ogrodzie, przynajmniej ja tak mam, że w ogrodzie zapominam o bożym świecie ... i zegarku

[czar_na]

Przepraszam za ciszę ale Magda od kilku dni chodzi do przedszkola a mama siedzi po kątach i obgryza paznokcie.
Pogoda nastrojowi nie sprzyja a i spacery wykluczone ,bo pan pies stanął na coś co wylazło nam z ziemii po zimie i ma na poduszce 12 szwów
Gdybym dorwała tych ludzi co sobie śmietnisko w lesie urządzili...

Z ogrodowych doniesień stan sosen na działce wynosi -2. Wycieliśmy 2 sprzed wykusza a 3 czeka na radykalne przycięcie. Oby nie wyszło komicznie. Przy okazji wycinki unicestwiliśmy wiśnię piłkowaną a tak pięknie się zaczynała rozrastać po 2 latach od wsadzenia

Przesadziliśmy też brzozy. Lubię drzewa z charakterem więc wybrałam sobie 1 krzywą , jedną potrójną i ostatnia to zwyczajna pojedyńcza, prosta. Niestety przy wykopywaniu T uszkodził trochę korzenie. Oby nie padły tylko jakoś się zregenerowały. Spore są to pewnie działa na ich niekorzyść.

[Sosenki4]

A ja przewrotnie, nie chcę wiosny, bo nie jestem jeszcze w domu obrobiona. A jak wyjde do ogrodu to dom znów zostanie w gruzach .
Z przedszkolem będzie dobrze .

[aage]

Aniu widzę że pierwsze wiosenne pracy już poczyniliście.
U mnie na razie porządki wiosenne a teraz już tylko czekam na przyszły tydzień i te zapowiadane +10*
Psiak skaleczony.....bidulek...ludzie są okrutni dla matki natury.

Madzia da sobie radę a i ty masz chwilkę aby odpocząć
Ściskam

[Ave]

Szkoda paznokci... przynajmniej na razie, radzę zostawić je w spokoju, bo potem od grzebania w ziemi i tak "polegną" a mała Księzniczka da radę...
Brzozy sobie posadziliście... , ja też to zrobiłam... jesienią... a teraz wiosną będę przesadzała, dostaną kwaterę na obrzeżach, albo jeszcze dalej, bo po lekturze "brzozowych wątków" na Forum dowiedziałam się, że to strasznie "wodopijce" i stwarzają wokół siebie raczej tundrowo-pustynne środowisko...
ale z brzóz w ogrodzie nie zrezygnuję, bo je uwielbiam.

[czar_na]

Marzenko to niech u Ciebie będzie zima ale u mnie już cieplej.

Aga też muszę się wziąć ale chyba bez motywującego "kopa" się nie obejdzie

Ewo toś mnie pocieszyła! Pod względem wody stanowisko ogrodowe takie trochę kulawe choć niedaleko grządka to pewnie często coś im się dostanie w gratisie.

[aage]

Hmm jaka skuteczna motywacja na ciebie działa?