Ustronie pod miedzą cz.2
- Shire
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2653
- Od: 3 kwie 2016, o 21:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Ustronie pod miedzą cz.2
Kasiu dzięki piękne.
Dopiero w tym roku to wejście na taras zyskało na urodzie- po remoncie domku i jak róże się rozrosły. Zrobiliśmy im już poziome belki, więc może w przyszłym roku zarosną całe wejście. Na Rosarium i Eden jakoś tak przypadkiem się zdecydowałam i sama sobie gratuluję, że tak wyszło. Taki efekt wymarzyłam sobie jakieś 6 lat temu, ale cierpliwość popłaca.
Następny odcinek różanego snu, chciałabym już być na bieżąco ze zdjęciami, zwłaszcza, że wakacje za pasem.
Uff, został jeszcze ostatni odcinek..
Dopiero w tym roku to wejście na taras zyskało na urodzie- po remoncie domku i jak róże się rozrosły. Zrobiliśmy im już poziome belki, więc może w przyszłym roku zarosną całe wejście. Na Rosarium i Eden jakoś tak przypadkiem się zdecydowałam i sama sobie gratuluję, że tak wyszło. Taki efekt wymarzyłam sobie jakieś 6 lat temu, ale cierpliwość popłaca.
Następny odcinek różanego snu, chciałabym już być na bieżąco ze zdjęciami, zwłaszcza, że wakacje za pasem.
Uff, został jeszcze ostatni odcinek..
- Shire
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2653
- Od: 3 kwie 2016, o 21:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Ustronie pod miedzą cz.2
Nie chcąc być gołosłownym dodaję ostatnie zaległe zdjęcia róż. Dziś pewnie zrobię nowe. Nie byłam od soboty w ogrodzie.
Pracowo zbliżam się już do mety. Jeszcze kilka dni i około tygodnia pisania różnych dokumentów i będę mogła pod tym względem odetchnąć. Czas zabrać się za dom, gruntowne porządki odkładane z braku czas od miesięcy,a przetworowo powoli wszystko- ogórki, wiśnie, porzeczki, maliny....
Ostatnio udało mi się już troszkę słoikowo poszaleć, ale to zapraszam do mojego przetworowego wątku.
Pracowo zbliżam się już do mety. Jeszcze kilka dni i około tygodnia pisania różnych dokumentów i będę mogła pod tym względem odetchnąć. Czas zabrać się za dom, gruntowne porządki odkładane z braku czas od miesięcy,a przetworowo powoli wszystko- ogórki, wiśnie, porzeczki, maliny....
Ostatnio udało mi się już troszkę słoikowo poszaleć, ale to zapraszam do mojego przetworowego wątku.
- tulipanka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 5991
- Od: 20 kwie 2007, o 12:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie
Re: Ustronie pod miedzą cz.2
Witaj Moni.
Cudowny spacer odbyłam wśród pięknych kwiatów, aromatycznych ziół i oczywiście pachnących róż. Nie zdawałam sobie sprawy, że tak dużo ich masz U ciebie chyba tak dużo nie pada bo widać że wszystko ładne, zdrowe. U mnie pada cały czerwiec a ostatnie dni to już koszmar Róże mają szarą pleśń a mnie odechciewa się wszystkiego .
Cudowny spacer odbyłam wśród pięknych kwiatów, aromatycznych ziół i oczywiście pachnących róż. Nie zdawałam sobie sprawy, że tak dużo ich masz U ciebie chyba tak dużo nie pada bo widać że wszystko ładne, zdrowe. U mnie pada cały czerwiec a ostatnie dni to już koszmar Róże mają szarą pleśń a mnie odechciewa się wszystkiego .
Re: Ustronie pod miedzą cz.2
Cudowne miejsce uslane rozami. Taki "fairy garden". pieknie i nostalgicznie. Bravo!!!!
Monika, jak dlugo Aleksandra utrzymuje kwiaty? Bardzo podoba mi sie jej kolor i struktura kwiata. Zstanawiam sie nad nia. Twoje portrety kwiatowe ciesza moje oko:))) Dziekuje za wspaniale doznania Pozdrawiam!:)
Z niecierpliwoscia czekam na kolejne fotki.
Monika, jak dlugo Aleksandra utrzymuje kwiaty? Bardzo podoba mi sie jej kolor i struktura kwiata. Zstanawiam sie nad nia. Twoje portrety kwiatowe ciesza moje oko:))) Dziekuje za wspaniale doznania Pozdrawiam!:)
Z niecierpliwoscia czekam na kolejne fotki.
Pozdrawiam Patrycja- Ania
Zgoda na brak polskiej czcionki
Zgoda na brak polskiej czcionki
- Shire
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2653
- Od: 3 kwie 2016, o 21:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Ustronie pod miedzą cz.2
Za mną cudowny weekend z piękną pogodą na działce. Udało się mnóstwo zrobić, mimo, że w sobotę mieliśmy gościa- naszą ukochaną sąsiadkę, naszego dobrego ducha, która nas wspiera od 10 lat i jest członkiem mojej małej rodziny.
Razem z nią oberwałam porzeczki i powstał wspaniały mus, póki co z czarnej, a dziś zrobię rarytasik z czerwonej, ale nie będzie go dużo- porzeczka do dokupienia!
Miło jest usiąść do posiłku, z gościem czy bez, w takiej scenerii...
Kiedy odwieźliśmy ją do domu (mieszka piętro pod nami), to wróciliśmy na działkę na nocleg. Wieczór był cudowny!!! Ciepły, bezwietrzny. Siedzieliśmy z mężem na tarasie, syn poszedł już spać i słuchaliśmy sobie muzyki (Sweet 90ties Anny Gacek o polskiej muzyce na Audiotece). Zwykle przegania mnie wiatr, jestem zmęczona, a tu siedziałam do 2 i nic.
Co nie zmieniło faktu, że nastawiłam budzik na 6 i ostro wzięłam się po pracy. Przede wszystkim podlewanie, bo pomimo, że straszyło burzą w sobotę, to nie było żadnego deszczu. Potem podlanie pomidorów schomikowaną gnojówką z żywokostu i pokrzywy (z maja), a także róż i kwiatów w donicach. Podlałam hortensje magiczną siłą i zrobiłam zdjęcia porównawcze działki (ale je zachowam już do następnego wątku), ścięłam kwiaty lawendy nadmiernie wystające na ścieżkę i wpakowałam je do woreczków. Wykopałam całkiem już leżący czosnek i na jego miejsce zasiałam fasolkę i odrobinę maciejki (bo mi się nie udała w tym roku). Później robiłam te przeciery porzeczkowe, także niedziela była pracowita.
Lawenda nie zawiodła i będzie jej sporo. Będę ścinać do woreczków, robić fusetki, syrop i chcialabym zrobić olejek lawendowy.
Wiolu róż mam koło 50 odmian. Chciałabym jeszcze 30-40-50 innych, ale to już nie w tym miejscu. A jak taki ogród zostawić i zakładać nowy? No chyba, że mieć dwa. ;)
Róże trzymają się dobrze, ale troszkę deszcz zepsuł. Zrobiłam dwa razy konfiturę różaną, trochę płatków suszę, może jeszcze się uda, ale najbardziej aromatyczne- Ghita, Rose de Resht, Duchesse de Montobello, Munstead Wood i Louise Odier już prawie przekwitły. Chorób póki co nie widzę, po kwitnięciu opryskam je środkiem 2w1.
Patiann Dzięki za taki miły komplement
Aleksandra umiarkowanie długo trzyma kwiaty, po deszczu czasem się uginają pąki, bo są duże i ciężkie.
I dalej panienki...
A to zbiór czosnku. Nie ma go dużo, około 6-7 sztuk jeszcze zostawiłam, bo w miarę stoją. Będzie chociaż swój do przetworów.
W dzień przed zakończeniem roku zrobiłam dwa bukiety dla wychowawczyń syna. Wyszły takie:
Obiecałam sobie, że nowy zacznę od porównawczych zdjęć działki, a właśnie takie w niedzielę zrobiłam.
Kolejny wątek znajdziecie więc: Tutaj
Mam nadzieję że nadal będziecie moimi gośćmi.
Proszę moderatorów o zamknięcie wątku.