Witam serdecznie moich Gości
Tulap 
taka opieka nad sadzonkami to przyjemność dla maniaka.
Widzisz jak rosną w oczach i dają nadzieję na uroczy kolejny sezon.
Nic wielkiego a jednak bardzo dużo,choć i w tej przyjemności zdarzają się również porażki .
Mam nadzieję,że już więcej ich u mnie nie będzie...
Henryku bardzo dziękuję za uznanie .
Zawsze miło mi Cię gościć,nawet jeśli moje wpisy nic nie wnoszą poza przyjemnością popatrzenia na kwiaty.
Właśnie przygotowuje się do 'pęknięcia' kolejny olbrzymi pąk stapelii
Marcinie okazuje się,że pelarognie nie są wcale trudne w uprawie, a tym bardziej w rozsiewaniu pozytywnej infekcji.
Niewykluczone,że w następnym sezonie ona dopadnie i Ciebie.
Na bazie własnych przeżyć ,gwarantuję Ci moc wrażeń...
wiero 
witam Cię i zapraszam .
Skoro uprawiasz pelargonie to już jesteśmy skazane

na siebie.
Niewątpliwie masz również inne rośliny w swoim domu, więc z przyjemnością je zobaczę...
Czekam na otwarcie wątku
Żanetko 
zawsze serdecznie witam Cię i czytam.
Ja też podglądam Twoje królestwo,bo to, że upłyniam część moich zbiorów z innej bajki,wcale,absolutnie wcale nie wyzwoliło mnie z uczuć do sukulentów.
Zobacz co nadal mam ...a to tylko namiastka tego co nadal stoi w ogrodzie.
Jestem więźniem swoich namiętności
Elciu 
szalone datury dopiero zaczynają kwitnienie... co mnie wyprowadza z równowagi...
Zdaje sobie sprawę,że będe zmuszona obrywać im nie tylko liście ale mnóstwo 'straconych dla mnie' pąków .
A mogło być tak cudownie gdyby przyśpieszyły odrobinę...
Marysiu 
na dobrą sprawę i mnie są obojętne ich imiona,ale skoro jest możliwość ich poznania to chętnie je oznaczam ,zapisuję i kolekcjonuję jako osobistości gatunku.
Mimo to, mam całe mnóstwo sadzonek NN właśnie i też je polubiłam ,nawet bardzo...
Jeśli tylko bezpiecznie minie zima to właśnie wśród pelargoni NN mam kilka ogromnych sympatii

z powodu nietypowych kwiatów i również liści...
To jedna z nich właśnie NN...
Patrycjo
, Emmo
Mały klonik to rzeczywiście ewenement...
Ma niespełna 23 cm wysokości, kilka ok.5 cm przyrostów i masę pąków,masę!!!
Wczoraj rozkwitł jeden z nich i kwiat jest ogromny jak na kwiaty kloników jakie widziałam dotychczas .
Dla porównania zrobiłam zdjęcie z kwiatem żółto kwitnącego... widać różnicę gołym okiem a w realu jeszcze wyraźniej zaznacza się to.
Muszę chyba go wiosną podpędzić azotem ...
To również są długodystansowcy w mojej kolekcji
Aktualnie bardzo jestem zafrapowana tym kwiatem....
ale również pełna podziwu dla b.Tamaya!
Ta też jest niezmordowana w swoim kwitnieniu,całe lato spędziła w ogrodzie kwitnąc nieprzerwanie!
I oczywiście zaczarowane pelargonie
Pelargonia Brightstone
Pelargonia Millfied Rose