Kilka lat temu gdzieś tak z miesiąc po wysadzeniu podpędzanych z ładnymi liśćmi do gruntu trafił się grad.
Jak zobaczyłam swoje pacioreczniki to najpierw nie docierało do mnie to co zobaczyłam

A zobaczyłam jakiś pęd i wokół niego cienkie powiewające paseczki z liści ... ten widok w niczym nie przypominał tego co tam rosło. Oczyściłam z uszkodzeń, podlałam nawozem i rosły jak burza zapominając o wiosennej przykrej przygodzie.
W tym sezonie wreszcie udało mi się skompletować odmiany o podobnej tonacji kolorystycznej kwiatów, natomiast liście o różnej kolorystyce. Wysokość raczej ze średniaków choć gleba tam licha bo pod dużym krzewem kaliny wiec wzrost był raczej pod wielkim znakiem ???
Pierwsze kwiaty u Golden Orb , na kolejne kwitnienia trochę czekałam ale liście rosły i to było dla mnie najważniejsze




Poniżej fotki kwiatów



Piotrze Musifolia jest bajecznie piękna i taka dostojna.
Jaka jest jej faktura liści bo wyglada jakby była "żebrowana" ?
Muszę ją zdobyć na następny sezon