Niestety nie miałam mniejszej ale wielka też nie jest :P średnica = długości mojego kciuka (a mam małe palce ;) ) po prostu foto robione z bardzo bliska, no i Adenium o wiele mniejsze jak to pierwsze. Pierwsze ma około tygodnia, drugie może 2 dni i ciężką przeprawę za sobą ;)
Dla porównania małe foto:
Siedzą w butelce po wodzie Ż. ;) Druga większa doniczka (czarna) spokojnie wejdzie w tą "przykrywkę"
Witam wszystkich na tym forum.
Czytam was już od miesiąca, oczywiście też mnie tu przywiodła miłość od pierwszego wejrzenia do Adenium. Uwielbiam kwiaty ale jakoś nie miałam natchnienia do siania nasion i jak wy wszyscy obawiałam się że nic z tego nie wyjdzie,ale........Ale cóż, wjechaliście mi na ambicję!!!!!! Czytałam,czytałam, czytałam i postanowiłam spróbować. Kupiłam nasionka na all , namoczyłam,otuliłam w wilgotny papierowy ręcznik iiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii wyszły, grubiutkie, błyszczące cudeńka. Jaka byłam dumna z moich dzieciaczków że dały radę tak szybko. Idzie im już trzeci tydzień, parę dni były na dworze dopóki nie zrobiło się tak zimno, teraz czekają na parapecie na poprawę pogody i znowu na dwór.
Dziękuję wam, uczyłam się na waszych spostrzeżeniach jak i na błędach.
Aha, zapomniałam dodać że braciszek moich dzieciaczków jest o tydzień starszy, wysiany był na próbę i ma dwie pary listków a trzecia już się kształtuje.
Pozdrawiam wszystkich forumowiczów.
Ja nie mam z moimi tak łatwo. Poszłam za waszymi radami i resztę nasion wysiałam na ręcznik, a gdy pękły i pokazały się kiełki wsadziłam do ziemi. Faktycznie dużo szybciej i przy okazji mogłam obserwować, czy coś dzieje się z nasionkami, czy nie. Mam tylko problem z jedną roślinką, która jak dziś zauważyłam wykiełkowała, ale jest też spleśniała. Nie jestem pewna, czy będzie to dobrze widoczne na zdjęciu, ale proszę, doradźcie mi, co mogłam zrobić źle, że tak się stało? Czy powinnam przesadzić roślinki, które rosły razem z nią, by pleśń nie przeszła, czy jest to raczej mało prawdopodobne? I rozumiem, że już nic z niej nie będzie i mam ją wyrzucić?