Jeszcze te 2 tygodnie będą pewnie luźniejsze więc korzystaj z resztek wolności
Rozczochrany -nieco różany...cz. 6
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 42395
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Rozczochrany -nieco różany...cz. 6
Justynko nie było w tym nic niegrzecznego
ja mam stale przed oczami Twojego młodszego w zielonych okularkach to z wężem to z robaczkiem w rękach
Podziwiam go, bo ja zabić nie zabiłabym ale żeby od razu głaskać
Chociaż szerszenie bezlitośnie pryskam odpowiednim sprayem
Nie bardzo wiem jak wymienić kurki, bo na targach są tylko takie z wylęgarni, w necie też i tym sposobem poszłam na łatwiznę
Jeszcze te 2 tygodnie będą pewnie luźniejsze więc korzystaj z resztek wolności
Jeszcze te 2 tygodnie będą pewnie luźniejsze więc korzystaj z resztek wolności
- duju
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3954
- Od: 13 paź 2008, o 12:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Rozczochrany -nieco różany...cz. 6
Justynko, piękna pisana opowieść.
Odezwę się dziś, aby się umówić. Muszę jeszcze zastanowić się kiedy wyjeżdżamy
Pozdrawiam gorąco z Dębek

Odezwę się dziś, aby się umówić. Muszę jeszcze zastanowić się kiedy wyjeżdżamy
Pozdrawiam gorąco z Dębek
Pozdrawiam - Justyna
- klarysa
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5895
- Od: 11 mar 2011, o 17:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kaszuby
Re: Rozczochrany -nieco różany...cz. 6
Lisico, witaj 
Koty karnie słuchają wywodów Maksia, ale co zostaje w tych kudłatych czarnych łebkach zaprogramowanych przez naturę na polowanie...
Ostatnio dostało się najmłodszemu koteczkowi za znęcanie się nad żabą, która aż płakała.
Staramy się, by nasi synowie szanowali wszelkie istoty żywe. Najtrudniej chyba z ludźmi...
Dziękuję za zrozumienie
, odkąd jesteśmy w nowej placówce-tylko jedna zmiana, a to już
.
Dziękuję w imieniu syna za dowody sympatii
Marysiu, on już tak ma, że ciekawi go żywy świat. Fascynuje i zachwyca. A to dobry zestaw
.
Duży już wyrósł i bardziej go interesuje płeć przeciwna
.
Szerszenie to dla Ciebie potencjalni mordercy, więc sytuacja zupełnie inna. Wyższa konieczność.
Swoją drogą wczoraj podczas mszy zostałam agresywnie potraktowana przez osę. Odczyn niewielki, ale swędzi.
Może to forma pokuty albo pozdrowienia od św. Rocha
.
U nas na targu bywają rasowe kurki. Rozejrzyj się może na jakiś kiermaszach lub wystawach rolniczych. U nas tak jest.
Może Dorotka coś podpowie, ona znawczyni ptactwa domowego. M też kupował przez internet.
Mam nadzieje, że w kierat wejdę w miarę bezboleśnie...
Oby.
Justynko, dziękuję
.
czekam na wieści z piaszczystego grajdołka.
Odpoczywajcie i korzystajcie ze
.



Koty karnie słuchają wywodów Maksia, ale co zostaje w tych kudłatych czarnych łebkach zaprogramowanych przez naturę na polowanie...
Ostatnio dostało się najmłodszemu koteczkowi za znęcanie się nad żabą, która aż płakała.
Staramy się, by nasi synowie szanowali wszelkie istoty żywe. Najtrudniej chyba z ludźmi...
Dziękuję za zrozumienie
Dziękuję w imieniu syna za dowody sympatii
Marysiu, on już tak ma, że ciekawi go żywy świat. Fascynuje i zachwyca. A to dobry zestaw
Duży już wyrósł i bardziej go interesuje płeć przeciwna
Szerszenie to dla Ciebie potencjalni mordercy, więc sytuacja zupełnie inna. Wyższa konieczność.
Swoją drogą wczoraj podczas mszy zostałam agresywnie potraktowana przez osę. Odczyn niewielki, ale swędzi.
Może to forma pokuty albo pozdrowienia od św. Rocha
U nas na targu bywają rasowe kurki. Rozejrzyj się może na jakiś kiermaszach lub wystawach rolniczych. U nas tak jest.
Może Dorotka coś podpowie, ona znawczyni ptactwa domowego. M też kupował przez internet.
Mam nadzieje, że w kierat wejdę w miarę bezboleśnie...
Oby.
Justynko, dziękuję
czekam na wieści z piaszczystego grajdołka.
Odpoczywajcie i korzystajcie ze



Justyna
Moje wątki W rozczochranym..., aktualna cz. 7 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 58&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje "wyczyny'...
Za miedzą...i troszkę dalej.
Moje wątki W rozczochranym..., aktualna cz. 7 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 58&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje "wyczyny'...
- Ignis05
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8313
- Od: 16 gru 2009, o 14:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Niedaleko Gdańska
Re: Rozczochrany -nieco różany...cz. 6
Justynko
nie mogę się napatrzyć na Twoje zwierzaczki
Na okrągło czytam historyjki z ich udziałem.
Jak uwielbiam koty, to kocham też Yorki.
To takie nieduże a bardzo rezolutne i rozumne pieski.
Teraz to czas na pysznogłówki , jeżówki i floksy.
Trochę zazdroszczę tego deszczu. U nas już od dawna nic nie spadło.
Strasznie szybko mija to lato. W sklepach widać przygotowania do szkoły.
Zawsze, gdy to widzę myślę o Tobie i Alicji.
Może plan tak ułożą, że będziesz miała chociaż trochę luzu.
Gdzieś w połowie września będzie znowu na Renku "Jesień w ogrodzie".

Na okrągło czytam historyjki z ich udziałem.
Jak uwielbiam koty, to kocham też Yorki.
To takie nieduże a bardzo rezolutne i rozumne pieski.
Teraz to czas na pysznogłówki , jeżówki i floksy.
Trochę zazdroszczę tego deszczu. U nas już od dawna nic nie spadło.
Strasznie szybko mija to lato. W sklepach widać przygotowania do szkoły.
Zawsze, gdy to widzę myślę o Tobie i Alicji.
Może plan tak ułożą, że będziesz miała chociaż trochę luzu.
Gdzieś w połowie września będzie znowu na Renku "Jesień w ogrodzie".
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 25228
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Rozczochrany -nieco różany...cz. 6
Ale Ty masz wyobraźnię
Super ta historyjka
Wcale nie widać i Ciebie upału i suszy.
U mnie nie ma czego fotografować.
Róże dopiero zbierają się do tworzenia pąków.
Super ta historyjka
Wcale nie widać i Ciebie upału i suszy.
U mnie nie ma czego fotografować.
Róże dopiero zbierają się do tworzenia pąków.
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 42395
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Rozczochrany -nieco różany...cz. 6
Justyś robisz coraz bardziej wyrafinowane zdjęcia
Tego motylka chyba przyszpiliłaś, a może młody zaczarował
Oj muszę sobie narzucić dyscyplinę, bo często jadę z zamiarem kupienia rasowej kurki, nie ma? to kupuję 5 zwykłych niosek
Brak konsekwencji 
Oj muszę sobie narzucić dyscyplinę, bo często jadę z zamiarem kupienia rasowej kurki, nie ma? to kupuję 5 zwykłych niosek
Re: Rozczochrany -nieco różany...cz. 6
Masz super pomocników
Twój ogród jest taki różnorodny, każdy znajdzie coś dla siebie
Twój ogród jest taki różnorodny, każdy znajdzie coś dla siebie
- klarysa
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5895
- Od: 11 mar 2011, o 17:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kaszuby
Re: Rozczochrany -nieco różany...cz. 6
Niedzielny słoneczny poranek. Ostatni urlopowy. Od jutra do pracy...
Tym , co się dzieje w ogrodzie jestem przerażona. Nie padało od tygodni
.
Rośliny masowo gubią liście, zrzucają kwiaty. wszystko poszarzało i pożółkło. Istny step się robi.
Podlewam interwencyjnie, ale to kropla w morzu potrzeb.
Wodociągi zmniejszyły chyba ciśnienie albo takie zapotrzebowanie, że wężem nie ma szansy
.
Woda zbierana z domu to zdecydowanie za mało
. Boję się, że jak tak dalej pójdzie, w przyszłym roku będzie sporo miejsca na juki i agawy
.
Po raz kolejny w pośpiechu coś nacisnęłam i wszystko poszło w kosmos. a rozpisałam się
.
Teraz skrótem
.
Krysiu, yorki kochamy od 7 lat. Chociaż wcześniej mieliśmy o tej rasie zupełnie inne wyobrażenie.
Koty pozwalają nam u siebie mieszkać
.
Ogród w stanie opłakanym, a deszcz , który tak mnie cieszył, trwał zaledwie kilka sekund.
Zawodowy luz dla mnie to już to, że pracuję tylko na 1 zmianę.
Na jesienne spotkanie bardzo liczę. w tym roku jakoś mało towarzysko było...
Buziaki i podziękowania za foto z wyjazdu
Gosiu, już dłużej na fotkach nie da się ukryć, że susza poczyniła okropne szkody.
A zabawy z foto zwierzakami często uskuteczniam z Młodym i dziećmi siostry. uwielbiają.
Ostatnia historyjka jednak w całości moja, pod wpływem chwili.
Z róż w tym sezonie chwalę: Edena, Pastellę, Ascota, PHM, Nevadę i Hanabi.
Susza im nie straszna, wręcz ją ignorują
.
Pozdrowienia z tropikalnych Kaszub
.
Marysiu, opóźnienia w komunikacji spowodowane złośliwością sprzętu...i brakiem moich umiejętności. oswajam maszynę.
Oświadczam, że podczas foto nie ucierpiał żaden obiekt.
Jestem zwolennikiem bezkrwawych łowów.
Gdyby tylko rozczochrany był bliżej rękawka, nie wiem czy w tej materii można liczyć na firmę Betinki...
O jakiej rasie myślałaś? Wiem, że Dorotka zajmowała się sprzedażą i wysyłką...
.
Smolko, witaj w rozczochranym
.
Pomocnicy-szkodnicy
i niezaprzeczalnie cudni.
Cieszę się, że znalazłaś cos dla siebie. Zapraszam częściej.
Tym , co się dzieje w ogrodzie jestem przerażona. Nie padało od tygodni
Rośliny masowo gubią liście, zrzucają kwiaty. wszystko poszarzało i pożółkło. Istny step się robi.
Podlewam interwencyjnie, ale to kropla w morzu potrzeb.
Wodociągi zmniejszyły chyba ciśnienie albo takie zapotrzebowanie, że wężem nie ma szansy
Woda zbierana z domu to zdecydowanie za mało
Po raz kolejny w pośpiechu coś nacisnęłam i wszystko poszło w kosmos. a rozpisałam się
Teraz skrótem
Krysiu, yorki kochamy od 7 lat. Chociaż wcześniej mieliśmy o tej rasie zupełnie inne wyobrażenie.
Koty pozwalają nam u siebie mieszkać
Ogród w stanie opłakanym, a deszcz , który tak mnie cieszył, trwał zaledwie kilka sekund.
Zawodowy luz dla mnie to już to, że pracuję tylko na 1 zmianę.
Na jesienne spotkanie bardzo liczę. w tym roku jakoś mało towarzysko było...
Buziaki i podziękowania za foto z wyjazdu
Gosiu, już dłużej na fotkach nie da się ukryć, że susza poczyniła okropne szkody.
A zabawy z foto zwierzakami często uskuteczniam z Młodym i dziećmi siostry. uwielbiają.
Ostatnia historyjka jednak w całości moja, pod wpływem chwili.
Z róż w tym sezonie chwalę: Edena, Pastellę, Ascota, PHM, Nevadę i Hanabi.
Susza im nie straszna, wręcz ją ignorują
Pozdrowienia z tropikalnych Kaszub
Marysiu, opóźnienia w komunikacji spowodowane złośliwością sprzętu...i brakiem moich umiejętności. oswajam maszynę.
Oświadczam, że podczas foto nie ucierpiał żaden obiekt.
Jestem zwolennikiem bezkrwawych łowów.
Gdyby tylko rozczochrany był bliżej rękawka, nie wiem czy w tej materii można liczyć na firmę Betinki...
O jakiej rasie myślałaś? Wiem, że Dorotka zajmowała się sprzedażą i wysyłką...
Smolko, witaj w rozczochranym
Pomocnicy-szkodnicy
Cieszę się, że znalazłaś cos dla siebie. Zapraszam częściej.
Justyna
Moje wątki W rozczochranym..., aktualna cz. 7 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 58&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje "wyczyny'...
Za miedzą...i troszkę dalej.
Moje wątki W rozczochranym..., aktualna cz. 7 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 58&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje "wyczyny'...
- Madziagos
- -Moderator Forum-.

- Posty: 4352
- Od: 10 kwie 2012, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sobącz/Kaszuby
Re: Rozczochrany -nieco różany...cz. 6
Justyno,
jak tam iglaki, o których kiedyś pisałaś?
Wzięły się co nie co.
Albo chociaż - przestały dalej marnieć?
Brak ciśnienia jest zapewne związany ze zwiększonym poborem wody.
W moich stronach polało potężnie - na szczęście.
Jednak głowa do góry - coś mi mówi, że rozpoczyna się przebudowa pola barycznego.
Myślę, że niebawem opadów będzie więcej.
jak tam iglaki, o których kiedyś pisałaś?
Wzięły się co nie co.
Albo chociaż - przestały dalej marnieć?
Brak ciśnienia jest zapewne związany ze zwiększonym poborem wody.
W moich stronach polało potężnie - na szczęście.
Jednak głowa do góry - coś mi mówi, że rozpoczyna się przebudowa pola barycznego.
Myślę, że niebawem opadów będzie więcej.
-
JagiS
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5047
- Od: 8 kwie 2012, o 14:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pruszcz Gdański
Re: Rozczochrany -nieco różany...cz. 6
Witaj, Justynko!
I po co ja wyjeżdżałam do tej Anglii!!! Napatrzyłam się na wspaniałe szmaragdowe trawniki i byliny na chłopa, a teraz co? Rozpacz w kratę
.Susza wykańcza nasze ogrody i nas przy okazji. I to jest chyba przyczyna osłabnięcia kontaktów towarzyskich. Boć przecież ochoty nam nie brak...
.
Do roboty idziesz stanowczo za wcześnie. Ale skoro będzie odrobinę łatwiej, to może jesień będzie dla nas łaskawsza i ogrodowo, i towarzysko. Ja się stęskniłam za naszymi spotkaniami, co tu kryć.
Pozdrawiam swoje ulubione Ciało Pedagogiczne -
Jagi
PS. Stworzonka piękne. Wszystkie, co do jednego.
PS 2. Oby przepowiednie Madzi były prorocze, bo inaczej przyjdzie nam ogrody zalać asfaltem
.
I po co ja wyjeżdżałam do tej Anglii!!! Napatrzyłam się na wspaniałe szmaragdowe trawniki i byliny na chłopa, a teraz co? Rozpacz w kratę
Do roboty idziesz stanowczo za wcześnie. Ale skoro będzie odrobinę łatwiej, to może jesień będzie dla nas łaskawsza i ogrodowo, i towarzysko. Ja się stęskniłam za naszymi spotkaniami, co tu kryć.
Pozdrawiam swoje ulubione Ciało Pedagogiczne -
PS. Stworzonka piękne. Wszystkie, co do jednego.
PS 2. Oby przepowiednie Madzi były prorocze, bo inaczej przyjdzie nam ogrody zalać asfaltem
- klarysa
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5895
- Od: 11 mar 2011, o 17:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kaszuby
Re: Rozczochrany -nieco różany...cz. 6
Madziu, wieszczko dobrych nowin, obyś miała rację
.
Już tyle razy kładłam się z nadzieją, ze ranek przywita mnie pochmurnym niebem i podlanymi rabatami
.
Iglaki nie mogą się zdecydować, przynajmniej nutkaj. Nie wygląda to jednak dobrze...
Super, że Twój ogród podlany. Pozdrawiam ze stepu
Jagodo, nawet gdyby zacząć już w czerwcu, roboty placówkowej nie zabraknie
.
Gdyby to ode mnie zależało...
Krysia przypomniała o jesiennym kiermaszu, może wtedy ...
No i zostaje piękna złota jesień i weekendy
. Może uda się się trochę ogrody reanimować...
Znaczy, że ogrody na Wyspie zrobiły pozytywne wrażenie. A trawniki to ich specjalność (podobno).
W ramach zachwytów zwierzątkami przypominam o potomstwie Czarnej mamby, które szuka domków...
Jeśli już, to raczej żwirem...Pamiętasz, pokazywałaś w ubiegłym roku ogród jakiegoś brytyjskiego znawcy w takim stylu (z czasopisma). Może tędy droga.
Całuje Cię gorąco sfrustrowane Ciało Pedagogiczne
.

Już tyle razy kładłam się z nadzieją, ze ranek przywita mnie pochmurnym niebem i podlanymi rabatami
Iglaki nie mogą się zdecydować, przynajmniej nutkaj. Nie wygląda to jednak dobrze...
Super, że Twój ogród podlany. Pozdrawiam ze stepu
Jagodo, nawet gdyby zacząć już w czerwcu, roboty placówkowej nie zabraknie
Gdyby to ode mnie zależało...
Krysia przypomniała o jesiennym kiermaszu, może wtedy ...
No i zostaje piękna złota jesień i weekendy
Znaczy, że ogrody na Wyspie zrobiły pozytywne wrażenie. A trawniki to ich specjalność (podobno).
W ramach zachwytów zwierzątkami przypominam o potomstwie Czarnej mamby, które szuka domków...
Jeśli już, to raczej żwirem...Pamiętasz, pokazywałaś w ubiegłym roku ogród jakiegoś brytyjskiego znawcy w takim stylu (z czasopisma). Może tędy droga.
Całuje Cię gorąco sfrustrowane Ciało Pedagogiczne

Justyna
Moje wątki W rozczochranym..., aktualna cz. 7 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 58&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje "wyczyny'...
Za miedzą...i troszkę dalej.
Moje wątki W rozczochranym..., aktualna cz. 7 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 58&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje "wyczyny'...
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 42395
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Rozczochrany -nieco różany...cz. 6
Justynko nie róbmy zamieszania, bo to jest cała akcja Dorotka wysyłała mi papuga pocztą i od tej pory wszyscy na poczcie mnie znają. Nie przez dziesiątki paczek wysyłanych i otrzymywanych tylko właśnie po tej przesyłce...oj była akcja!
- klarysa
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5895
- Od: 11 mar 2011, o 17:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kaszuby
Re: Rozczochrany -nieco różany...cz. 6
Ok, nie znam szczegółów, ale skoro tak mówisz...Musiał być niezły dym... 
Justyna
Moje wątki W rozczochranym..., aktualna cz. 7 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 58&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje "wyczyny'...
Za miedzą...i troszkę dalej.
Moje wątki W rozczochranym..., aktualna cz. 7 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 58&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje "wyczyny'...
- klarysa
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5895
- Od: 11 mar 2011, o 17:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kaszuby
Re: Rozczochrany -nieco różany...cz. 6
Witam z Kaszub
.
Dzionek pracowy, ale radosny, bo raczył deszczyk spaść na wysuszony już nie rozczochrany ale łysiejący
.
Najlepiej z tego wszystkiego, jeszcze niedawno zielonego-trzymają się róże
. Nawet kwitną.



Forum zdominowane przez tematy pogodowe.
To zrozumiałe.
Żalimy się, ale wpływu nie mamy
.
W piątek- rozczochrany, bardzo sponiewierany przez słonko, wiatr i brak deszczu-odwiedziła Justynka Duju z rodziną.
Chyba jeszcze nikt z zaprzyjaźnionych forumowiczów nie oglądał naszego ogrodu w tak mizernej kondycji
.

Niech was nie zwiedzie koteczka na rękach Justyny. To Madzia jest jej panią.
Bo to odbiór koteczki skłonił Justynę i jej rodzinkę do odwiedzin.
Czas bardzo szybko minął. Miałam wrażenie, że znamy się od zawsze.
Pogodni, sympatyczni i bardzo mili goście zdecydowanie za szybko musieli nas opuścić. Przed nimi było jeszcze prawie 500km.
Dziękuję za domek dla kotki, wizytę i prezenty
.
Dla niewtajemniczonych...
Justyna kupiła dla mnie w prezencie takie piękne róże
.

Kochana, idealnie trafiłaś w mój gust, sama nie dokonałabym lepszego wyboru

Sadzonki oryginalnych pelargonii (także od Justyny) trafiły chwilowo do szklarenki.
W sprzyjających warunkach przesadzę je do większych doniczek i mam nadzieję przezimować.



Dzionek pracowy, ale radosny, bo raczył deszczyk spaść na wysuszony już nie rozczochrany ale łysiejący
Najlepiej z tego wszystkiego, jeszcze niedawno zielonego-trzymają się róże



Forum zdominowane przez tematy pogodowe.
To zrozumiałe.
Żalimy się, ale wpływu nie mamy
W piątek- rozczochrany, bardzo sponiewierany przez słonko, wiatr i brak deszczu-odwiedziła Justynka Duju z rodziną.
Chyba jeszcze nikt z zaprzyjaźnionych forumowiczów nie oglądał naszego ogrodu w tak mizernej kondycji

Niech was nie zwiedzie koteczka na rękach Justyny. To Madzia jest jej panią.
Bo to odbiór koteczki skłonił Justynę i jej rodzinkę do odwiedzin.
Czas bardzo szybko minął. Miałam wrażenie, że znamy się od zawsze.
Pogodni, sympatyczni i bardzo mili goście zdecydowanie za szybko musieli nas opuścić. Przed nimi było jeszcze prawie 500km.
Dziękuję za domek dla kotki, wizytę i prezenty
Dla niewtajemniczonych...
Justyna kupiła dla mnie w prezencie takie piękne róże

Kochana, idealnie trafiłaś w mój gust, sama nie dokonałabym lepszego wyboru

Sadzonki oryginalnych pelargonii (także od Justyny) trafiły chwilowo do szklarenki.
W sprzyjających warunkach przesadzę je do większych doniczek i mam nadzieję przezimować.



Justyna
Moje wątki W rozczochranym..., aktualna cz. 7 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 58&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje "wyczyny'...
Za miedzą...i troszkę dalej.
Moje wątki W rozczochranym..., aktualna cz. 7 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 58&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje "wyczyny'...
Re: Rozczochrany -nieco różany...cz. 6
Ja też mam pelargonie w koszu na tarasie, ale nie pomyślałam, żeby je przechować przez zimę
no bo niby jak, przesadzić je teraz mam w donice i co do piwnicy je zabrać? ale tam ciemno, to na pewno nie przetrwają
a do domu na parapety jak poustawiam to nie ładnie będą wyglądać, bo na pewno listki pogubią eeeee chyba wywalę i na wiosnę kupie nowe, a Madzia to już panieneczka, co nie? a nie tak dawano się urodziła, potem był Jej chrzest, a tu proszę jaka kobietka rośnie i miłośniczka zwierząt
a ogród to chyba każdy ma teraz taki wysuszony, nie tylko u was tak jest, bo ja to już nie mogę patrzeć, tyle roślinek dostałam od forumki i nawet nie wiem w którym miejscu one są, bo tylko ziemię widać, taka susza
ale nic nie robię, nie wyrywam, poczekam na wiosnę, może odbiją
mi tylko deszcz jest potrzebny, nic więcej.


