Aniu, dni rzeczywiscie nadawały się do wyprawy na działkę, ale akurat teraz bardzo intensywnie pracuję, to pojechać nie mogłam
Śnieg padał wczoraj, ale tak niewiele, że nawet nie warto o nim wspominać. Za to zrobiło się chłodniej i już nie jest tak przyjemnie jak jeszcze kilka dni temu.
Lilie kupowałam w Lily Garde...I za jakiś czas chętnie powtórzę u nich zamówienie. Oczywiście, jeżeli cebulki okażą się zgodne odmianowo. Ale do wielkości nie mogę się przyczepić. Wszystkie prima sort
Sabinko, za śnieg bardzo dziękuję, ale nie
Lilie po świętach posadzę do doniczek. żeby się ustrzec przed błędem, który popełniłam w tamty roku. Z powodu niesprzyjającej aury cebule długo trzymałam w piwnicy. Było tak zimno, że nie miałam jak pojechać na działkę i cebule doczekały cieplejszych dni w marnej kondycji. Tylko kilka zakwitło, a reszta ledwo z ziemi wylazła, albo i nie
Ewuś, widać moje słonko powędrowało do Ciebie, bo na niebie tylko chmury się rozpychają. Ale niech tam, Wam też się należy zmiana aury na przyjaźniejszą dla duszy
Co prawda mogłoby trochę bardziej rozciągnąć promienie, żeby każdemu starczyło. Jutro mam zamiar pojechać na działkę i w słoneczny dzień na pewno lepiej by mi się pracowało. Ale tak, czy siak wybieram się. No chyba, żeby deszcz padał, wtedy to już tylko pozostanie Pod zdjęciem jest żółwik, ale ja akurat używam nazwy Chelone. Pod taką nazwą go kupiłam
A że to żółwik, dowiedziałam się dopiero kilka lat później.Małgosiu- PEPSI, tak to jest z planami, one sobie, a życie sobie
Może jeszcze jakieś targi Ci się trafią? Ja jade na te w starym Polu i w majowy weekend zawsze są jeszcze targi koło mojej działki. te ostatnie sa takie sobie, ale tez zawsze tam zaglądamAniu,no dobra- myśl o spisku w takim razie odsunę w niepamięć
Rzeczywiście czasami dostaję amoku i trudno mnie zatrzymać. A jeszcze tak na początku sezonu, kiedy wszystko budzi się do życia 
Kaprys uwielbia jak zamieszczam jego zdjęcia, bo wtedy ze spokojnym sumieniem może dopominać się o pieszczoty. A jest na nie łasy jak mało kto. Czasami już mi sie wydaje, że zasnął
Lucynko, tym razem Wam się upiekło i dałam wiarę Waszym zapewnieniom
Mnie by i wołami nie zatyrzymał w domu, każda cząstka mojego ciała wyrywała się z zamknięcia jak do raju Ewelinko, dokładnie tam zamawiałam
Trafiłam do nich zupełnym, przypadkiem, a że mi się spodobało, to zostałam na dłużej i złożyłam zamówienie 
Znowu dziewczynki chore? To rzeczywiście będziesz musiała się później spiąć, żeby wszystko posadzić
Zdrówka dla dziewczynek Kaprys zawsze jest zadowolony jak coś dostanie, nawet jeżeli jest to liść sałaty. A już w przypadku kości, to pełnia szczęścia
Moniko, u mnie nie może być mowy o kartonach
Jestem psiarą od urodzenia i moje psy zawsze były rozpieszczane. Co nie znaczy, że mogły robić wszystko. Były i są dobrze wychowane, wiedza na ile moga sobie pozwolić, a że uwielbiam je miziać, to zawsze miały pieszczot pod dostatkiem.
Prawda, że Kaprys ma śliczną mordkę? Już mocno zaznaczona siwizną, ale dalej tak samo kochana
Małgosiu-clem3, cebule kupiłam w Lily Garde...I przynajmniej na tę chwilę z czystym sumieniem mogę ich polecić
Kaprys prosi, a ja nie umiem mu się oprzeć i tak mija nam dzień za dniem
Dzisiaj bez zdjęć, bo piszę z pracy. Na szczęście jest luzik, to grzechem byłoby nie skorzystać.
Pozdrawiam
















