Szarotko-Dorotko.Widzę,że się rozumiemy

.A jak wracam z zakupów,to taka zmęczona-jak po młócce
Mamafrania współczuję pogromu w kurach.U nas też tak było.W końcu zostały 2 leciwe kaczki.Ale i te długo nie pożyły
Ale jak są dziury w kurniku-to niestety

.Może przyjść i druga kuna.U nas 1 upolował pies,a drugą chłopy.Ale na razie nie ryzykuję kupna kur.
Mam nadzieję,że na wiosnę
magda41 pisze:Joluś Ty leniuchu

masełka nie robisz ja tu w mieście robiłam w butelce 2 litrowej aż mnie ręka już bolała od trząchania

pyszota było

Magduś,ja nie z lenistwa nie biję masła.Po prostu połowę mleka zwykle wypija cielak.Albo i więcej

,więc nie bardzo jest z czego zbierać śmietanę .
Ja masła swojego nie lubię

.Ale już kruche ciasto ze swojskim masłem,albo drożdżowe

,baaardzo mi pasuje.I jak miałam 2 krowy i więcej mogłam śmietany zebrać.To całe lato produkowałam,by w zimę....tyłek bułkami tuczyć
A obecnie krowa zacielona i nie mam mleka .
Nolinka pisze:Miasto miastu nie równe

jak się mieszka we własnym domku i jest kawałek ogródka, to jest co robić, gorzej jak ktoś w bloku mieszka. U nas na osiedlu, to jak na wsi: ludzie kury mają, gołębie hodują. Jeszcze kilka lat temu kilku sąsiadów konie miało ( teraz to już chyba tylko jeden został) Nie wyobrażam sobie mieszkania w bloku, chyba zwariowałabym

Oooo,ja chyba też.
W bloku,to w ogóle bym chyba zbzikowała...
Ale to prawda,że jak ktoś ma domek z działką na obrzeżach miasta,to żyje jak na wsi
Elcia-jakbym moją siostrę czytała .Ona ma dom na obrzeżach miasta i kawałek działki.Zadowolona i też robi wycieczki rowerowe,albo jeździ do naszych rodziców,nad jezioro.
Mniodkowa-rozumiem Twoje rozumowanie

.Gdybym ja miała gdzie mieszkać i miała teraz się budować od zera,to pewnie też bym nie chciała.Pomijając kasę

.Ale mieszkać w bloku-to nie dla mnie.
Tu-M.mnie wkurzy-zabieram się i idę w las

.Albo w ogródek.A w mieście-co?
Aaa,jakoś sobie nie wyobrażam.Choć mając dzieci-roboty jest wszędzie-nawet w bloku...
Kubasiu rozumiem,bo uczyłam się w mieście(i mieszkałam),a wracałam do pełnego ludzi domu.Później wszyscy się wyprowadzili,a ja z pracy wracałam do pustego domu(za ''panieństwa'' pracowałam w S-łkach).To wtedy dopiero było
Zaraz poszukam zdjęć.
Hmmm.Fotosik nie działa
