...który wyglądał tak pięknie (a może piękniej..?) jak kwiatowy! Jest pełen koloru, zapachu, nastroju i jednocześnie praktyczny.
Rośnie tu ponad 200 gatunków ziół, od wieków wykorzystywanych w dworskiej kuchni.
Z boku są szklarnie i mały punkt sprzedaży. Założony na regularnym planie i podzielony na 4 części ? na środkowym placyku są drogowskazy, kierujące do poszczególnych kwartałów - kulinarnego, medycznego, domowego i dekoracyjnego
Na ?skrzyżowaniu? jest też kamienny zegar słoneczny.
Co jeszcze..? Cały jest w kolorze bieli i fioletu, z dodatkiem różu.
I tu się zakochałam w tych kolorach ? zobaczcie sami, czy można nie ulec czemuś takiemu..?
Oprócz tego w Loseley jest jeszcze kanał z liliami wodnymi, łąka z dzikimi kwiatami, powstała z inicjatywy Alana Tichmarsha oraz jak przystało na ogród idealny ? wspaniałe widoki na okolicę.
To ogrodnictwo angielskie w najlepszym wydaniu. Nowoczesne (przez dobór roślin), jednocześnie tradycyjnie angielskie.
PIOTR - cieszę się,że się podoba! Zaglądaj , Piotrze, bo to dopiero początek relacji. A mój ogród ? tworzony z miłością, jak i wszystkie na tym forum. Ciebie odwiedzę na pewno!
ROBACZEK_POZNAN ? listopad jest dobrym miesiącem,Kasiu, rzeczywiście jest więcej czasu.. W ogrodzie już nic nie ma do roboty, a do świąt jeszcze daleko. Zdjęcia czekały już tak długo...
Mam nadzieję,że kiedy obejrzysz zdjęcia ogrodów, wrócisz do pomysły wyjazdu na taką wycieczkę.
WANDA7 - cieszę się z Twoich odwiedzin , Wandziu! Ciekawa jestem , który z prawdziwych ogrodów przypadnie Ci do gustu...
Ten ?wiklinowy? rzeczywiście był radosny. Może to z powodu zastosowanych kolorów, a może to wiklina tworzy taki klimat. To mi się też podobało.
Natomiast miałam wrażenie ,że wszystkiego było za dużo na małej przestrzeni ? i barw i faktur i materiałów. Rozumiem,że to inspiracja i w prawdziwym ogrodzie nie musimy zastosować wszystkiego w jednym kącie.
No, a gabiony to też nie mój klimat.
AMBA ? Marysiu, mam jakieś zdjęcia na dyskietce, obiecuję poszukać i pokazać . Bo na laptopie mam tylko najlepsze technicznie zostawione. Proszę o cierpliwość.
DANIO - też lubię małe sadzawki, Dorotko. Stąd mój mini zbiornik, stworzony w tym roku. Masz rację,że bardzo trudno w nich o równowagę biologiczną. Z tego co czytałam, przygotowując się do założenia swojego, problemem jest np. płytka woda ? za szybko się nagrzewa. A jedno z tych pokazanych oczek jest naprawdę płyciutkie...
Przekażę swoje doświadczenia następnej jesieni. Bo te pół roku było idealnie ? tylko rośliny czyściły wodę, a powierzchnia jest 1,5 m2 !
AGUSKAC ? Aga, sama budujesz, czy ktoś Ci buduje..?? Ja posadzkę kładę własnymi rękami na piachu, ale za mur nie miałam odwagi się wziąć. Nie przejmuj się, zrobisz stopniowo! W międzyczasie jeszcze wymyślisz jakieś udoskonalenia.
Na szczęście, taki mur nie musi być równy. I mój też wcale taki nie jest, szczególnie od tyłu. Nawet nie może być, przecież cegły rozbiórkowe mają różny wymiar. Ale taki ma być jego urok! Skomponowany z zielenią będzie wyglądał świetnie. Nawet nie biorę pod uwagę,że nie pokażesz swojego!
Z tymi wykończeniami muru było trochę problemów...Trudno było mi złapać proporcje, długości poszczególnych odcinków. Brak wiedzy, niestety. A ten rodzaj wykończenia ? płaskie łuki, wyłożone postawionymi cegłami, naturalnie znalazłam na jakiejś fotografii z angielskiego ogrodu.
Ale za pochwały dziękuję!
MARGO2 ? no, właśnie, Gosiu...JAK taką łąkową rabatę stworzyć..? Ostatnio zachwycałam się takimi u Irminki. Obiecuję sobie,że będę sadzić tylko takie kwiaty! Ale co z tego wyjdzie...
Krwiściągowi się przyjrzę. Ta bordowa roślina na zdjęciu tak cudnie wygięte kwiatostany jak tojeść orszelinowata. Chyba trzeba się odwołać do wiedzy JackaP.
JUSTI177 - planuj, Justyno, planuj...Chyba najpierw problem się pojawi, jaki rejon Anglii wybrać, bo tam wszędzie jest coś wartego uwagi. Moja tegoroczna wyprawa to było Surrey.
Ciekawe, które z ogrodów , które pokażę wciągniesz na swoją listę. Jest silna konkurencja! Dziś pokazałam dopiero pierwszy z 10 chyba, jakie zwiedzałam.
NENA08 ? Aniu, wyjazd na zwiedzanie ogrodów angielskich w babskim gronie na pewno byłby świetny!Ale jeśli przyłączą się panowie ogrodnicy będzie też fajnie. Natomiast z pewnością mój M. nie poświęci się aż tak bardzo, żeby przez kilka dni patrzeć tylko na roślinki...Na szczęście, cieszy się, kiedy ja mam taką możliwość.
Na pewno w styczniu szukam nowej wycieczki ogrodowej do Anglii (o ile nie nastąpi jakaś katastrofa finansowa...)
TRILLUM30A ? powiem Ci, Iwona, że byłam zachwycona i szczęśliwa przez cały czas pobytu tam. Przy każdym kolejnym zwiedzanym zastanawiałam się ? który mi się bardziej podobał..? I bardzo trudno było się zdecydować.
Może po zobaczeniu wielu takich ogrodów człowiek jakoś obojętnieje albo staje się bardziej wybredny, ale ja z pewnością nie jestem na tym etapie. I obym nigdy nie była!
MAGOS13 ? cieszę się,że Ci się podoba, Gosiu! Ciekawa jestem, która część najbardziej?
Uwielbiam angielskie ogrody, ich geometryczność a zarazem dzikość. Są wspaniałe !!
Jeśli masz więcej zdjęć, przynajmniej ja bedę dozgonnie wdzięczny jeśli je zamieścisz.
Zaczyna coraz bardziej podobac Ci sie różowy
Iza, człowiek zmienia się całe zycie.
Dla mniej najładniej zaprezentował się ogród biały i ziołowy.
Różany też pieknie wyglądał, ale ja nie lubię samych róż na rabatach, więc mnie nie powalił.
Ale te naparstnice, rdest, cudo
IZO....byłam widziałam i nie potrafię powiedzieć co mnie urzeka w tych ogrodach....na ten czas wszystko więc wracam jeszcze raz do strony z oknem na las i drobnymi kroczkami prze tuptam wszystko.......
ale powiem chyba że wszystko ma swój urok i klimat.......a Twój zakątek z cegły rozbiórkowej jest wyjątkowo urokliwy.....
Izo, niezwykła podróż i ciekawa dokumentacja ogrodnicza. Wypatrzyłam żeleźniaki, które wyglądają fantastycznie w dużych grupach. U nas nie jest to jak na razie kwiat bardzo popularny, ale już go widzę w połączeniu z fioletową i liliową pysznogłówką!
Oglądam Twoje zdjęcia i czuję się, jakbym sama była na tej pięknej wycieczce
Kiedy się ogląda takie relacje, aż w dołku ściska z tęsknoty za latem. Czekam zatem na kolejne
Murek muruję prawie sama, a zaczęło się tak:
Zaczął murować M na moje oczywiście życzenie. Marnie mu to szło, bo ciągle nie miał czasu. Razu pewnego pogoniłam go do innych pilnych robót, twierdząc, że sama dam radę to dokończyć. Tak mi się spodobało, że kolejnego dnia zleciłam tylko rozrobienie zaprawy i już sama dalej murowałam.
W tym roku miałam zamiar dokończyć, ale zabrałam się za to we wrześniu. Pierwszego dnia tak się dorwałam do roboty, że zrobiłam sobie rany do mięsa dopieszczając dłońmi "fugi"
Musiałam czekać aż mi się dłonie wygoją. Dlatego mimo ambitnych planów murek nadal niedokończony.
Wewnątrz wiaty jest kamienny, a tył ma z czerwonej cegły, bo taki jest cały budynek przyległy.
Izuniu ,ale pokazałaś Uwielbiam angielskie ogrody ...ład ,porządek,symetria i te zestawienia kolorystyczne zawsze zapierają mi dech w piersi i przyprawiają o szybsze bicie Jak w bajce !
Ogród biały i biało fioletowo różowy...to takie moje niedoścignione marzenie ...jeszcze trochę i może się ziści Cały czas idę w tą stronę
Twój ogród jest taki przemyślany ,świetnie skomponowany,dopieszczony i tajemniczy ,że nie potrafię oderwać oczu Murki to podkreśliły i wydobyły dodatkowe piękno ogrodu .Brawo chylę czoła Jesteś mistrzynią
Dzień dobry, Izo!
Chodzę i oglądam - raz Twój ogród, innym razem relację z wycieczki do ogrodów angielskich. Żałuję, że tak mi się ułożyło że nie dołączyłam do wyprawy, ale może jeszcze kiedyś będzie mi dane tam dotrzeć. Wiesz, że marzę o zobaczeniu na żywo ogrodu wyspowego Bressingham
To co sama stworzyłaś u siebie jest szalenie eleganckie, w świetnym stylu, bez zbędnego przeładowania, a jednak robiące piorunujące wrażenie. Mur, podłoga z cegły - to wszystko jest szalenie inspirujące. Mimo, że mamy różne ogrody, to ja zawsze znajduję u Ciebie coś, co szerzej otwiera mi oczy. Działasz zgodnie z naturą, więc brak u Ciebie sztuczności w dodatkach czy wykończeniu.
Izo, to jest po prostu zjawiskowo piękne.
Pozdrawiam Cię serdecznie i do zobaczenia!
"I tu się zakochałam w tych kolorach ? zobaczcie sami, czy można nie ulec czemuś takiemu..?"- i kto to mówi? Iza, jeszcze nie tak dawno kolor różowy był nietolerowany u Ciebie w ogrodzie, chyba, że wiosną Rh i azalie, ale to i tak gdzieś w kątku przy domku ogrodnika z wiklinowymi koszami przy wejściu- pamiętasz?
Jednak nie da się nie zakochać w takim widoku- doskonale Cię rozumię. Oglądając takie rabatki jak te ze zdjęć zaczynam powątpiewać w swoje wręcz hurtowe zakupy lilii . Cóż będę musiał nasiać jednorocznych zwiewnych kwiatów, żeby złagodzić surowość rabat różano-liliowych.
Napisałaś pod moim adresem tyle ciepłych słów, że aż się wzruszyłam . Twój ogród zainspirował mnie do wstąpienia na FO, mój pierwszy wpis był u Ciebie, więc dalej będę Cię podziwaić i uczyć się, jak na piasku można stworzyć tak piękny ogród jak Twój. Czuję się zaszczycona zaproszeniem do Twojego Świata