korzo_m pisze:Grażynko czekam aż ta alejka się pięnie ukwieci tą rabatkę robiłam jesienią zeszłego roku.
Ewo tawuły są w różnych kolorach i wysokościach.
Czy miejscowi zazdroszczą ogrodu, na pewno są tacy, ale chyba ciągłej pracy w nim nie.
Ja mszyce pryskałam Karate, na bobie musiałam to robić 3 razy, jakieś toporne są teo roku, nie chcą spadać.
Nasturcje bardzo często sadzi się właśnie jako wabik na mszyce. Jak ona rośnie w ogródku to na pewno ściągnie na siebie mszyce.
Teraz Ewo pomyślałam,ze możesz popryskać rozcieńczoną Coca- Colą. Jednego roku tak robiłam i działało, ale pryskanie powtarzałam chyba co 3-4 dni, efekt był widoczny po kilku zabiegach. Możesz dodać mydła potasowego, wtedy preparat jest lepki i lepiej się trzyma. Jak masz dostęp do piołunu też możesz zrobić taką miksturę.
Ja jak przygotowuję jakikolwiek płyn do pryskania zawsze daję kilka kropel płynu do mycia naczyń.
Tego roku nie tlko mamy dużo mszyc, ale komarów jeszcze więcej. Słyszałam ostatnio, że przed nami jeszcze dwa wylęgi komarów chyba większe.
Dorotko piołunem? na mszyce??
uhm... u mnie zaraz po różach piołun jest pierwszy obleziony na cacy. tyle że czarnymi a nie zielonymi...













