Świat za oknem nie istnieje....jest biało.

Szkoda, bo na dzisiaj miałam zaplanowane prace ogrodowe. Wczoraj zaczęłam powiększać rabatę. Jakaś za chuda i za wątła mi się wydawała

Porobiłam też płotki z leszczyny, ogólnie latałam po ogrodzie z rozwianym włosem przejęta faktem grzebania w ziemi w połowie stycznia. Nawet kretom życie wczoraj utrudniałam
Marysiu - I już po sprawie. Dzieciaczki w ilości sztuk 8 przyszły na świat całe i zdrowe. I śliczne. Jak rozesłaliśmy wici o narodzinach, ludzie zaczęli się interesować. Mam nadzieję że znajdą dobre domy, tak jak ich bracia i siostry z poprzednich miotów.
A Pepsi ma łagodne serduszko, ale dyla daje i to często niestety.
Szamanko - Jak masz na imię? Fajnie, że wpadłaś, zaglądaj. Jak tylko będę mogła, to pomogę. Tu na FO znajdziesz wielu chętnych do pomocy. A co do mojego kłopotu z Pepsi....znam powikłania antykoncepcji farmakologicznej, ale cóż...wina po stronie człowieka tym razem i jestem boleśnie świadoma tego faktu.
Martuś - Nie masz tulipanków, ale masz za to grzybki. Ja mam grzyby dzięki szczodrości mojej koleżance, bo nie dała za wygraną i dzielnie je zbierała. Dla mnie też.
Tulapku - Oj to już się boję....jak znikną mi tulipany z ogrodu, to będę wiedziała gdzie ich szukać.
Kolejna porcja wiosennych kwiatów. Już niedługo będziemy się nimi cieszyć
I jeszcze pokażę moje drobiazgi, całkiem nowe, bo wczorajszej nocy pojawiły się na świecie
