Kosić nie lubię, gdyż kosiarka strasznie hałasuje, może jak w końcu się zepsuje i kupimy nową to koszenie będzie przyjemniejsze, ale i tak plewienie jest przyjemniejszym zajęciem.
Bratku moje róże jak na razie są zdrowe i cieszą, a dzisiaj cały dzień padał taki drobny, spokojny deszczyk, nareszcie, rośliny odpoczną od suszy i upałów.
Trawka także się zazieleni i u mnie.
Aneczko- ankha ja gdybym miała trochę mniejszy ogród, to także pozbyłabym się chętnie trawnika, znaczy chwastowiska.
Róża Samba w ubiegłym roku bardzo chorowała, w tym jest zdrowiutka i dopiero pokazała swoje piękno.
Agniesiu- Agness dziękuję za odwiedziny i miłe słowa.
W ubiegłym tygodniu spotkałam także na swoich różach kilka tych brązowych żuczków, o których mówiłaś,bałam się większej inwazji, wygryzały dziury w płatkach szczególnie na białej Irena Denmark, ale o dziwo gdzieś się wyniosły, pryskałam kilka róż od mszycy, więc może poczuły zagrożenie.
Małgosiu- Małgocha 1960 ja także uważam, że grzebanie w ziemi jest o wiele przyjemniejsze od koszenia.
Dzisiaj u nas cały dzień pada deszcz, w końcu roślinki się napiją i nie musieliśmy wieczorem ciągać węża po ogrodzie.
Krzysiu bardzo dziękuję za odwiedziny i uznanie dla moich róż.
Ja właśnie pod wpływem forum zaczęłam zwracać uwagę na takie szczegóły, jak budowa kwiatu i układ płatków na różach.
Zauważyłam, że prawie każda odmiana różni się nie tylko kolorem, ale także budową kwiatu.
Agnieszko- patkaza cieszę się, że mnie odwiedziłaś.
Fotki znad oczka wstawię za chwilę, gdyż to nie staw, tylko małe oczko wodne.
Powojniki wiosną są ładne, ale później niektórym listki zasychają od dołu.
Na zimę robię kopczyki z kory, a pędy wiosną przycinam.
Myślę, że może kiedyś wybierzesz się do mnie, gdyż dzieli nas zaledwie kilka kilometrów.
Bożenko dziękuję za odwiedziny i miłe słowa.
Aneczko- Ania Ds wiesz, że także się zastanawialam, dlaczego nazwano różę jedną Samba, drugą Rumba, skoro one praktycznie są identyczne, skoro nawet Ty masz problemy z ich odróżnieniem.
Jolu- Pamelka nie powiem, że mój M nie chce kosić trawnika, on się wręcz domaga,
Róże cieszą mnie jeszcze, gdyż są zdrowe, może dlatego, że wzmacniam je gnojówką z pokrzyw, jak na razie nie zauważyłam mączniaka, ani czarnej plamistości, może tylko tej przy pergoli trochę żółkną liście, ale ona nie może się pozbierać po przemarznięciu.
Gabrysiu- gggabulka cieszę się, że mnie odwiedziłaś.
Lampy na sześć szt tylko dwie świecą, na zimę nie były zabrane, trzeba baterie chyba wymienić.
Nie wiem dlaczego parzydło leśne tak zostało nazwane, gdyż oczywiście nie parzy.
Mój M tak się wyrwał z tym akordeonem, a przecież przekonywał, że nie stroi.
Ja również się cieszę, że Ciebie poznałam. Fajnie jest wiedzieć czyj ogród się odwiedza.
Pozdrawiam Cię serdecznie .

























