Dzwonek dalmatyński prześliczny, ogrom kwiatuszków
Ogródek Pszczółki cz.3
- AGNESS
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 24809
- Od: 5 wrz 2008, o 16:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Ogródek Pszczółki cz.3
Wiesiu Twoje clematisy są powalające, ja naprawdę nie mogę sie na nie napatrzeć- same piękności
Tak wspaniale rosną i kwitną u Ciebie, masz do nich naprawdę niesamowitą rękę.
Dzwonek dalmatyński prześliczny, ogrom kwiatuszków
A maki ....aż buźka uśmiecha się do tego widoku, co za kolor, sama energia i radość 
Dzwonek dalmatyński prześliczny, ogrom kwiatuszków
Re: Ogródek Pszczółki cz.3
I już Ci mak kwitnie! Szybciutko 
Ja sobie sprawiłem ostatnio dwie nowe odmiany maków o strzępiastych płatkach - piękne mają być. Na razie sadzoneczki jeszcze malutkie, więc nie wiem czy zakwitną w tym roku
Ja sobie sprawiłem ostatnio dwie nowe odmiany maków o strzępiastych płatkach - piękne mają być. Na razie sadzoneczki jeszcze malutkie, więc nie wiem czy zakwitną w tym roku
- Gabriela
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 10857
- Od: 18 gru 2007, o 17:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Ogródek Pszczółki cz.3
Faktycznie Wiesiu... u Ciebie inny, normalny świat...nie to co u nas...
Zimno, mokro i szaro... a właściwie zielono... mało co kwitnie.
Chociaż u Ciebie można pooglądać kolorowy i ciepły ogród.
Zimno, mokro i szaro... a właściwie zielono... mało co kwitnie.
Chociaż u Ciebie można pooglądać kolorowy i ciepły ogród.
- abeille
- 1000p

- Posty: 5035
- Od: 4 mar 2009, o 12:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: spod Paryża
Re: Ogródek Pszczółki cz.3
Witam słonecznie miłych gości
U nas zapowiadają ładną choć nie upalną pogodę do końca maja. Czerwiec ma być brzydki. Po cóż jak dotąd to dwa tygodnie brzydkie, zimne i deszczowe
i dwa tygodnie ładnej pogody by troche zapomnieć. I od nowa to samo. No cóż nie narzekam wobec tego co u Was sie dzieje.
Ale jak ładna pogoda do Was wróci to też szybko bedziecie zapominać co sie działo. Gorzej z tymi co maja zalane domy, a ich nie brak.
Nareszcie po trzech dniach pokazali powódź we francuskiej telewizji, przez 30 sekund i mówiąc że wysyłają do Polski pomoc.
Adrianko, normalnie Muliblue jest bardzo ciemno niebieski, w odróżnieniu do 'The President' który jest bardziej w głębokim fiolecie. Może to nie jest 'Multiblue'?
Twój kotek miał szczęście ze wyszedł z oczka
koty naprawdę nie lubią wody i wpadają w panikę na dokładkę zamiast dzielnie przebierać łapkami tak
jak psy.
Neluś, musi być pyszne te Grażynkowe ciasto
aż mi slinka kapie na klawiaturę
Ja mam też różowe maki i bardziej mi się podobają niż takie wściekło czerwono pomarańczowe. Miałam je wywalić i zastąpić rózżowymi ale jakoś nie mam serca
bo wszyscy w rodzinie i sąsiedzi są zachwyceni czerwonymi. No to chociaz dla nich zostawię.
Dorotko, cieszę się bardzo że Ci się spodobał, a słoneczko dojdzie niedługo i wszystko ogrzeje
Aguś, ja je bardzo lubię i one chyba o tym wiedzą
maczki też bardzo lubię takie różnego rodzaju od najprostrzych po najbardziej wyszukane.
Może to tych makowych i chabrowych polskich pól mi brak
i dlatego tak często goszczą u mnie
Piterku, czego Ty nie masz? Chyba wszystko i do tego wszystko tak dobrze znasz
A jakie kolorki maków postrzępionych dostałeś? Bo ja dokupiłam
w tym roku 'Ruffled Patty's' która powinna mieć taki kolor jak 'Patty's Plum' ale chyba nie będzie kwitnąć w tym roku choć sadzonka dość duża, bo coś nie widzę
pąków. Może w przyszłym to porównamy
Gabiś, dla Ciebie jeszcze kilka kolorków na ogrzanie wymarzniętego serducha
Nabyty w zeszłym roku na jesieni jeden z trzech rasowych irysów raczył obdarzyć mnie kwiatami. Pan Irys nazywa się 'Jurassic Park' i ponoć ma kwitnąć
drugi raz na jesieni. Pożyjom obaczom

I pierwszy kwiat 'Leontine Gervais' rozwinął się na dobre. Nastepne są w bardziej wyblakłym morelowym kolorze ale za to są ich setki. To już niedługo

Wysyłam Wam słoneczko
U nas zapowiadają ładną choć nie upalną pogodę do końca maja. Czerwiec ma być brzydki. Po cóż jak dotąd to dwa tygodnie brzydkie, zimne i deszczowe
i dwa tygodnie ładnej pogody by troche zapomnieć. I od nowa to samo. No cóż nie narzekam wobec tego co u Was sie dzieje.
Ale jak ładna pogoda do Was wróci to też szybko bedziecie zapominać co sie działo. Gorzej z tymi co maja zalane domy, a ich nie brak.
Nareszcie po trzech dniach pokazali powódź we francuskiej telewizji, przez 30 sekund i mówiąc że wysyłają do Polski pomoc.
Adrianko, normalnie Muliblue jest bardzo ciemno niebieski, w odróżnieniu do 'The President' który jest bardziej w głębokim fiolecie. Może to nie jest 'Multiblue'?
Twój kotek miał szczęście ze wyszedł z oczka
jak psy.
Neluś, musi być pyszne te Grażynkowe ciasto
Ja mam też różowe maki i bardziej mi się podobają niż takie wściekło czerwono pomarańczowe. Miałam je wywalić i zastąpić rózżowymi ale jakoś nie mam serca
bo wszyscy w rodzinie i sąsiedzi są zachwyceni czerwonymi. No to chociaz dla nich zostawię.
Dorotko, cieszę się bardzo że Ci się spodobał, a słoneczko dojdzie niedługo i wszystko ogrzeje
Aguś, ja je bardzo lubię i one chyba o tym wiedzą
Może to tych makowych i chabrowych polskich pól mi brak
Piterku, czego Ty nie masz? Chyba wszystko i do tego wszystko tak dobrze znasz
w tym roku 'Ruffled Patty's' która powinna mieć taki kolor jak 'Patty's Plum' ale chyba nie będzie kwitnąć w tym roku choć sadzonka dość duża, bo coś nie widzę
pąków. Może w przyszłym to porównamy
Gabiś, dla Ciebie jeszcze kilka kolorków na ogrzanie wymarzniętego serducha
Nabyty w zeszłym roku na jesieni jeden z trzech rasowych irysów raczył obdarzyć mnie kwiatami. Pan Irys nazywa się 'Jurassic Park' i ponoć ma kwitnąć
drugi raz na jesieni. Pożyjom obaczom

I pierwszy kwiat 'Leontine Gervais' rozwinął się na dobre. Nastepne są w bardziej wyblakłym morelowym kolorze ale za to są ich setki. To już niedługo

Wysyłam Wam słoneczko
Cieplutko pozdrawiam Wiesia
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
- kogra
- Przyjaciel Forum

- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Ogródek Pszczółki cz.3
Ciasto z truskawkami, słońce i pachnące róże........
Chyba w tym roku nie będzie nam dane rozkoszować się takimi doznaniami......no, może za wyjątkiem ciasta.
Twój świat normalny a nasz anormalny, wywrócony do góry nogami i coraz bardziej ponury.
Znów zaczęło padać a słonka nie było już chyba od dwóch tygodni - masakra jak mówi młodzież.
Wiesiu ładuję więc akumulatorki u Ciebie widokiem róż i irysków i wzdycham.
Może taki widoczek mi się przyśni........
Chyba w tym roku nie będzie nam dane rozkoszować się takimi doznaniami......no, może za wyjątkiem ciasta.
Twój świat normalny a nasz anormalny, wywrócony do góry nogami i coraz bardziej ponury.
Znów zaczęło padać a słonka nie było już chyba od dwóch tygodni - masakra jak mówi młodzież.
Wiesiu ładuję więc akumulatorki u Ciebie widokiem róż i irysków i wzdycham.
Może taki widoczek mi się przyśni........
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
Re: Ogródek Pszczółki cz.3
Wiesiu twoja colocasia mnie urzekła i sobie zamówiłam.Przeczytałam o niej że co prawda jest zimozielona ale zrzuca u nas na zimę liście a zatem bulwę można przechować.
Re: Ogródek Pszczółki cz.3
Park Jurajski ładny,chociaz to starsza odmiana ,ale juz z fryzowanymi brzegami.Zeby drugi raz kwitł to nie słyszalam,Zazdroszczę Ci Wiesiu sąsiadów tak dbajacych o estetykę,Z Przyjemnoscia oglądam domki i ogródki wypieszczone bardzo .U nas jest różnie ,ale niewątpliwie idzie ku lepszemu
Zapraszam Ogród irysowy Ewy F
- abeille
- 1000p

- Posty: 5035
- Od: 4 mar 2009, o 12:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: spod Paryża
Re: Ogródek Pszczółki cz.3
Grażynko, no skąd te ponure myśli,
jak to nie bedzie
będzie i słoneczko
i róże
a ciasto jak najbardziej
Chmury przejdą i wszystko wróci do normy. Będziemy dalej troszczyć sie o ogród, objadać nowalijkami i cieszyć się każdym promyczkiem słońca
Zobaczysz jak po tych deszczach ogród wyładnieje
Danusiu, widziałam ją w paryskim parku w zeszłym roku i bardzo mi się spodobała, oni pewnie też przechowują bulwy w zimie i sadzą na wiosnę.
Jest jeszcze jej kuzynka alocasia która ma bardziej gofrowane liście ale jej nie znalazłam w sprzedaży. Jak się uda w tym roku z colocasią to będę
szukać na przeszły rok.
Ewciu, ja nie szukam specjalnie nowych odmian irysów, tak jak zreszta innych roślin. Staram się dobierać to co mi sie podoba i bedzie zgrane z tym
co już mam. Bo wiesz u mnie ciasno i nie moge sobie pozwolić na dużą jednolita kepę pieknych irysów, tylko dokupuje kilka by dołożyć do tej kępy irysów
pallida którą już mam. Pallida przepieknie pachną, chyba najładniej z wszystkich irysów i na pewno się ich nie pozbedę. A ponieważ są jasno niebieskie
więc staram się im dobrać coś ciemno niebieskiego z innymi dodatkowymi kolorami, tak jak 'Jurassic Park'. Wybrałam w zeszłym roku cztery dodatkowe
odmiany irysów, przede wszystkim z niebieskim kolorem i do tego pachnące obowiązkowo i na dokładkę powtarzajace kwitnienie.
Dzisiaj pękł pierwszy kwiat nastepnego irysa biało niebieskiego 'Alize' Jest subtelny w kolorach i świetnie pasuje. Jeszcze nie wąchałam ale ma pachnieć.


A od trzech dni mam dodatkowe zajęcie które mi zabiera niesamowicie dużo czasu i energi. Otóż z gniazda na naszym migdałowcu wypadło srocze pisklę
które jest jeszcze malutkie i nie potrafi ani fruwać ani samo się żywić. Rodzice pisklaka chetnie by je dokarmiali ale nie mogliśmy go zostawić w krzakach
bo koty zjadłyby go na kolację a przynajmniej nim się zajęły tak były już zainteresowane. Na szczęście córcia widziała pisklę jak spadało i byliśmy szybsi
niż koty. Dzisiaj mieszka w kociej klatce i musze go dokarmiać.
Więc spedzam całe dnie na szukaniu robaków, owadów, ślimaków i innych zjadalnych stworków, a ono ma niesamowity apetyt. Przechodzi powoli na
kocie jedzenie bo już mam dość łapania much, a w takich łowach nie jestem wcale taka zdolna jak sroki.
Ale pisklę jest takie milutkie i tak szkoda go bardzo

Mam cichą nadzieje że szybko urośnie, nauczy się fruwać i odzyska wolność.
Chmury przejdą i wszystko wróci do normy. Będziemy dalej troszczyć sie o ogród, objadać nowalijkami i cieszyć się każdym promyczkiem słońca
Zobaczysz jak po tych deszczach ogród wyładnieje
Danusiu, widziałam ją w paryskim parku w zeszłym roku i bardzo mi się spodobała, oni pewnie też przechowują bulwy w zimie i sadzą na wiosnę.
Jest jeszcze jej kuzynka alocasia która ma bardziej gofrowane liście ale jej nie znalazłam w sprzedaży. Jak się uda w tym roku z colocasią to będę
szukać na przeszły rok.
Ewciu, ja nie szukam specjalnie nowych odmian irysów, tak jak zreszta innych roślin. Staram się dobierać to co mi sie podoba i bedzie zgrane z tym
co już mam. Bo wiesz u mnie ciasno i nie moge sobie pozwolić na dużą jednolita kepę pieknych irysów, tylko dokupuje kilka by dołożyć do tej kępy irysów
pallida którą już mam. Pallida przepieknie pachną, chyba najładniej z wszystkich irysów i na pewno się ich nie pozbedę. A ponieważ są jasno niebieskie
więc staram się im dobrać coś ciemno niebieskiego z innymi dodatkowymi kolorami, tak jak 'Jurassic Park'. Wybrałam w zeszłym roku cztery dodatkowe
odmiany irysów, przede wszystkim z niebieskim kolorem i do tego pachnące obowiązkowo i na dokładkę powtarzajace kwitnienie.
Dzisiaj pękł pierwszy kwiat nastepnego irysa biało niebieskiego 'Alize' Jest subtelny w kolorach i świetnie pasuje. Jeszcze nie wąchałam ale ma pachnieć.


A od trzech dni mam dodatkowe zajęcie które mi zabiera niesamowicie dużo czasu i energi. Otóż z gniazda na naszym migdałowcu wypadło srocze pisklę
które jest jeszcze malutkie i nie potrafi ani fruwać ani samo się żywić. Rodzice pisklaka chetnie by je dokarmiali ale nie mogliśmy go zostawić w krzakach
bo koty zjadłyby go na kolację a przynajmniej nim się zajęły tak były już zainteresowane. Na szczęście córcia widziała pisklę jak spadało i byliśmy szybsi
niż koty. Dzisiaj mieszka w kociej klatce i musze go dokarmiać.
Więc spedzam całe dnie na szukaniu robaków, owadów, ślimaków i innych zjadalnych stworków, a ono ma niesamowity apetyt. Przechodzi powoli na
kocie jedzenie bo już mam dość łapania much, a w takich łowach nie jestem wcale taka zdolna jak sroki.
Ale pisklę jest takie milutkie i tak szkoda go bardzo

Mam cichą nadzieje że szybko urośnie, nauczy się fruwać i odzyska wolność.
Cieplutko pozdrawiam Wiesia
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
- dodad
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5858
- Od: 21 cze 2009, o 18:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska Gorlice
Re: Ogródek Pszczółki cz.3
Wiesiu, zostałaś sroczą mamą
Pisklaczki bardzo szybko uczą się fruwać. ja mam aktualnie w domu przychówek zeberek i jeszcze dwa dni temu pisklaczek tylko skakał a teraz już próbuje latać.
'Alize' piękna... bardzo lubię irysy, niestety u mnie strajkują i po kilu nieudanych próbach dałam sobie spokój...
Pisklaczki bardzo szybko uczą się fruwać. ja mam aktualnie w domu przychówek zeberek i jeszcze dwa dni temu pisklaczek tylko skakał a teraz już próbuje latać.
'Alize' piękna... bardzo lubię irysy, niestety u mnie strajkują i po kilu nieudanych próbach dałam sobie spokój...
-
izaziem
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4182
- Od: 22 sty 2008, o 16:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: kaszuby
Re: Ogródek Pszczółki cz.3
Wiesiu sroki lubią ślimaki, może Ci podesłać kontenerek
?
Już sobie wyobrażam Ciebie jak ganiasz za muchami
takie poświęcenie
Czy już miałaś drugie kwitnienie u irysków?
Jak tak to poproszę o imię tego cuda 
Już sobie wyobrażam Ciebie jak ganiasz za muchami
Czy już miałaś drugie kwitnienie u irysków?
- Alania
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 10449
- Od: 17 lip 2008, o 21:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
Re: Ogródek Pszczółki cz.3
Sliczniutkie pisklątko
. Nie oswajajcie go zbytnio - lepiej, żeby pozostało dzikie ;) Trzymam kciuki za dożywianie i naukę latania 
- peonia
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1068
- Od: 26 mar 2006, o 11:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: pólnocny wschód
- Kontakt:
Re: Ogródek Pszczółki cz.3
Przeczytałam o dramatycznych zmaganiach w ratowaniu pisklęcia sroki, i ja trzymam kciuki za eksperyment.
Zaczęło się od rabaty-Beata Paulina
"Ludzie nie dlatego przestają się bawić, że się starzeją, lecz starzeją się, bo się przestają bawić."
Mark Twain
"Ludzie nie dlatego przestają się bawić, że się starzeją, lecz starzeją się, bo się przestają bawić."
Mark Twain
-
x-d-a
Re: Ogródek Pszczółki cz.3
Wiesiu, życzę wytrwałości w żywieniu sroczego maluszka; ciekawe czy on po takim traumatycznym doświadczeniu jak wypadnięcie z gniazda będzie umiało wrócić do normalnego, sroczego życia
Iryski urocze
Będę je oglądać u Ciebie, bo swoje prawie wszystkie wykopałam i rozdałam. Fakt, że miałam tylko te najpospolitsze -żółte i fioletowe- odmiany, ale jakoś nie podobały mi się w moim ogrodzie i irytowało mnie wieczne ich podwiązywanie, bo się nieładnie "wykładały".
Pozdrawiam słonecznie, choć u nas znowu pada
Iryski urocze
Pozdrawiam słonecznie, choć u nas znowu pada
- mag
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4354
- Od: 20 mar 2008, o 09:41
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: pod Wrocławiem
Re: Ogródek Pszczółki cz.3
Wiesiaczku, kiedyś, jeszcze jako dziecko, przygarnęłam takie dwa poszkodowane pisklaki gawronów. Karmiłam drobniutko pokrojoną wołowiną. Ptaszyska, jak trochę podrosły, to chodziły za mną krok w krok, reagowały na imiona lepiej niż pies, aż któregoś dnia dołączyły do stada... mieszkałam na skraju dużego parku. Życzę Ci powodzenia w hodowli 
- abeille
- 1000p

- Posty: 5035
- Od: 4 mar 2009, o 12:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: spod Paryża
Re: Ogródek Pszczółki cz.3
Dorotko, nie prosto jest być sroczą mamą. Już wolę być kocią mamą, to dużo prostsze. Ale cóż los mnie obdarzył pisklakiem.
Mam nadzieję że tez za kilka dni bedzie fruwał i sam łapał muchy
Izuś, u mnie ślimaczków nie brak
jak się skończą to dam Ci znać, ale to chyba błogie nadzieje
zamiast ganiać
dzisiaj za muchami tak jak wczoraj juz zmądrzałam i dałam mu trochę mielonego. Wyglada na to że woli mielone niż muchy
może zaproponuję mu jakiegoś ogóreczka z mielonym ?
Jeszcze nie udało mi się widzieć drugiego kwitnienia irysów, zobaczymy jesienią po tych co sprzedali jako takie...
Moniu, chyba się nie da go nie oswoić bo już na mnie woła jak na matkę jak chce jeść. Ale jego życie na pewno będzie w ogrodzie
tylko kto go nauczy latać? bo u nas nikt nie umie, nawet koty pytałam i nie wiedzą
Beatko, może jakoś dożyje do wieku młodzieńczego i da sobie radę. Tylko do kotów chyba się przyzwyczai bo go nie opuszczają
na krok.
Daluś, oj potrzeba wytrwałaści i cierpliwości dla takiego stworzonka. Już nawet nie wychodzę z domu by go nie zagłodzić. Ale jego
srocza mama już nie przylatuje, szkoda, by świetnie by było jakby mnie wyręczyła
Moje iryski jakoś się trzymają i ich nie podwiązuję, ale one chyba potrzebują piaszczystej niezbyt urodzajnej ziemi by sie trzymały prosto.
Pozdrawiam i przesyłam słoneczko
może się przyda
Madzik, to mnie pocieszyłaś, może też uda mi się go podchować. Wczoraj nam uciekł do sąsiadki i polecieliśmy go szukać w krzakach
w kacie ogrodu. Dobrze że jeszcze nie lata tylko podlatuje i nie dał rady przelecieć przez płot. Chyba chce wolności, to dobra oznaka.
Wszystkim miłym gościom słoneczne buziaczki
Mam nadzieję że tez za kilka dni bedzie fruwał i sam łapał muchy
Izuś, u mnie ślimaczków nie brak
dzisiaj za muchami tak jak wczoraj juz zmądrzałam i dałam mu trochę mielonego. Wyglada na to że woli mielone niż muchy
może zaproponuję mu jakiegoś ogóreczka z mielonym ?
Jeszcze nie udało mi się widzieć drugiego kwitnienia irysów, zobaczymy jesienią po tych co sprzedali jako takie...
Moniu, chyba się nie da go nie oswoić bo już na mnie woła jak na matkę jak chce jeść. Ale jego życie na pewno będzie w ogrodzie
tylko kto go nauczy latać? bo u nas nikt nie umie, nawet koty pytałam i nie wiedzą
Beatko, może jakoś dożyje do wieku młodzieńczego i da sobie radę. Tylko do kotów chyba się przyzwyczai bo go nie opuszczają
na krok.
Daluś, oj potrzeba wytrwałaści i cierpliwości dla takiego stworzonka. Już nawet nie wychodzę z domu by go nie zagłodzić. Ale jego
srocza mama już nie przylatuje, szkoda, by świetnie by było jakby mnie wyręczyła
Moje iryski jakoś się trzymają i ich nie podwiązuję, ale one chyba potrzebują piaszczystej niezbyt urodzajnej ziemi by sie trzymały prosto.
Pozdrawiam i przesyłam słoneczko
Madzik, to mnie pocieszyłaś, może też uda mi się go podchować. Wczoraj nam uciekł do sąsiadki i polecieliśmy go szukać w krzakach
w kacie ogrodu. Dobrze że jeszcze nie lata tylko podlatuje i nie dał rady przelecieć przez płot. Chyba chce wolności, to dobra oznaka.
Wszystkim miłym gościom słoneczne buziaczki
Cieplutko pozdrawiam Wiesia
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"


