Betonowy balkon w środku miasta

[arameic]

Niestety, Maju, nie mogę sobie pozwolić na zimowanie w piwnicy, a wydaje mi się, że piwniczne temperatury służyłyby fuksjom najbardziej. Może w tej jasnej kotłowni będzie im dobrze, jeżeli zapewnisz im wystarczająco dużo światła. Moje fuksje, zimujące na nasłonecznionym parapecie nie wytwarzały nowych pędów, które wybiegałyby do światła, więc może nie jest to taki zły pomysł . Jakby co, uczymy się metodą prób i błędów .

[maja79]

Dokładnie metoda prób i błędów konieczna.
Będziemy obserwować i podsumowywać
Dobrze,że jest nas tu tyle i każdemu z nas zależy na ty samym
Basiu będę musiała mojego M zatrudnić,żeby mi jakiś fajowy stojak zoorganizował na zimę

[arameic]

Mężczyźni zazwyczaj lubią takie wyzwania, Maju . Mój pan małżonek takie zadanie traktuje, niczym prawdziwy projekt - od rysunku, poprzez kosztorys, zakupy materiału, aż do montażu. Ja te jego projekty tylko odbieram .

[maja79]

Basiu to dogadałby się z moim maniakiem u mnie jest dokładnie to samo
Tym bardziej,że bardzo kocha Fuksje prawie tak jak ja,lata rankiem i szuka pierwszych pączków

[arameic]

Hehehe, dobre!

[Alenka]

Tym bardziej,że bardzo kocha Fuksje prawie tak jak ja,lata rankiem i szuka pierwszych pączków

Nie wierzę w to, co czytam
Ja mojemu powiedziałam, że wynagrodzę go sowicie( ) jak policzy wszystkie fuksje, i to mógł się pomylić aż o 6 I miał 3 szanse..Ale jak goździka zaliczył do fuksji, to zwątpiłam
Jak się domyślacie, nie doliczyłby się nawet gdyby miał szans 10..no trudno
A co do zimowania..Też cały czas myślę jak to zrobić w tym roku. Najbardziej przekonuje mnie, by z każdej fuksji porobić sadzonki i zimować sadzonki(zajmą mniej miejsca). A z dorosłymi pokombinuję..Część może w zimnej ciemnej piwnicy?Najbardziej ciekawe będą pewnie pod moim okiem gdzieś na parapetach..Boję się zimować z dala od okna, bo straciłam tak 3 fuksje, ale może jak na 13 przezimowanych sztuk, to nie jest zły efekt?

[janek45]

To Magda nam zaszalałaś tego sezonu ,pięknie u ciebie i kolorowo ,choć u mnie też za dużo miejsca nie ma kusi mnie jeszcze coś ciekawo kupić, widziałem ostatnio coś na targu takiego jak drzewko a na czubku piękne duże kwiaty, jutro jak aura dopisze to odwiedzę targ.

[maja79]

Alenko ja oplułam monitor
Córka na mnie patrzy jak na wariata
To zdolniachy z tych naszych chłopów
Trudno,wszystkiego wiedzić nie muszą Madzia jak zobaczy jak zaśmiecamy jej wątek do nas pogoni

[Magdallena]

Nikogo nie będę gonić Fajnie, że macie takich zaradnych facetów na stanie, który potrafią nieraz robić prawdziwe perełki Np. małżonek Basi zrobił genialny stoliczek na balkon - ten półokrągły. A ta Twoja kotłownia Maju to totalny odlot. Rozumiem, że nam ją pokażesz.

Będziecie miały nie lada zadanie z zimowaniem przy tej ilości roślin. Alenko, piszesz o fuksjach, a co z pelargoniami?

Ja tez mam piwnicę, zaraz obok mojego mieszkania. Niestety ma dwie cechy dyskwalifikujące ją do zimowania - jest ciemna i cholernie gorąca - tam są wszystkie rury grzewcze, istna sauna. Ale co my tu gadamy o zimowaniu. Jutro zaczyna się lato Choć na zewnątrz temperatura taka, że nie dziwię się, skąd pojawił się temat zimowania.

maadro I to jest dobre podejście - kupowanie gotowych roślin, a nie wysiewy. Toż to nieznośna mordęga Tylko dlaczego co roku robię to samo? Każdej wiosny przed regałem z roślinami po parę złotych w takim oto Carrefourze zastanawiam się, po jakie diabły się tak co roku męczę z wysiewami. Może ktoś weźmie ode mnie te wszystkie nasiona?

A co to za drzewko Janku? Widziałam, że na parapet coś tam się zmieściło Ja tylko tak nieśmiało chciałam zauważyć, że przy Twoim drygu to parapet zaraz się w magiczny sposób poszerzy

[janek45]

Magdo wyglądało jak palma a na wieczku kwiaty.

[arameic]

Madziu, oj tak, mój pan małżonek ma istny dryg w dziedzinie wykonawstwa manualnego i podchodzi do tematu bardzo poważnie i profesjonalnie. Na pochlebstwa też jest łasy, więc czasami przytoczę mu jakiś cytacik z FO, coby go dodatkowo zmotywować . A co do corocznego wysiewania roślin, zamiast kupowania gotowych sadzonek powiem Ci to, co pewnie sama doskonale wiesz: wysiewanie, doglądanie i oczekiwanie na kiełki to szansa, by spotkać się z prawdziwą magią, która dzieje się przed Twoim nosem.

[Alenka]

Zgadzam się z Basią Nie sztuka kupić gotowe sadzonki, ale wyprodukować je od podstaw, od malutkiego ziarenka wrzuconego w ziemię, to jest coś Też miałam w tym roku nic nie siać..ale jakoś nie mogłam się powstrzymać Patrzeć jak to rośnie, jak później zakwita-z Twojej ręki-bezcenne I choćby to były jakieś zwykłe kwiatki, to i tak masz sentyment(przynajmniej ja tak mam), traktuję je po macoszemu
A poza tym,sianie to zawsze już wstęp do wiosny, jej zapowiedź
No i co nas ma Madziula przeganiać..Dobrze, że u niej wesoło

[trzynastka]

Magda wiesz co u Ciebie podziwiam, to że masz wszystko tak idealnie dobrane że żadna doniczka sie nie kłóci kolorem, że nawet drabinki masz kolorystycznie dobrane i wszystko wygląda tak idealnie rośliny też masz bardzo zdroe i zadbane, częso w małych balkonach cięzko utrzymać tak idealny porządek Ty go masz

[hanka101]

Cudowne goździki Jak je zimujesz?

[Malachitek]

Wczoraj rano napisałam, jaka to jestem rozważna, bo nie kupiłam bulw begonii i lilii, a zaraz potem pojechałam do Carrefoura i kupiłam kolejne rośliny. Czy mamy na Forum psychiatrę?

Nie tylko tobie by się przydał, ja za każdym razem jak jestem na targu to walczę sama ze sobą i nawet, jak jednego dnia mi się uda i nic nie kupię, to kolejnego "wezmę tylko tą jedną" i później się zastanawiam, gdzie to zmieścić
Ale chyba będę musiała wziąć przykład z ciebie i więcej doniczek podwiesić, bo dzięki temu tak fajnie zielono od góry do dołu u ciebie.