Witam Was najserdeczniej jak tylko to jest możliwe

i proszę o wybaczenie, że wczoraj tak nagle Was zostawiłam.
Zawiniła poczta, która doprowadziła mnie do szewskiej pasji. Na szczęście już wszystko się wyprostowało, a ponadto humor poprawiło mi cudowne towarzystwo Forumowych koleżanek.
No dobra. Będę się chwalić. Przed kilkudziesięcioma minutami wróciłam z przesympatycznego spotkania w kolorowym i bogatym w piękne rośliny ogrodzie Reni Renzal. W spotkaniu uczestniczyła też Gosia Margo i mój osobisty kierowca, prywatnie małżonek, który jest zachwycony wspaniałą atmosferą i serdecznością Forumowych przyjaciół.
A ja
jestem szczęśliwa.
Malwinko - może zbyt głęboko wsadziłaś piwonie. One lubią mieć korzenie tuż pod powierzchnią.
Te duże moje hosty mają już po kilka lat, a podłoże żyzne. Do niedawna miały dużo cienia, od roku ubiegłego więcej słońca niż cienia i dobrze sobie z tym radzą, co mnie ogromnie cieszy. Martwiłam się o ich żywot. Jak widać niepotrzebnie.
Naparstnice powoli rozwijają swoje dzwonkowate kwiatki.
Tereniu [tencia] - ładna ta Twoja hosta. Takiej nie mam i już się cieszę, że będę mieć.
Wycieczki zazdroszczę, ale cieszę się Twoją radością i życzę samych tylko najmilszych wrażeń.
Po powrocie koniecznie musisz się nimi podzielić. Zdjęcia jakieś też pokażesz, prawda? Zwłaszcza ciekawych roślinek.
Julio - moje kalle poszły do ziemi, gdy miały już duże liście. Wcześnie wsadziłam do doniczek jeszcze w domu.
Gdybyś chciała sadzonek truskawek, to pisz śmiało. U mnie zawsze jest mnóstwo
młodzieży.
Aguniu - dziękuję za słowa uznania dla moich , w sumie dość skromnych, roślinek.
Wiciokrzew pomorski - rano...
Marysiu [Maska] - wszystko szczęśliwie się zakończyło, a wizyta u Reni dała mi tyle radości, że zapomniałam o pocztowym incydencie.
Najważniejsze że roślinki przeżyły tę pocztową przygodę.
Dobra jesteś: "podziwianiem roślin"... Gdybyś zobaczyła tę ilość chwastów, które opanowały moją działkę po tych deszczach, radykalnie zmieniłabyś zdanie.
Nad tą miniaturową hostą jest inna miniaturowa. Jej odmiany też nie znam. Machniom-machniom zawsze można zrobić, nie ma problemu.
Sałatę rzymską też bardzo lubię, zresztą lubię wszelkie sałaty i zajadam je jak króliki.
Moje juki kochane, bo zakwitną dużą ilością kwiecia. Dzisiaj doliczyłam się ośmiu, ale w przyszłym sezonie będą już tylko młodziutkie i prawdopodobnie nie zakwitnie żadna. Twoje pozbierają się. Juka musi wydać kwiat, by móc się rozmnożyć. Może kwiaty nie będą okazałe, ale jakieś będą na pewno.
Pozdrowienia dla Reni od Ciebie przekazane.
Ciebie też pozdrawiam i też cieplutko.
...w południe.
Izuniu - dzięki za nazwanie mojego, tfu! mężowskiego świerku. M dostał go na imieniny od swojej siostry.
Wielkie

dla znawczyni roślin ozdobnych.
Hortensja pnąca - jedno z dwóch skupisk kwiecia.
Iwonko 1 - jedna dalia! Z siewu, jeszcze domowego....
Liliowce kwitną w różnych terminach, w zależności od odmiany. Ja też mam olbrzymią kępę liliowca, który jeszcze nie zakwitł.
Piwonie w tym roku - wszystkie - nie dość że wcześniej zakwitły, to jeszcze króciutko pokazywały swoją urodę. U mnie kwiaty ma jeszcze tylko biała i jasnoróżowa, tzn. dwie najpóźniejsze. W zasadzie jeszcze nie powinny kwitnąć.
No i jest pierwszy kwiat róży pnącej wielkokwiatowej.
Kasiu [klarag] - prawda? Taka delikatna.
Może masz jedną z późno kwitnących odmian piwonii. Jeszcze zakwitnie.
Zresztą dzisiaj u Reni Renzal widziałam kwitnące takie piwonie, jakie u mnie już zgubiły płatki.
Goździki brodate.
Kasiu [Kasiula] -
Masz słuszność. Nie ma to jak woda z nieba. Teraz naprawdę roślinki
ruszyły z kopyta.
Trzy moje irysy syberyjskie.
1. Fioletowy.
Dorotko 71 - cieszę się, że doczekałaś się deszczu. Ja też. Od zaraz widać różnicę in plus.
Moja glina przez jakiś czas przetrzyma wodę, pojąc roślinki.
Dziękuję w imieniu piwonii.
Błękitny (irys).
Iwonko [00..] - za to w przyszłym roku truskawek będziesz miała zatrzęsienie.
Biały (irys)
