Rosahumus w uprawie warzyw

Warzywa w gruncie i pod osłonami.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
desty10
30p - Uzależniam się...
30p - Uzależniam się...
Posty: 32
Od: 18 gru 2012, o 15:34
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Rosahumus w uprawie warzyw

Post »

BozenkaA pisze: Nie jestem przeciwniczką stosowania naturalnych nawozów, ale jeśli kwiaty rosną od lat w starych donicach, to najpierw je przesadzam. Dopiero gdy się dobrze zadomowią stosuje dożywianie.

Desty zdaje mi się, że 20 zł za 200 gram, to trochę drogi nawóz jak do ogrodu. I w przypadku warzyw nie zależy mi na gigantach, ale na zdrowej żywności.
..
zdaje mi się, że 20 zł za 200 gram, to trochę drogi nawóz jak do ogrodu. I w przypadku warzyw nie zależy mi na gigantach, ale na zdrowej żywności.
tak byloby najlepiej, czasem to jest wrecz niemozliwe gdy masz potezna rosline typu palma czy inne "habazie" ktore z malej niewinnej roslinki zmienilo sie w potezne drzewko :)., no i gdy odpowieniej doniczki nie masz.
Dodawanie tego nawozu autentycznie zmienia strukture gleby, te opisy na produkcie traktowalem jak chwyt marketingowy, ze ziemia staje sie grudkowata i zaczyna przypominac prochnice ale tak mniej wiecej zaczyna to wygladac. Stara donica z wiekowa ziemia a ta ze zbitej skaly zmienila sie sporo na korzysc co widac po roslinie. Juz nie dodaje tam nawozu bo bardzo sie rozrosla.

Dajac ten naturalny nawoz beda rosliny zdrowsze i dorodniejsze, sprawdzalem dobrze czy to na pewno naturalny nawoz, tak jest, nie ma tanszej alternatywy do kupienia, cena/wydajnosc, znasz taka?

z opakowania:
powierzchnia gleby nawozona 350 m2/20 l roztworu
dawka 0,3 - 0,6 g/m2
Awatar użytkownika
BozenkaA
1000p
1000p
Posty: 1138
Od: 26 cze 2011, o 21:29
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: łódzkie

Re: Rosahumus w uprawie warzyw

Post »

Desty o palmie nie pomyślałam, bo mieszkam w bloku i na szczęście nie chcą mi rosnąć. Zresztą postawiłam głównie na łatwe w uprawie paprocie i skrzydłokwiaty.

Nigdy dotąd nie robiłam takich przeliczanek, ale zawsze musi być ten pierwszy raz. ;:306
Czyli 200 gram podzieliłam na 0.3 grama na metr kwadratowy i wyszło prawie 667 metrów kwadratowych. Przy zastosowaniu maksymalnej dawki - 333 metry kwadratowe, czyli kawałek 10 metrów na 33 metry.

Cóż, dla mnie mało. Ale dzięki za argument w przekonywaniu męża do EM-ów. :lol:
Awatar użytkownika
krismiszcz
500p
500p
Posty: 578
Od: 20 cze 2011, o 20:47
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Wrocław/Lublin

Re: Rosahumus w uprawie warzyw

Post »

dorkasz1 pisze: Skąd wiesz, że nie wiem? Mój pierwszy zawód wyuczony, to zootechnik, a więc szkoła rolnicza. Myślisz, że nie uważałam na lekcjach? :)
To teraz jestem pewien już dwóch rzeczy, nie wiesz o czym piszesz i nie bardzo uważałaś jako przyszły zootechnik. Możesz zasilać w roślinę w idealnie zbilansowane składniki pokarmowe, lecz bez odpowiednich warunków jej otoczenia może się to na nic nie zdać.
Emy-należy traktować jako wspomagacz, który zrekultywuje nasze zdegradowane podłoże, ponieważ bez odpowiedniej struktury i proporcji hydro i higro nasze nawożenie będzie można o kant d**y potłuc ;:222

http://pl.wikipedia.org/wiki/Pr óchnica_(humus)
Próchnica (humus) ? bezpostaciowe, organiczne szczątki w różnym stadium mikrobiologicznego i fizykochemicznego procesu rozkładu, głównie roślinne, nagromadzone w glebach, albo na jej powierzchni (np. w lesie)
Kwasy humusowe (kwasy próchnicowe) ? mieszanina wielkocząsteczkowych związków organicznych o zmiennym składzie (w zależności od składu materii organicznej, z której powstają) i charakterze kwasowym, wchodzących w skład próchnicy glebowej i roztworów wód naturalnych. Tworzą się one w biochemicznych procesach rozkładu związków organicznych budujących żywe organizmy. Budowa tych wyjątkowo skomplikowanych związków nie jest jeszcze do końca poznana, dlatego najczęściej rozpatruje się je na zasadzie różnic pomiędzy różnymi rodzajami tych substancji.
Awatar użytkownika
desty10
30p - Uzależniam się...
30p - Uzależniam się...
Posty: 32
Od: 18 gru 2012, o 15:34
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Rosahumus w uprawie warzyw

Post »

tez nie robie przeliczanek ale do niektorych to moze przemawia, ja i tak daje wiecej niz pisze w instrukcji, zawsze tak robie z naturalnymi nawozami, przeginam czasem mocno :)
blagam, podaj inny naturalny, bardziej wydajny/efektywniejszy i tanszy nawoz.
Chetnie przetestuje. Na zdrowy rozum, co bakterie zrobia jeśli przezyja zaaplikowane na licha ziemie?, wyprodukuja skladniki odzywcze?, z czego?, ile tysiecy lat trwa przeksztacanie skalistego podloza w zyciodajna glebe a ile zanim wytworzy sie prawdziwa prochnica..?.
Awatar użytkownika
BozenkaA
1000p
1000p
Posty: 1138
Od: 26 cze 2011, o 21:29
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: łódzkie

Re: Rosahumus w uprawie warzyw

Post »

Desty, będę w ogrodzie stosować to, co już wcześniej wymieniłam: obornik, kompost, gnojówki z ziołami, EM-ami. Postaram się również ściółkować. Kwiatów doniczkowych nie nawożę. Skupiam się w tym roku głównie na ogrodzie.

Desty, w starym sadzie zamierzam trochę poeksperymentować. Część odpadków zamiast na kompost trafi od razu miedzy drzewka. Oczywiście nie będzie dotykać samego pnia. Potem nakryję je szarą, niezadrukowaną tekturą i na koniec jakąś zieloną biomasą. Może nawet podleję gnojówką, jeśli będę mieć ich wystarczająco dużo. Do takich działań zainspirowało mnie twierdzenie Forumka, który uważa, że kompostowanie to strata czasu, nakładów pracy i części składników, które znikają pod kompostownikiem. A głodne dżdżownice są wszędzie.
dorkasz1
500p
500p
Posty: 504
Od: 30 sty 2007, o 13:07
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Miłoszyce
Kontakt:

Re: Rosahumus w uprawie warzyw

Post »

krismiszcz pisze: To teraz jestem pewien już dwóch rzeczy, nie wiesz o czym piszesz i nie bardzo uważałaś jako przyszły zootechnik. Możesz zasilać w roślinę w idealnie zbilansowane składniki pokarmowe, lecz bez odpowiednich warunków jej otoczenia może się to na nic nie zdać.
Zazdroszczę pewności. Oczywiście masz prawo myśleć o mnie to, czego jesteś pewien. W nawiązaniu do Twojej wypowiedzi, co to są według Ciebie odpowiednie warunki otoczenia? Mam tylko wrażenie, że chyba nie do końca rozumiem o co Ci chodzi. Możesz sprecyzować co pod tym rozumiesz?
Awatar użytkownika
krismiszcz
500p
500p
Posty: 578
Od: 20 cze 2011, o 20:47
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Wrocław/Lublin

Re: Rosahumus w uprawie warzyw

Post »

dorkasz1 a proszę Cię bardzo:

- temperatura,
- wilgotność,
- nasłonecznienie
- pojemność wodna podłoża,
- pojemność powietrzna podłoża,
- odpowiednie pH podłoża
- wysokość poziomu wód gruntowych

Wymieniać dalej ? ;:136 A z tych bakterii, co się tak śmiejesz i twierdzisz że są bezwartościowe to dodam Ci że mają dużą zasługę w budowie struktury pojemnościowej.
dorkasz1
500p
500p
Posty: 504
Od: 30 sty 2007, o 13:07
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Miłoszyce
Kontakt:

Re: Rosahumus w uprawie warzyw

Post »

Krismiszcz, dziękuję bardzo. Nie wyśmiewam się z bakterii jako takich. Chodziło mi o wprowadzanie do gleby tak lansowanych ostatnio preparatów, co do których praktycy wypowiadają się raczej sceptycznie. Poczytaj fora sadownicze itp. Nie mam w zwyczaju śmiać się z czegoś, czego nie wypróbowałam. Jednakże nadal uważam, że cena za te preparaty jest bardzo wysoka i nie wydaje mi się żeby była adekwatna do efektów. Ale w przeciwieństwie do Ciebie, nie jestem tego pewna :)
Dlaczego prosiłam Cię abyś wymienił co rozumiesz pod pojęciem odpowiednie warunki? A no bo prawie dokładnie to co Ty, ja napisałam w swoim poście:
Jestem zdania, że jak wysiejemy roślinę do dobrej ziemi, dostarczymy jej odpowiednią ilość wody i pożywienia przy optymalnej temperaturze, to żadne EMy nie będą jej potrzebne. Sama sobie wszystko znajdzie. A jeśli na piasek wylejemy nawet całe wiadro EMów, a później na pół roku zapomnimy o naszej uprawie, to i tak guzik jej to pomoże.

Może powinnam była napisać "żadne sztucznie wprowadzane EMy nie będą jej potrzebne". Ale wydawało mi się to oczywiste, bo przecież dyskusja była o preparatach, a nie bakteriach jako takich...
wiaro
100p
100p
Posty: 154
Od: 19 cze 2011, o 12:11
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Rosahumus w uprawie warzyw

Post »

a nie lepiej zainwestować w polskie dobre potwierdzone badaniami ekologiczne HUMUS ACTIVE
A tu link do badań i statystyk:
http://www.humusactive.pl/index.php?p=1_8_Badania
Awatar użytkownika
desty10
30p - Uzależniam się...
30p - Uzależniam się...
Posty: 32
Od: 18 gru 2012, o 15:34
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Rosahumus w uprawie warzyw

Post »

pewnie tak bo ma jeszcze pozytywne mikroorganizmy, jest tylko jeden problem 2 litry 40 zl, tyle nie wydam zeby sprobowac majac na razie Rosahumus i Astvit .
x-p-o
ZBANOWANY
Posty: 10181
Od: 16 lut 2011, o 19:24
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Rosahumus w uprawie warzyw

Post »

Obawiam się, że te wszystkie wynalazki, mające sprawić cud w naszych uprawach, najczęściej służą próbie naprawy błędów agrotechnicznych .

Gleba o uregulowanym odczynie, regularnie nawożona nawozami organicznymi i naturalnymi typu kompost, obornik, nie wymaga wyczyniania nad nią egzorcyzmów.

A jeśli mamy glebę klasy VI a do tego jeszcze z indeksem " z " to za żadne skarby nie zrobimy z niej klasy I
wiaro
100p
100p
Posty: 154
Od: 19 cze 2011, o 12:11
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Rosahumus w uprawie warzyw

Post »

poniekąd tak ale nie do końca obornik jest dobry ale słabo przyswajalny przez 1 rok ,zanim się stanie przyswajalny dla roślin większość tego dobra się demineralizuje
Awatar użytkownika
krismiszcz
500p
500p
Posty: 578
Od: 20 cze 2011, o 20:47
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Wrocław/Lublin

Re: Rosahumus w uprawie warzyw

Post »

wiaro dlatego stosuje się obornik przesezonowany i w dodatku jesienią - dzięki temu skorzystamy z niego jak najwięcej. Wszystko ma swój czas i miejsce, niestety. Nasze nawozy muszą zostać "przerobione" ponieważ roślina przyjmuje składniki pod postacią soli mineralnych niezbędnych do procesów fotosyntezy. Dlatego często można zaobserwować efekty na roślinie który nawóz jest łatwo przyswajalny a który nie ;-)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Uprawy WARZYWNICZE”