Chyba swoje też zacznę dokarmiać, bo do tej pory rosły bez jakiegokolwiek dodatku, prócz odstanej wody, a są praktycznie w piasku, żwirku i odrobinie włókna kokosowego
- moim zdaniem powinnaś najpierw "
podtuczyć" - podkarmić, ale z umiarem swoje sadzonki Adenium, udostępnić im więcej promieni słonecznych i po jakimś czasie, dopiero zdecydować się na przycięcie. Jeżeli do tej pory - nie piszesz ile m-cy liczą sobie sadzonki - były "na ostrej diecie" - trzymane wyłącznie w "chudym" substracie, to nie wiem czy będą miały siły na tworzenie rozgałęzień po przycięciu.
Możliwe, że te największe w kaudexie mają zgromadzone pewne zapasy do budowy rozgałęzień, natomiast te na 3, 4, 5 -tej fotce są małymi sadzonkami (wnioskuję, że rosną w doniczkach o średnicy 5 cm). Tej wielkości sadzonki o tej porze powinny mieć wykształcone po kilka par listków.
Ja tej wielkości sadzonek nie przycinałbym, natomiast przesadziłbym do bardziej żyznego podłoża lub jeżeli nadal będą rosły w takim mineralnym podłożu, to dokarmiał bym nawozem do sukulentów, stopniowo przyzwyczaił do przebywania w pełnym słońcu (oprócz godzin południowych z "ostrym" słońcem lub w tym czasie cieniować) i dopiero po jakimś czasie gdy roślinki nabiorą sił, wytworzą kilka par listków poprzycinałbym "czuprynki", żeby się rozkrzewiały.