Dynia - wszystko o odmianach i uprawie cz.2
-
ewondo
- 100p

- Posty: 183
- Od: 2 sty 2010, o 22:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Dynia - wszystko o odmianach cz.2
Wegetarianko, niesamowite zbiory
A mnie się wydawało, że 16 odmian, które uprawiałam w tym roku, to już jest odrobinę za dużo
Fajnie wyglądają japońskie piżmowe - chyba się skuszę na jakąś w przyszłym roku
Ja z kolei, z nowych odmian które testowałam w tym roku, zachwycona jestem Burgesse Buttercup - suchy miąższ o wspaniałym po upieczeniu smaku. Ma tylko jeden mankament - dość szybko się psuje. Dwa z trzech owoców musiałam już zużyć, ponieważ psuły się od ogonka. Zostaje jednak na przyszły rok, bo smak ma wyśmienity
A mnie się wydawało, że 16 odmian, które uprawiałam w tym roku, to już jest odrobinę za dużo
Fajnie wyglądają japońskie piżmowe - chyba się skuszę na jakąś w przyszłym roku
Ja z kolei, z nowych odmian które testowałam w tym roku, zachwycona jestem Burgesse Buttercup - suchy miąższ o wspaniałym po upieczeniu smaku. Ma tylko jeden mankament - dość szybko się psuje. Dwa z trzech owoców musiałam już zużyć, ponieważ psuły się od ogonka. Zostaje jednak na przyszły rok, bo smak ma wyśmienity
-
loeb
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2121
- Od: 25 lut 2010, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Łódzkie
Re: Dynia - wszystko o odmianach cz.2
Dlatego mówiłam z zaznaczeniem, że w moich warunkach taka plenność:) Co oznacza ścisk, ale za to dużo nawozu, tak w wielkim skrócie.
Wegetarianko jaką masz technikę zapylania, tzn jak zabezpieczasz kwiaty? Bardzo ładne zdjęcia:)
Wegetarianko jaką masz technikę zapylania, tzn jak zabezpieczasz kwiaty? Bardzo ładne zdjęcia:)
-
wegetarianka
- 200p

- Posty: 233
- Od: 19 wrz 2010, o 23:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Re: Dynia - wszystko o odmianach cz.2
ewondo, to i tak tylko część, nie wiem pod jakie schorzenie to podchodzi, ale w przyszłym sezonie planuję więcej
Dynie mają na mnie zbawienny wpływ, już samo patrzenie na nie działa jak terapia zmysłów
Rozkrajanie zielonych czy szarych/ niebieskich dyń, pod którą znajduje się wspaniały żółty lub pomarańczowy miąższ też robi swoje 
Buttercupy nie są takie najsłabsze w przechowywaniu, IMO, ale to też różnie bywa, zależy od warunków przechowywania.
Dynie mają na mnie zbawienny wpływ, już samo patrzenie na nie działa jak terapia zmysłów
Buttercupy nie są takie najsłabsze w przechowywaniu, IMO, ale to też różnie bywa, zależy od warunków przechowywania.
-
wegetarianka
- 200p

- Posty: 233
- Od: 19 wrz 2010, o 23:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Re: Dynia - wszystko o odmianach cz.2
Loeb, no właśnie, wszystko zależy od warunków 
A zabezpieczam folią, taką grubszą niż "siatki na bułki" ;), nie rozciąga się przy wiązaniu, nie rwie, nie niszczy; żeńskie zawiązuję podwójnie, ale niezbyt mocno, tak by owady nie przeszkodziły i tak, by bez problemu i uszkodzenia odwiązać; a męskie okręcam folią i zakładam gumkę na łodygę dość ściśle, przy zapylaniu ścinam męskie i wtedy odblokowuję;
Przyznam, że miałam trochę z tym roboty, ale teraz można z tych nasion korzystać z większą pewnością niż z tych "sklepowych".
A zabezpieczam folią, taką grubszą niż "siatki na bułki" ;), nie rozciąga się przy wiązaniu, nie rwie, nie niszczy; żeńskie zawiązuję podwójnie, ale niezbyt mocno, tak by owady nie przeszkodziły i tak, by bez problemu i uszkodzenia odwiązać; a męskie okręcam folią i zakładam gumkę na łodygę dość ściśle, przy zapylaniu ścinam męskie i wtedy odblokowuję;
Przyznam, że miałam trochę z tym roboty, ale teraz można z tych nasion korzystać z większą pewnością niż z tych "sklepowych".
- Hekate
- 200p

- Posty: 373
- Od: 23 lip 2009, o 16:15
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lędziny k. Tychów (śląsk)
- Kontakt:
Re: Dynia - wszystko o odmianach cz.2
Wegetarianko, zajrzałam na twoje akcje all.... i dostałam zawrotu głowy od wyboru
będzie ciężko się ograniczyć 
Ania
-
ewondo
- 100p

- Posty: 183
- Od: 2 sty 2010, o 22:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Dynia - wszystko o odmianach cz.2
wegetarianko, dynie są tak piękne i różnorodne (no i pyszne), że też nie można przestać się nimi zachwycać ;)
Żałuję, że nie mam paru hektarów - to by było dyniowisko ;). Muszę się zadowolić działką 400m2, na której mam też część ozdobną. Jednak jeśli chodzi o warzywnik, to dominują dynie. Na drugim miejscu są pomidory ;).
Tak się zastanawiam jak w przyszłym sezonie wcisnąć parę kolejnych odmian
Może zrezygnuje z części odmian uprawianych do tej pory - muszę przeprowadzić selekcję.
Żałuję, że nie mam paru hektarów - to by było dyniowisko ;). Muszę się zadowolić działką 400m2, na której mam też część ozdobną. Jednak jeśli chodzi o warzywnik, to dominują dynie. Na drugim miejscu są pomidory ;).
Tak się zastanawiam jak w przyszłym sezonie wcisnąć parę kolejnych odmian
Re: Dynia - wszystko o odmianach cz.2
Wegetarianko, jakie piękne dynie
. Shishigatani jest przepiękna, ja też w tym roku sprowadziłam jej nasiona. Słońce na zdjęciach dodaje im wiele uroku i ma się wrażenie, że czuć na twarzy te ciepłe jesienne promienie.
-
wegetarianka
- 200p

- Posty: 233
- Od: 19 wrz 2010, o 23:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Re: Dynia - wszystko o odmianach cz.2
Hekate, mogę coś podpowiedzieć, pytaj 
Ewondo, trzeba się na coś zdecydować, a nie jest to łatwe, jeśli trzeba wybrać spośród setek (!!!!)
Ania, to prawda, Shishigatani jest absolutnie wyjątkowa i ma ciekawą legendę.
Jeszcze kilka fotek
Piżmowa z Karaibów (musquee des caraibes); wygląda przepięknie, obsypana jakby opalizującym pudrem

Tak wygląda dojrzewanie "Sweet Berry", zrywałam je niemal całkowicie zielone; te dojrzałe: beżowo- żółte mają wyjątkowo soczyście pomarańczowy miąższ.

A tu niepodważalnie zjawiskowe "Triamble", skojarzenie mojej babci: wyglądają jak "wentróbka" (po naszemu wątróbka)
; u niektórych sztuk zdarzają się 4 wzniesienia zamiast 3

Ta jest również zjawiskowa, chińska Yuxijangbinggua
Zdjęcie z kcb:

Te są moje:

ja tak mogę jeszcze długo...
Ewondo, trzeba się na coś zdecydować, a nie jest to łatwe, jeśli trzeba wybrać spośród setek (!!!!)
Ania, to prawda, Shishigatani jest absolutnie wyjątkowa i ma ciekawą legendę.
Jeszcze kilka fotek
Piżmowa z Karaibów (musquee des caraibes); wygląda przepięknie, obsypana jakby opalizującym pudrem

Tak wygląda dojrzewanie "Sweet Berry", zrywałam je niemal całkowicie zielone; te dojrzałe: beżowo- żółte mają wyjątkowo soczyście pomarańczowy miąższ.

A tu niepodważalnie zjawiskowe "Triamble", skojarzenie mojej babci: wyglądają jak "wentróbka" (po naszemu wątróbka)

Ta jest również zjawiskowa, chińska Yuxijangbinggua
Zdjęcie z kcb:

Te są moje:

ja tak mogę jeszcze długo...
- Hekate
- 200p

- Posty: 373
- Od: 23 lip 2009, o 16:15
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lędziny k. Tychów (śląsk)
- Kontakt:
Re: Dynia - wszystko o odmianach cz.2
Wegetarianko, problem w tym że nie mamy w domu takich mocy przerobowych by sadzić dużo, więc chciałabym choć czuję że to chyba niewykonalne ograniczyć się do 3 odmian
Z tego co czytałam ten wątek to w głowie mi zapadły blue hokkaido v hokkaido, jakaś z rodzaju banana. Kusi też boston marrow, australian butter czy indiańska lakota. Najnormalniej wszystkie kuszą
Za krótko z dyniami obcuję, by jakieś preferencje sobie ustalić, z przepisami dyniowymi też dopiero raczkuję.
Więc na razie jestem jak dziecko widzące półki z kolorowymi opakowaniami batoników a mające się zdecydować tylko na jeden
Z tego co czytałam ten wątek to w głowie mi zapadły blue hokkaido v hokkaido, jakaś z rodzaju banana. Kusi też boston marrow, australian butter czy indiańska lakota. Najnormalniej wszystkie kuszą
Za krótko z dyniami obcuję, by jakieś preferencje sobie ustalić, z przepisami dyniowymi też dopiero raczkuję.
Więc na razie jestem jak dziecko widzące półki z kolorowymi opakowaniami batoników a mające się zdecydować tylko na jeden
Ania
- aśka2006
- 500p

- Posty: 554
- Od: 18 gru 2007, o 13:23
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Olsztyn warmia i mazury
Re: Dynia - wszystko o odmianach cz.2
O rany ja również...a jeszcze odwiedziłam all. z nasionkami wegetarianki...no i zgłupiałam do końca. 
Aśka
-
elzunia70
- 100p

- Posty: 157
- Od: 18 mar 2011, o 11:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Białystok
Re: Dynia - wszystko o odmianach cz.2
Podpisuję się pod tym obiema rękoma i nogamiwegetarianka pisze:Dynie mają na mnie zbawienny wpływ, już samo patrzenie na nie działa jak terapia zmysłówRozkrajanie zielonych czy szarych/ niebieskich dyń, pod którą znajduje się wspaniały żółty lub pomarańczowy miąższ też robi swoje
gratuluję wspaniałych zbiorów
podziwiam umiejętności hodowcy i zaraz lecę na allegro
poszukać twoich aukcji i pewnie obłowię się nieźle
to może nie będę musiała kupować za granicą
pozdrawiam
elżunia
elżunia
-
wegetarianka
- 200p

- Posty: 233
- Od: 19 wrz 2010, o 23:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Re: Dynia - wszystko o odmianach cz.2
W całym tym dyniowym szaleństwie najfajniejsze jest to, że wszystkie te odmiany można uprawiać z powodzeniem w naszych warunkach i to ekologicznie
, a rok dla uprawy dyniowatych nie był najlepszy, jak wiadomo.
Hekate, podstawowymi odmianami w uprawie są Hokkaido i Butternut; ta pierwsza nie wszystkim posmakuje, w szczególności dzieciom (i nie chodzi tylko o moje dziecko), a butternut jest łagodniejsza, choć wciąż smaczna, wyjątkowo dobre zupy z niej wychodzą, ja z niej robię też pieczone krążki utaplane w oliwie, soli, soku z cytryny. Z dyni Butternut można też robić pieczone chipsy. Osobiście lubię mieć dynie różnokolorowe: pomarańczowe, "żółte", zielone, "niebieskie".
Boston Marrow była pierwszą dynią, która posmakowała mi na surowo (nie tak, żeby złapać kawałek i przegryźć, bo tak przegryzam wszystkie dynie po kolei przy krojeniu i obieraniu, ale też w formie surówki z marchewką, jabłkiem i dressingiem z dodatkiem soku z cytryny i musztardy np., gdzie dynia była głównym składnikiem, nie jakaś mikra ilość przysłonięta innymi warzywami), potem też smakowały mi inne, m.in sibley czy japońskie piżmowe. Bardzo chwalone są też ciasta z dodatkiem tej dyni. One rosną duże, więc nie warto mieć wielu roślin z tej odmiany, mają też wyjątkowo duże piękne kwiaty (coś dla kwiatożerców
) i dużo dużych pestek
, a pestki mają sporo wartości odżywczych, warto o tym pamiętać. Ja lubię pestki pieczone z dodatkiem niewielkiej ilości oliwy, szczypty soli i curry.
U mnie cele konsumpcyjne w uprawie dyń nie są najważniejsze, oczywiście- część zjadamy, ale znaczną część swoich plonów rozdałam, z części robiłyśmy z młodą "wazy" na zupy czy "miseczki", robiłyśmy lampiony na świeczki, generalnie nie było nudno
Chciałabym też podważyć tezę, z którą wielokrotnie się spotkałam, że dynie o żółtym miąższu nie są smaczne, nie jest to prawda, moja ulubiona jak do tej pory- dynia Chestnut ma miąższ żółty właśnie (do tego brudny żółty) i jest absolutnie przepyszna!
Hekate, podstawowymi odmianami w uprawie są Hokkaido i Butternut; ta pierwsza nie wszystkim posmakuje, w szczególności dzieciom (i nie chodzi tylko o moje dziecko), a butternut jest łagodniejsza, choć wciąż smaczna, wyjątkowo dobre zupy z niej wychodzą, ja z niej robię też pieczone krążki utaplane w oliwie, soli, soku z cytryny. Z dyni Butternut można też robić pieczone chipsy. Osobiście lubię mieć dynie różnokolorowe: pomarańczowe, "żółte", zielone, "niebieskie".
Boston Marrow była pierwszą dynią, która posmakowała mi na surowo (nie tak, żeby złapać kawałek i przegryźć, bo tak przegryzam wszystkie dynie po kolei przy krojeniu i obieraniu, ale też w formie surówki z marchewką, jabłkiem i dressingiem z dodatkiem soku z cytryny i musztardy np., gdzie dynia była głównym składnikiem, nie jakaś mikra ilość przysłonięta innymi warzywami), potem też smakowały mi inne, m.in sibley czy japońskie piżmowe. Bardzo chwalone są też ciasta z dodatkiem tej dyni. One rosną duże, więc nie warto mieć wielu roślin z tej odmiany, mają też wyjątkowo duże piękne kwiaty (coś dla kwiatożerców
U mnie cele konsumpcyjne w uprawie dyń nie są najważniejsze, oczywiście- część zjadamy, ale znaczną część swoich plonów rozdałam, z części robiłyśmy z młodą "wazy" na zupy czy "miseczki", robiłyśmy lampiony na świeczki, generalnie nie było nudno
Chciałabym też podważyć tezę, z którą wielokrotnie się spotkałam, że dynie o żółtym miąższu nie są smaczne, nie jest to prawda, moja ulubiona jak do tej pory- dynia Chestnut ma miąższ żółty właśnie (do tego brudny żółty) i jest absolutnie przepyszna!
-
chudziak
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2565
- Od: 8 maja 2010, o 22:55
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: gm.Konopiska k/Częstochowy
Re: Dynia - wszystko o odmianach cz.2
Mam między innymi dwie dynie olbrzymie każda waży w granicach 60-70 kg.Jedna podczas wnoszenia do domu spadła i pękła Czy macie pomysł co z takiej ilości dyni zrobić i czy w ogóle miąższ będzie smaczny a może tylko pozyskać pestki a resztę niestety na kompost 
To zdjęcie tej pękniętej - dla porównania ta mniejsza dynia- Justynka leżąca przed tymi "połówkami" waży 10 kg.

To zdjęcie tej pękniętej - dla porównania ta mniejsza dynia- Justynka leżąca przed tymi "połówkami" waży 10 kg.

-
loeb
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2121
- Od: 25 lut 2010, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Łódzkie
Re: Dynia - wszystko o odmianach cz.2
Skosztuj:D Tak uniwersalnie to chyba można zrobić dżem albo zapasteryzować w słoiki na zimowe zupy.. A jak nie, to może ktoś ze znajomych ma jakieś zwierzaki które by zjadły typu drób, kozy.


