Witaj Leszku
Pozwolisz, że zostanę w Twoim ogrodzie, bo jest tu pięknie!!! Tropiłam wątki z powojnikami,trafiłam tutaj Piękne powojniki ... i nie tylko
A nowa podpora dla glicynii- rewelacja
Fajnie, że są jeszcze na świecie tacy faceci ogrodowo zakręceni
Ta pod altaną ma niecałe 4 lata, kwitnie w zasadzie pierwszy raz (jeśli nie liczyć jednego kwiatka w zeszłym roku).
Tak wyglądała w lipcu 2011 - to była bardzo malutka sadzonka. Odmiana nieznana, bo jak pisałem miała być biała "Alba"... a nie jest.
Ta na pergoli - odmiany "Prolific" - ma już chyba 7 lat, trafiła mi się wtedy bardzo wielka sadzonka (1 pęd miał 1.8m).
Kwitła już w następnym roku po posadzenniu... ale taki mega duży wysyp kwiatów miała dopiero w zeszłym roku.
W tym też jest super dużo - mimo, że wyminiałem jej podpory i wtedy dużo pąków kwiatowych obleciało.
Mam jeszcze 2 które nie zakwitły ani razu.... 4 letnią "Rosea" i 3 letnią "Black Dragon" (ta obmarzła cała 2 lata temu i w zasadzie zaczynała od nowa).
A... no i właśnie nabyłem "Texas white" , która już zaraz zakwitnie jako sadzonka
Dzięki za odpowiedź. Pokażesz to samo ujęcie z tego roku?
Ja coś nie mam na razie szczęścia do wisterii, jedna mi zmarzła więc kupiłam na to miejsce drugą, która ma już pewnie z 4 lata ale co roku podczas późnych przymrozków dostaje po d.. Za duża nie urosła, nie kwitła wcale. W tym roku kupiłam drugi egzemplarz, ma być Issai a co będzie to zobaczymy jak raczy zakwitnąć.
Czy jakoś specjalnie je traktujesz? Nawozisz, przycinasz itp?
Co do traktowania.... no to jest trochę zabawy z wisteriami:
* najważniejsze jest jesienne przcięcie na 3-4 oczka, to pozwala na zawiązanie odpowiedniej ilości pąków kwiatowych,
* zima - pierwsze 2-3 lata zawijam główny pień w agrotkaninę, aż osiagnie odpowiednią grubość
* wiosna - zaplatanie nowych pędów we właściwym kierunku, wycięcie martwych oraz zainfekowanych gałęzi (pojawiaja się na nich czerwone wypryski - o chyba jakaś grzybnia), po rozpoznaniu pędów z pąkami kwiatowymi można je skrócić do 2 pąków aby uzyskać dłuższe kwiatostany
* lato - przycinanie odrostów... w sumie to przycinam wisterie tak co najmniej 4 razy w roku
Witaj Leszku
Kupiłam właśnie małą sadzonkę wisterii niebieskiej, nie pamiętam nazwy, później sprawdzę i zastanawiam się gdzie ją posadzić. Czy wisteria może rosnąć przy domu po ścianie, na której mam "baranka" czy trzeba jej zbudować jednak jakąś konstrukcję? Chcę ją posadzić tak mniej więcej 1 metr od rogu domu przy ścianie południowej i puścić na dwie strony, wschodnią i na południową.
Wisteria nie potrafi się sama czepiać ścian, jej pędy potrafię się wyłacznie owijać wokół istniejącej podpory. Zatem nie da się jej puścić "po baranku", trzeba przygotować konstrucję, ewentualnie przygotować tylko sznurek do nadania kierunku i zaplatać kilka pędów (3 - 5) aby szybko sam wytworzyła stabilny pień w kształcie plecionki..
Co do konstrukcji... to musi być solidna. Pędy wisterii mają po 5 latach grubość około 7cm i dalej przyrastają. Wg mnie używanie po głowny pień kantówek o profilu mniejszym niż 50x50mm to strata czasu... w kilka lat zostaną połamane. Na poziome konstrukcje można już wykożystać coś cieńszego.
Przepraszam, że nie zaglądałem tutaj, ale opieja nad 2-ką małych dzieci i ciągnięcie 2-ch etatów (jeszcze się nie chwaliłem, ale zostałem poproszony o współpracę ze studiem footgraficznym ) skutecznie zabierały mi ostatnio czas.
Mimo tego powstały w ogrodzie 2 konstrukcję o których chyba warto napisać, bo obie są po częsci przeznaczone do obsadzenia roślinami.
po pierwsze nowa wiata gospodarcza - niestety koncept na samych łukach nie wypalił, bo żona mi się zbuntowała, żę to nie będzie funkcjonalne i musiałem nieco bardziej tradycyjnie podejść do tematu. Ale miejsca do obsadzania pnaczami wyszło bardzo dużo... no tylko wysokość mniejsza i wysokich wisterii na tym nie uciągnę.
Kilka fotek z budowy... jakoś było takie urwanie głowy przy tym, że nie było specjalnie czasu dokumentowac więc zdjęcia takie robione na szybko.
Córcia jak widać prze szczęśliwa A i zacięcia artystycznego jej nie brakuje ( pewnie po tacie). Motylki urocze U mnie odpadają, bo ja mam trzech muszkieterów
Z czego je wycinałeś?? Pytam, bo jestem totalnie zielona w temacie
Altana wyszła Ci super. Zadaszenie jest niestandardowe, robi wrażenie.
PS. odnośnie dzieci...... z czasem rosną i staja się bardziej samodzielne no i gratuluję pracy