Witajcie!
Po całonocnej ulewie również ranek obudził nas rzęsistym deszczem. W tej sytuacji czwartek przeznaczyliśmy na straty i na wizyty w laboratoriach. Jednak po południu wyszło słońce i zrobiło się całkiem przyjemnie, ale już nie rezygnowaliśmy z podjętej decyzji i załatwiliśmy wszystkie ważne sprawy. W końcu jutro też jest dzień, a w sobotę będą goście i - jeśli Pan Bozia pozwoli - grillowanie na działeczce.
Julio - staram się wierzyć, że w końcu lato pokaże swoje prawdziwe oblicze

i pozwoli Tobie oraz wszystkim spragnionym nacieszyć się ogrodami i działeczkami. Zwłaszcza działeczkami, bo do ogrodu można wyskoczyć w każdej wolnej chwili, a na działkę to już cała wyprawa.
Będziemy zbierać nasionka rozmaitych roślinek i wymieniać się bardzo niedługo, bo ten czas tak szybko mija.....
Ciekawe, jakim kolorem zakwitną Twoje kleome, oczywiście nasionka zbieraj.
Maryniu - Twoje eukomisy zakwitną, gdy po moich zostanie już tylko wspomnienie. Później, ale i dłużej będą się cieszyć oczy.

Nie tylko Twoje, bo przecież pokażesz ich fotki.
Popatrz, jak to jest z naszymi gustami. Ja krwawniki mam po raz pierwszy i już wiem, że nie będę o nie zabiegać.

Nieszczególnie mi się podobają.
Lilie kocham i niecierpliwie czekam na kwiaty kolejnych. Jeżówki mam tylko te zwykłe i wystarczy, odmianowe wymagają specjalnych warunków, a ja już nie mam tyle cierpliwości.
Dziękuję i wzajemnie życzę dobrej pogody.
Ewuniu [ewarost] - aktualnie chyba wszyscy jesteśmy trochę zakręceni i niekiedy nie wiemy, gdzie ręce wsadzić. Jesteś usprawiedliwiona.
Co do maczków, to zdaje się, że one nie lubią przesadzania. Moja synowa wzięła sobie kilka sadzonek do Warszawy. W podróży spędziły tylko dwie godziny i wszystkie padły w trzecim dniu po wsadzeniu do donic.
W przyszłym roku wysiejesz nasionka i będziesz miała maków do oporu.
U mnie też wieje, ale od południa słonko grzeje i da się żyć.
A kota faktycznie rządzi.
Iwciu - dobra rada nie zawada, tylko że ja zapominam się, gdy wpadnę w wir pracy.
Wstrzymaj się z zakupami. Będziemy się dzielić. Tylko musimy sobie chciejstwa zapisywać, co by nam nie utknęły gdzieś w zakamarkach pamięci.
Danusiu [danuta z] - już wróciłaś! Wypoczęta szybciutko ogarniesz działkę.
Żal dalii, ale przecież nie ona jedna Ci teraz na działeczce kwitnie, więc ciesz się innymi kwiatkami.
Aguniu [witch] - to jest nas co najmniej dwie, bo ja też lubię dalijki z nasion i zawsze one goszczą na mojej działce. Tylko problem polega na tym, że odmianowo nie zgadzają się z informacją na opakowaniu.
Iwonko [00..] - dlaczego Twoje eukomisy miałyby nie zakwitnąć?

Musisz tylko dać im więcej czasu.
Tak. Te różowe to krwawnik.
Stasiu - chwasty zawsze znajdą sobie miejsce, nie czekają na pozwolenie.
Kochana, ja sobie wszystkie liliowce elegancko wpisałam do kajetu wraz z opisami kwiatów i zapisem terminów kwitnienia tudzież ich wzrostu, i teraz widzę, że one często są do siebie podobne, a jakoś nie przyszło mi do głowy posmakować kwiatków.
Dziękuję za podpowiedź. Na Ciebie zawsze można liczyć.
Kochani, padam na twarz, więc powiem Wam wszystkim: DOBRANOC, a spotkam się z Wami jutro w Waszych wątkach.
