Czołem,
mam problem z kilkoma kaktusami, dokładniej z lobiwiami, które zimowałem w chłodniejszym pomieszczeniu niż pozostałe kaktusy. Przede wszystkim w oczy rzuca się ich nietypowy kolor, nie zielony, lecz oliwkowy, skórka jest jakby półprzejrzysta, pędy zółtawo-zielonkawe, jak zielone oliwki właśnie, mniej więcej takie:
Pędy są miękkie, gąbczaste, ale raczej nie gniją, bo w środku oznak gnicia nie widać, tyle że wnętrze ma taki sam niezdrowy kolor oliwki:
Rośliny mocno chudną, od szczytu pędu. Na poniższych zdjęciach ta po lewej stronie wyglądała latem jak ta po prawej:
Najważniejsza rzecz - na kaktusach jest biały nalot, zawsze u góry pędów i zawsze między żebrami. Nie wygląda to jak wełnowiec, ma postać pasemek:
Ten nalot ciężko usunąć, wydaje się, że przenika wgłąb pędu. Na jednej z roślin po usunięciu nalotu znalazłem pod skórką, dokładniej - pod areolami, ciemne grudki (oznaczone czerwonym kółkiem); w innym miejscu nalot z grudkami znajdował się w środkowej części pędu (żółte kółko):
Korzenie wyglądają na zdrowe.
Czy to będzie jakaś choroba grzybowa? Jeśli tak, to czy Topsin pomoże? Z góry dziękuję za pomoc.