Witajcie!
Sezon uroczyście podsumowaliśmy w sobotę rodzinnym grillowaniem, a później ostatnim noclegiem na działce.
Teraz pozostaje już tylko powolne przygotowywanie działki do zimy, przemeblowywanie na rabatach, sadzenie cebulowych i planowanie ewentualnych zakupów oraz wybór jednorocznych dla urozmaicenia w następnym sezonie.
Coraz to bardziej pustoszeją ogródki działkowe i mimo powrotu letnich klimatów, wyraźnie daje się odczuć powiew jesieni.
Marysiu - dzisiaj od świtu sobie przeglądałam rabaty. Nic nie robiłam, choć łapki swędziły, bo chwasty wariują. Niedawno wyczyściłam wszystkie rabatki i zagonki warzywne, a dzisiaj widzę całkiem już wyrośnięte zielsko.
Lato wróciło na chwilę, ale dobre i to. Wprawdzie we wtorek robimy sobie przerwę w działkowaniu na rzecz grzybobrania, ale poniedziałek i środa wyłącznie dla działeczki. Naturalnie na tym się nie skończy, tylko już nie w letnich klimatach.
Zdaje się, że nasiona dalii zdążą dojrzeć, w końcu jeszcze przed nimi pół września i cały październik (mam nadzieję).
Słoneczka ostatnio nie brakuje i oby tak było jak najdłużej, czego Tobie, sobie i wszystkim nam życzę z całego serca.
Maryniu - taki ze mnie pracuś jak z każdej z nas.
Robimy bo lubimy

, a że czasami gnaty skrzeczą, to też dobrze, bo przynajmniej wiemy, że jeszcze żyjemy.
Piąteczek był miły, słoneczny, ciepły i pełen oczekiwania na sobotnie spotkanie rodzinne. Dziękuję.
Stasiu - ano nie widać efektów. Może wiosną coś da się zauważyć, a może dopiero latem....
Gołąbki to jedyne hobby M, toteż hołubi je jak skarby jakie. A ma trochę odmian, choć w sumie stadko nieduże, liczące sobie około 30 sztuk.
Zasłabnięcie okazało się jednorazowe, na szczęście już jest dobrze, choć od tego momentu trochę się niepokoję, by nie nastąpiła powtórka z "rozrywki".
Biesiadowanie było szczególnie sympatyczne, bo ostatnie w sezonie na łonie natury. Dziękuję.
Zdrówko przygarniam, ale i odwzajemniam, ściskam i całuję mocno.
Dorotko - musiałam wyrzucić część gazanii, bo deszcze sprowadziły na nie zgniliznę i choć jeszcze kwitły, to jednocześnie bardzo paskudnie wyglądały

i szpeciły całą rabatę.
Na działkach żyje dość dużo kotów, są one dokarmiane przez działkowców, tylko nikt nie pomyśli o tym, by je wysterylizować. Kiedyś robiono to na koszt miasta, ale obecna większość nie wyraziła zgody na sfinansowanie tego zabiegu.
Gołębi nawóz dobry nawóz, dokarmia a nie produkuje zbyt dużo azotu.
Danusiu - już nie mogę się doczekać dostawy hibiskusów, a gołąbek rzeczywiście jakby na zamówienie dość długo pozował.
Balowaliśmy dość długo, bo i wieczór ciepły sprzyjał, a potem pożegnalny nocleg na działce.

Żal, że ostatni, ale lato wróciło na króciutko i trzeba uważać na zdrowie.
Cieszę się, że dalie zrobiły Ci przyjemność.

Ja w tym roku też spróbuję przechować ich "kartofelki", a nasiona zbieram z przyzwyczajenia, bo a nuż a widelec komuś będą potrzebne.
Niedziela na działce w pełnym słoneczku upłynęła miło i sympatycznie, dziękuję.
Beatko - zapewne tak będzie, bo na razie jeszcze dużo roślin kwitnie i ubytków na rabacie nie widać.
Jak my to lubimy: sadzenie, sianie, pikowanie, przesadzanie, plewienie, doglądanie!
Pozdrawiam wzajemnie.
DOBREGO TYGODNIA.