Z przyjemnością obejrzałam relację ze spaceru. Twoja Goldi jest wspaniała, widać że dobrze znosi zimową pogodę. Zaserwowałaś nam coś dla ducha (śliczne widoki i poezję), ale i coś dla ciała (takich pierniczków eleganckich, to ja nie widziałam - to małe dzieła sztuki!)
No i uśmiałam się z blubrów Marycha






























