Mariolu na szczęście budleja jest wysoka, więc mój Florek nie doskoczy
Paula ja też na początku robiłam mało zdjęć, a szkoda, bo fajnie potem pooglądać zmiany. Twój teść to bardzo mądry człowiek, fajnie, że masz z kim dzielić ogrodowe pasje. U mnie budleja co roku startuje od korzenia, bo zawsze zmarznie po zimie i co roku dorasta do ok. 2 metrów. Bardzo się cieszę, że roślinki tak łatwo się zadomowiły na nowym miejscu

. Zawsze z przyjemnością czytam takie informacje. Ze ślimakami niestety nie pomogę, u mnie na szczęście tylko winniczki widuję, a te wielkich szkód nie wyrządzają. Słyszałam, że są jakieś niebieskie granulki, jednak trudno mi się wypowiadać o ich skuteczności?
Ewuniu ewarost dzięki za wyjaśnienie w kwestii zawisaka

. Coś mi nie pasowało, ale myślałam, że to tylko przy nocnym świetle wygląda inaczej?
Lidziu dzięki, zdjęcia mogłyby być lepsze gdyby z fruczaka nie był taki wiercioch. Trochę zmartwiłaś mnie tym, że motylki najbardziej lubią tę najzwyklejszą budleję, już planowałam sobie likwidację żywopłotu i obsadzenie tego pasa budlejami w różnych kolorach, żeby mieć jeszcze więcej motylich widoków. Ja trochę zdążyłam posadzić roślin, ale nie wszystkie
Ewuniu 7 fruczak, który mnie odwiedził również najbardziej zasmakował we floksie i tylko w tym białym
Jolu niestety fruczak to rzadki gość
Aniu anabuko dziękuję. Dla mnie motylki to dodatkowy ogromny plus posiadania ukwieconych rabat
Moniczko oj tak, niedługo będziemy tęsknić nie tylko za naszymi zielonymi ulubieńcami, ale również za ich gośćmi

. Paź Królowej odwiedził mnie chyba pierwszy raz i do tego zabrakło aparatu pod ręką, a to przecież taki piękny motyl
Iwonko 0042 motylki uwielbiam, to takie wdzięczne owady

. Budleja jest dość jasna.
Aniu Minnie witaj w moich skromnych progach. Dziękuję ci bardzo za tyle komplementów, będzie mi bardzo cię gościć

. Futrzaki również szczęśliwe z twojej wizyty, bo dostały dodatkową porcję głasków
Ewuniu 36jj dziękuję, choć motylkom nie zawsze udaje się zrobić zdjęcie ?w pełnej krasie?. Z pewnością przemawia przez ciebie skromność

. Floksy często od dołu tracą listki, zwłaszcza gdy są w dużej kępie. Nic dziwnego w takiej gęstwinie? Ale u mnie te listki im po prostu zasychają.
Iwonko 1 dziękuję, zawsze podziwiam u ciebie zdjęcia wszelkich żyjątek, więc cieszę się, że choć raz mogłam cię czymś zaskoczyć
Karolinko pierwsze moje skojarzenie, gdy zobaczyłam fruczaka było z kolibrem i dla mnie został nim nawet, gdy już poznałam jego prawdziwe miano

. Budleję chętnie zaproszę do ogrodu w większej ilości
Soniu motylki są częstymi gośćmi, więc nie trudno je ?upolować?. Gorzej z fruczakiem, ale na szczęście przyleciał wtedy, gdy byłam w okolicach tarasu. Karol pewnie miał wielką frajdę z takiej gonitwy za motylkami

. Bardzo się cieszę, że macierzanki tak dzielnie sobie radzą
Ewuniu Pashmina to tak jak u mnie, nie dość że Paź zawitał po raz pierwszy to jeszcze troszkę uszkodzony, ale i tak bardzo się cieszyłam z jego wizyty
Marzenko dziękuję. Uwielbiam obserwować fruczaka jak się wpija w moje kwiaty
Ewelinko fruczak choć taki śliczny nie jest wdzięcznym obiektem fotografowania

? Może spróbuj wpisać w internet, czy twój model aparatu posiada taką funkcję i gdzie jej szukać?
Natalko dziękuję. Wszelkie motylki uwielbiam, wiadomo że im rzadszy gość tym milej witany, ale i te które widuję niemal codziennie nie przestają mnie zachwycać
Aniu Ann no tak, kotek może skutecznie wypraszać wszelkich fruwających gości. U mnie najwięcej jest ich na budlei, a ona wysoka jest, więc Florek nie doskoczy. Fajnie, że macierzanka tak dobrze sobie radzi, zawsze mnie cieszą takie informacje
Dominisiu masz tyle przecudnego kwiecia, że fruczak i do ciebie powinien odnaleźć drogę. Mam nadzieję, że szybko to zrobi
