Ogródek Marty cz.1

Zdjęcia naszych ogrodów.
Awatar użytkownika
EwkaEs
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 9774
Od: 9 lip 2008, o 20:28
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: południe kraju

Post »

Marto-pierwiosnek ładny-będzie różowy?
Kolega mi przysłał Twój nabytek.

Obrazek
sterlizja36
500p
500p
Posty: 798
Od: 14 paź 2008, o 18:57
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: pomorskie

Post »

Marto a ja właśnie stwierdziłam że ten pierwiosnek Vialii się u mnie wybujał ma ok.30cm.jeśli nie więcej :D ,sadzonka jesienna z jednym kwiatkiem,obecnie wychodzi mu czwarty pąk.No krecikowi to ci się udało zrobić super zdjęce.
Pozdrawiam-Ewa.
Ogród Sterlizja36
Awatar użytkownika
EwkaEs
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 9774
Od: 9 lip 2008, o 20:28
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: południe kraju

Post »

Sterlizio-ja też takie podejrzanie duże sadzonki tego pierwiosnka na Starym Kleparzu na stoisku ogrodniczym widziałam.
Awatar użytkownika
rivendel
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2030
Od: 28 sie 2008, o 22:29
Lokalizacja: dolnośląskie

Post »

Wiem, że szkodnik, ale krecio piękny! :D
Jak znam życie, otrzepałaś go z ziemi i puściłaś wolno 150 m od swojego ogrodu :wink:
Pozdrawiam-AgnieszkaIntro, czekanie na wiosnę
Awatar użytkownika
maakita
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2377
Od: 17 maja 2007, o 08:47
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: wieś pod Krakowem

Post »

rivendel pisze:Wiem, że szkodnik, ale krecio piękny! :D
Jak znam życie, otrzepałaś go z ziemi i puściłaś wolno 150 m od swojego ogrodu :wink:
Nie zgadzam się to nie szkodnik, tylko przykry przyjaciel, przecież on tyle tego tałatatjstwa z ziemi pożera, a to że trawnik niszczy - co tam ja nie mam prawdziwego trawnika.

CO do róży to ja też mam papageno (kupowałam od słynnego na forum Bogusia), ale nie ma jeszcze pączków :( . Po obejrzeniu Twoich zdjęć zastanawiam się, czy moich róż nie nęka mój piesek (widziałam jak obsikuje). U Ewusiu w wątku pisałaś o naparstnicy, a pierwszy rok ją masz?

Boisz się tojeści, a tak odmiana "Aleksander" podobno wcale nie jest ekspansywna http://www.plantpol.com.pl/strony/1/i/617.php :wink:
Wyślesz mi na pw namiary na tą szkółkę, jak byś miała jeszcze jakieś inne fajne namiary w okolicy Krakowa to proszę :lol:
pozdrawiam Magda

Na wsi u maakity
Awatar użytkownika
gorzata76
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 6498
Od: 2 cze 2009, o 14:41
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Post »

Posłusznie melduję się na pierwszym wątku, który zaczęłam (jeszcze incognito) śledzić :wink:

Marta, Twój zapał do grzebania w ziemi jest zaraźliwy, a optymizm od razu nastraja pozytywnie do otoczenia.
No i święte słowa, że przez gumowe rękawice wszystkie smutki i "niegodziwostki" tego świata odpływają do ziemi :)

Szyszkowy dywanik - przyznam się bez bicia - bezwstydnie odmałpowałam, ale za to jakie dzieciaki były szczęśliwe, latając z workami po lesie i zbierając szychy.
Mrówek wyłażących do samochodu nie odnotowałam :wink:
Inna rzecz, że moje słowiki pewnie wypłoszyły nie tylko mrówki z okolicy swoim szczebiotem :wink:

Wpraszam się więc na przyszłość... no i zapraszam do mnie :)
Awatar użytkownika
Kocina
1000p
1000p
Posty: 1196
Od: 22 lip 2008, o 22:27
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Kraków, 6b

Post »

Witam wszystkich :)
Ewa Janina Sadowska pisze:Marto-pierwiosnek ładny-będzie różowy?
Kolega mi przysłał Twój nabytek.
Będzie różowo-czerwony :D Już się nie mogę doczekać.
No proszę - obornik waniliowy to cała porządna firma :) A ja takiej głupawy dostałam, jak to pierwszy raz zobaczyłam w sklepie, że szkoda gadać :D

sterlizja36 pisze:Marto a ja właśnie stwierdziłam że ten pierwiosnek Vialii się u mnie wybujał ma ok.30cm.jeśli nie więcej :D ,sadzonka jesienna z jednym kwiatkiem,obecnie wychodzi mu czwarty pąk.No krecikowi to ci się udało zrobić super zdjęce.
Ewa - byłam, widziałam Twojego Vialii. Ogromniasty! Mój - jak widać - na początek poszedł w liście i zobaczymy co będzie dalej.
Takich krecików było kilka jesienią zeszłego roku. Na zdjęciu jest w wiadrze, w którym był eksmitowany.

rivendel pisze:Wiem, że szkodnik, ale krecio piękny! :D
Jak znam życie, otrzepałaś go z ziemi i puściłaś wolno 150 m od swojego ogrodu :wink:
Sam się otrzepał :D Puściłam wolno na łąkach, ale dalej - jakieś pół kilometra ode mnie z nadzieją że nie znajdzie drogi powrotnej ;) Nie wyglądał jakby miał GPS-a :D

maakita pisze:Nie zgadzam się to nie szkodnik, tylko przykry przyjaciel, przecież on tyle tego tałatatjstwa z ziemi pożera, a to że trawnik niszczy - co tam ja nie mam prawdziwego trawnika.
CO do róży to ja też mam papageno (kupowałam od słynnego na forum Bogusia), ale nie ma jeszcze pączków :( . Po obejrzeniu Twoich zdjęć zastanawiam się, czy moich róż nie nęka mój piesek (widziałam jak obsikuje). U Ewusiu w wątku pisałaś o naparstnicy, a pierwszy rok ją masz?
Boisz się tojeści, a tak odmiana "Aleksander" podobno wcale nie jest ekspansywna http://www.plantpol.com.pl/strony/1/i/617.php :wink:
Wyślesz mi na pw namiary na tą szkółkę, jak byś miała jeszcze jakieś inne fajne namiary w okolicy Krakowa to proszę :lol:
W kwestii kreta.. Wiesz, ja mam takie jedno wielkie marzenie: ładny trawnik. Chociaż przez jeden sezon chciałabym się nim cieszyć, czuć mięciutki dywan pod stopami, a nie potykać się o pagóry. W zeszłym roku był tak zryty, że płakać się chciało. Na większej powierzchni krecie kopce wizualnie się rozłażą, ale na moich kilku metrach nic innego nie było widać - jakby to był ciągły plac budowy. Kupiłam łapkę i czekam aż trawa odrośnie. Jeden sezon... chociaż jeden sezon...

Umierającą Hocus Pocus przesadziłam dziś do świeżej ziemi i zobaczymy. Korzonki miała jakby zdechłe. Żywe, ale małe i słabo rozwinięte. Sama już nie wiem co myśleć - chyba muszę poczekać. A jak u Ciebie - róże nie padają po takim podlaniu? Moja Hocus jest malutka - gdyby to był starszy krzew, mniej bym się martwiła :(

Naparstnice rosły od kiedy mam ogródek, czyli jakieś dwa lata. Zawsze było ich kilka, teraz jedna stoi smutna. Mogłam wyplewić jak głupol małe siewki...

Tojeść Aleksander, którą mi podpowiedziałaś, jest prześliczna! Doczytałam, że faktycznie ta akurat nie jest tak ekspansywna jak gatunek, w związku z czym dopisana do listy zakupowej :tan

gorzata76 pisze:Posłusznie melduję się na pierwszym wątku, który zaczęłam (jeszcze incognito) śledzić :wink:

Marta, Twój zapał do grzebania w ziemi jest zaraźliwy, a optymizm od razu nastraja pozytywnie do otoczenia.
No i święte słowa, że przez gumowe rękawice wszystkie smutki i "niegodziwostki" tego świata odpływają do ziemi :)
Szyszkowy dywanik - przyznam się bez bicia - bezwstydnie odmałpowałam, ale za to jakie dzieciaki były szczęśliwe, latając z workami po lesie i zbierając szychy.
Mrówek wyłażących do samochodu nie odnotowałam :wink:
Inna rzecz, że moje słowiki pewnie wypłoszyły nie tylko mrówki z okolicy swoim szczebiotem :wink:
Wpraszam się więc na przyszłość... no i zapraszam do mnie :)
Gosia - dziękuję za wizytę, miłe słowa i zapraszam w każdej chwili :) Otwarte 24h na dobę :)
Małpuj co Ci się żywnie podoba! Do tej pory tylko ja małpowałam i jak ktoś coś podpatrzy u mnie, to cieszę się jak dziecko z lizaka :D

Ja swoje szyszki zbierałam niedaleko nadleśnictwa i chyłkiem pakowałam je do samochodu. Coś mi się kołatało po głowie, że nie wolno ich z lasu wynosić, a przed chwilą znalazłam to:
Art. 153 § 1 Kodeksu Wykroczeń
Kto w nienależącym do niego lesie:
1) wydobywa żywicę lub sok brzozowy, obrywa szyszki, zdziera korę, nacina drzewo lub w inny sposób je uszkadza,
2) zbiera mech lub ściółkę,
3) zbiera gałęzie, korę, wióry, trawę, wrzos, szyszki lub zioła albo zdziera darń,
4) zbiera grzyby lub owoce leśne w miejscach, w których jest to zabronione, albo sposobem niedozwolonym,
podlega karze grzywny do 250 złotych albo karze nagany.

No i masz babo placek... A ja ich jeszcze trochę bym potrzebowała ;)


Pada, wieje.. O! Jak dzisiaj wiało! Leciałam do ogródka sprawdzić, czy moja pienna róża jeszcze żyje, czy już połamana, a ona nie dość że cała, to jeszcze kwiatka rozwinęła! :D
Obrazek

W całości nie jest jeszcze zbyt okazała, ALE..
1. NIE MA czarnej plamistosci, tylko zdrowe błyszczące liście :)
Obrazek

2. zawiązała mnóstwo pąków :)
Obrazek

Pozostałe róże nadal myślą: czy to już, czy może jeszcze nie... Czas już moje drogie Panie, czas kwitnąć
Obrazek

Obrazek


Ostróżka za to się nie zastanawia :)
Obrazek

Obrazek


Na dwóch centymetrach ziemi w szparze w betonowej wylewce wyrosło COŚ. Nie kwitnie imponująco, ale ma swój urok - zwłaszcza w takim miejscu, na paskudnym betonowym podjeździe. Wiecie może co to jest?
Obrazek

Obrazek


A co rośnie na akcji w lesie? ;)
Obrazek

Pozdrawiam ciepło :)
Pozdrawiam ? Ogródek Marty: 1, 2
Awatar użytkownika
hanka55
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 10358
Od: 19 sty 2008, o 15:30
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
Kontakt:

Post »

Kocinko, w szparze wyrosło Ci lekarstwo ludzkie i ogrodowe.
Bomba potasowa, czyli żywokost lekarski.
Super byłoby, gdybyś znlazła dla niego miejsce i rozmożyła.
To materiał na gnojówki przeciwgrzybicze.
Trzeba nimi podlewać róże, bo czarna plamistośc zacznie pojawiac się wraz z ociepleniem,
z temperaturami powyżej 20C i wysoką wilgotnością. Niestety. :?
Umierającą Hocus Pocus przesadziłam dziś do świeżej ziemi i zobaczymy. Korzonki miała jakby zdechłe. Żywe, ale małe i słabo rozwinięte. Sama już nie wiem co myśleć - chyba muszę poczekać. A jak u Ciebie - róże nie padają po takim podlaniu? Moja Hocus jest malutka - gdyby to był starszy krzew, mniej bym się martwiła
Hocus Pokus, to róza florystyczna, szklarniowa w naszym kilmacie.
Dobra do stanu Oregon i Kaliforni, a u nas - albo w donicę i pod daszek
albo pod szkło.
Nie wróżę jej dobrego zimowania. :cry:
gloriadei
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5636
Od: 25 sty 2009, o 17:22
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Kontakt:

Post »

Marto
odwiedziłam twoj ogrod (trochę to trwało) , to był miły i przyjemny spacerek :wink:
Walczysz z kretami, ja podobnie. Tylko mnie wyręczają w tym koty: wyłapują kreta, jak tylko wystawi nos nad ziemię :lol:
Życzę ci trawnika bez kopców :D
Oczywiście największą uwagę skupiłam na różach: ładnie zaczynają kwitnienie! :o
Boleje razem z Tobą nad tą obsikaną ? bidulką :( Może po przycięciu wypuści nowe pędy, jeszcze nic straconego. Ale wiem, że boli strasznie, jak się czeka na ten upragniony kwiat :cry:
będę cześciej zaglądać :wink:
pozdrawiam
Awatar użytkownika
EwkaEs
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 9774
Od: 9 lip 2008, o 20:28
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: południe kraju

Post »

Marta-ja mam trzy żywokosty z kompostu Oli,ale jeszcze nie kwitną, dobrze wiedzieć,że na dodatek będą ładne.
Awatar użytkownika
maakita
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2377
Od: 17 maja 2007, o 08:47
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: wieś pod Krakowem

Post »

Marto, a jesteś pewna, że nie masz więcej naparstnic tylko Ci nie kwitną. Ja mam tak, że czasami kwitną mi nie w drugim roku tylko dopiero w trzecim. W jednych latach kwitnie mi tylko kilka okazów w innych mam cały ogródek w kwieciu W tym kwitnie mi tylko jedna, ale mam mnóstwo siewek, które zakwitną w przyszłym roku. Jak chcesz mogę się podzielić.
pozdrawiam Magda

Na wsi u maakity
Awatar użytkownika
gorzata76
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 6498
Od: 2 cze 2009, o 14:41
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Post »

Ja swoje szyszki zbierałam niedaleko nadleśnictwa i chyłkiem pakowałam je do samochodu. Coś mi się kołatało po głowie, że nie wolno ich z lasu wynosić, a przed chwilą znalazłam to:
Art. 153 § 1 Kodeksu Wykroczeń
Kto w nienależącym do niego lesie:
1) wydobywa żywicę lub sok brzozowy, obrywa szyszki, zdziera korę, nacina drzewo lub w inny sposób je uszkadza,
2) zbiera mech lub ściółkę,
3) zbiera gałęzie, korę, wióry, trawę, wrzos, szyszki lub zioła albo zdziera darń,
4) zbiera grzyby lub owoce leśne w miejscach, w których jest to zabronione, albo sposobem niedozwolonym,
podlega karze grzywny do 250 złotych albo karze nagany.
No i masz babo placek... A ja ich jeszcze trochę bym potrzebowała
Martuś, a czy mi się wydaje, czy Ty ostatnio zasadzałaś się z łopatką na jasnotę w lasku? :wink:

Ja jednak będę optowała za tym, że szyszki są dobrem wspólnym... to znaczy każdy może brać ile zechce :;230

Różyczek szczerze zazdroszczę, ja się jeszcze nie pokusiłam, przerażają mnie te opowieści o choróbskach, mszycach i innych trudnościach. Piękne panny, ale kapryśne... :?
Może jak trochę okrzepnę, bo na razie to ja raczkuję... ba, pełzam... ale wciąż do przodu :D
Awatar użytkownika
Kocina
1000p
1000p
Posty: 1196
Od: 22 lip 2008, o 22:27
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Kraków, 6b

Post »

hanka55 pisze:Kocinko, w szparze wyrosło Ci lekarstwo ludzkie i ogrodowe.
Bomba potasowa, czyli żywokost lekarski. Super byłoby, gdybyś znlazła dla niego miejsce i rozmożyła.
To materiał na gnojówki przeciwgrzybicze.
Trzeba nimi podlewać róże, bo czarna plamistośc zacznie pojawiac się wraz z ociepleniem,
z temperaturami powyżej 20C i wysoką wilgotnością. Niestety. :?

Hocus Pokus, to róza florystyczna, szklarniowa w naszym kilmacie.
Dobra do stanu Oregon i Kaliforni, a u nas - albo w donicę i pod daszek
albo pod szkło. Nie wróżę jej dobrego zimowania. :cry:
Haniu - dziękuję :) Dziś na spacerze z psem odkryłam, że wokół pobliskiego zalewu żywokostu jest mnóstwo! Pozbieram na gnojówkę, a swój gdzieś przesadzę, żeby mieć zapasy podręczne :)
W kwestii czarnej plamistości - wiem że najlepsze czasy dopiero przed nią :( Teraz - póki czas - cieszę się tym że jeszcze nie nawiedziła moich róż. Oglądam zielone błyszczące listki i cmokam z radości ;) Zanim zacznę płakać...
Hocus Pocus o dziwo świetnie przezimowała, tylko teraz coś jej ewidentnie nie pasi. Oczytywałam się już dawno, że faktycznie w naszym klimacie to niekoniecznie, ale wiesz jak jest, kiedy coś BARDZO chcesz mieć i coś się SZALENIE podoba. Machnęłam ręką i pomyślałam: "a co tam, zaryzykujemy". Z napięciem osłaniałam kopczyki wiosną i jak zobaczyłam, że żywa, to zapiałam z radości. Tym większe teraz rozczarowanie, bo już mruczałam "dobrze jest! Hocus zakwitnie!" Nie całkiem rozsądnie obsadzam swój ogródek a ta róża - przyznam - była eksperymentem. Jeszcze trzymam za nią kciuki :)

gloriadei pisze:Marto
odwiedziłam twoj ogrod (trochę to trwało) , to był miły i przyjemny spacerek :wink:
Walczysz z kretami, ja podobnie. Tylko mnie wyręczają w tym koty: wyłapują kreta, jak tylko wystawi nos nad ziemię :lol:
Życzę ci trawnika bez kopców :D
Oczywiście największą uwagę skupiłam na różach: ładnie zaczynają kwitnienie! :o
Boleje razem z Tobą nad tą obsikaną ? bidulką :( Może po przycięciu wypuści nowe pędy, jeszcze nic straconego. Ale wiem, że boli strasznie, jak się czeka na ten upragniony kwiat :cry:
będę cześciej zaglądać :wink:
pozdrawiam
Ewa - cieszę się, że spacer się udał :D Dziękuję za miłą wizytę i zapraszam znowu :)
Ja niebawem też kota wpuszczę do ogródka - będzie stał na straży ;) Jeśli nawet nic nie złapie (to kocina w domu odchowana i ewentualnie komara upoluje), to może chociaż rozsieje zapach niebezpieczeństwa ;)
Trzymaj proszę kciuki za Hocusa - może się uda :)

Ewa Janina Sadowska pisze:Marta-ja mam trzy żywokosty z kompostu Oli,ale jeszcze nie kwitną, dobrze wiedzieć,że na dodatek będą ładne.
Dzisiaj nad zalewem widziałam jeszcze białe. Zrobimy gnojóweczkę :D

maakita pisze:Marto, a jesteś pewna, że nie masz więcej naparstnic tylko Ci nie kwitną. Ja mam tak, że czasami kwitną mi nie w drugim roku tylko dopiero w trzecim. W jednych latach kwitnie mi tylko kilka okazów w innych mam cały ogródek w kwieciu W tym kwitnie mi tylko jedna, ale mam mnóstwo siewek, które zakwitną w przyszłym roku. Jak chcesz mogę się podzielić.
No właśnie nie jestem pewna :? Będę za nimi kukać w sobotę - może jakaś jeszcze rośnie, ocalała w szale pozbywania się chwastów. Evluk pisała że podeśle mi siewki, jeśli u mnie nic nie ocalało, ale bardzo Ci dziękuję ;:196

gorzata76 pisze:Martuś, a czy mi się wydaje, czy Ty ostatnio zasadzałaś się z łopatką na jasnotę w lasku? :wink:
Ja jednak będę optowała za tym, że szyszki są dobrem wspólnym... to znaczy każdy może brać ile zechce :;230
Różyczek szczerze zazdroszczę, ja się jeszcze nie pokusiłam, przerażają mnie te opowieści o choróbskach, mszycach i innych trudnościach. Piękne panny, ale kapryśne... :?
Może jak trochę okrzepnę, bo na razie to ja raczkuję... ba, pełzam... ale wciąż do przodu :D
Eeeee.. dalej zasadzam się na jasnotę, tylko trochę mi się to w czasie przesunęło na nadchodzący weekend ;) Nic w tym punkcie KW nie ma takiego jak: "zabrania się łopatkowania jasnoty". Rżnę głupa - do mnie albo wprost, albo nie wiem o co biega :D
Ja już teraz nie wyobrażam sobie ogrodu bez róż. Też pełzam :) Cały czas się uczę i dowiaduję czegoś nowego, ale uszy trzymam do góry. Nawet jak morduję setną watahę mszyc i opłakuję zdychającego Hocusa.
To z zeszłego roku, bo Kronenbourg jeszcze nie kwitnie, ale nie potrafię sobie odmówić takich widoków :)
Obrazek


Mam ostatnio wielkie zamiłowanie do wszelkich variegata. Ktoś wspomniał w swoim wątku o przecenach w OBI, więc wybrałam się na rekonesans i - maakita! Nie uwierzysz! Była tojeść o której wcześniej pisałaś :tan Przyplątała sie do mnie jeszcze szałwia tricolor. Niedużo, ale JAK CIESZY!
Obrazek

Jeszcze na dobranoc spacerowo: zobaczcie jak to wszystko ziewa, rozciąga łapy i robi głupe miny :) To co prawda zeszłoroczne, ale teraz jest identycznie
Obrazek

Obrazek

Obrazek
Pozdrawiam ? Ogródek Marty: 1, 2
Awatar użytkownika
EwkaEs
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 9774
Od: 9 lip 2008, o 20:28
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: południe kraju

Post »

Marto-a wykopiesz mi biały żywokost do podwórkowego?Że też nie mam psa do spacerów nad stawem!Takie odkrycia...Dziś jadę do OBI zobaczyć za takąż tojeścią variegata i szałwią.Nie mów,że kupiłaś ostatnie!
Awatar użytkownika
jollla500
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 10625
Od: 26 cze 2008, o 23:49
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: dolnośląskie

Post »

Martuś piękna tojeść.............fajne zwierzaczki a psinka taka słodka ;:109
Jolllinki ;:3Do Jollla500
Miłością moją są ogrody, wschody słońca i jego zachody......
Zablokowany

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”