Pogoda przez kilka dni dopisywała to i wszystko zaczęło szaleć.
Arbuzy zawiązały ponad 30 nowych zawiązek, I tak teraz sobie są wielkości pomarańczy, jabłek i śliwek.
To samo z melonami:
A tu taki psikus u cukinii. Wysiane lajkoniki z akcji. Jakieś dziwne krzyżówki powychodziły. Jedne bardziej krzaki cukiniowe jedne bardziej kabaczkowe.

A ta chyba prawidłowa.
Kapustka:
Hokkaido
Borlotto lingua
Fasola czarna meksykańska
Golden eggs
Miechunka pomidorowa
Rocoto gant yellow powoli się wybarwia
Rocoto
Pomidorki
I przechodzimy do gigantów.
Słonecznik około 2,5m słabizna
Kabaczki DAP 8, 5 i 4. Ciemno zielone z Błażejowego jasny z rekordu Holewy na bocznym pędzie.
Arbuzy giganty na 3 krzakach od Sebastiana już zapylone, odpukać wyglądają, że rosną. Zostały jeszcze dwa do zapylenia od Seby i Weston224.
Kalarepka największa pękła po intensywnych opadach a potem słońcu i znowu zaczynam od początku
Papryki 33,32 i 30cm
Pomidor coś mnie zawodzi, a reszta nie chce się zawiązać.
I jedna z ładniejszych cebulek.
Ufff to na tyle, akurat przeszła ostra burza z okropną ulewą mam nadzieję, że mój warzywnik znowu nie tonie.
