Gdzieś tam na końcu świata cz.2
- bunia79
- 500p
- Posty: 514
- Od: 25 cze 2012, o 23:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpackie
Re: Gdzieś tam na końcu świata cz.2
Ja też muszę pochwalić świetne donice po przemianie. A ten czajniczek, to już po prostu mistrzostwo!!!
Faktycznie, ogrom pracy za Wami, a efekty świetne!
Bogusia
Faktycznie, ogrom pracy za Wami, a efekty świetne!
Bogusia
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3539
- Od: 14 lis 2013, o 15:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: 60 km od W-wy
Re: Gdzieś tam na końcu świata cz.2
Aniu jeszcze nie wróciłaś z tych świąt?.
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 17365
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Gdzieś tam na końcu świata cz.2
Aniu
a co z Twoją wiosną ???
Poproszę o aktualizację


a co z Twoją wiosną ???
Poproszę o aktualizację


- anym
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5322
- Od: 4 kwie 2013, o 19:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Grudziadza
Re: Gdzieś tam na końcu świata cz.2
Aniu jesteś niesamowita
wspaniale wyglądają bratki w tych pomalowanych pojemnikach, pomysłowe i godne skopiowania 


-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8030
- Od: 12 kwie 2012, o 18:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódzkie
Re: Gdzieś tam na końcu świata cz.2
Aniu gdzie jesteś? Czemu tak długo nic nie piszesz? Wracaj i foteczki nam zaserwuj.
- Annes 77
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11746
- Od: 6 maja 2008, o 19:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: Gdzieś tam na końcu świata cz.2
Aniu pewnie do Ciebie wiosenka już przyszła:) Posadziłaś już dalie? Moja mamcia dziś kilka sadziła 
Gdzie się Aniu podziałaś?

Gdzie się Aniu podziałaś?

- Andzia84
- 1000p
- Posty: 1137
- Od: 23 sty 2014, o 15:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: 40 km na pn-wsch od Warszawy
Re: Gdzieś tam na końcu świata cz.2
Dziewczyny dziękuję za odwiedziny
Trochę mnie nie było na fo, a wszystko to za sprawą mojego powrotu do pracy. Wracam za tydzień i boję się ogromnie. Najbardziej przerażające jest jednak wstawanie o 4:30-już przetestowałam jak to będzie jadąc na badania okresowe. Strasznie
Niemniej cieszę się z tego powrotu. Praca rozwija i daje satysfakcję. I tej myśli przewodniej się trzymajmy. No i daje kaskę na nowe rośliny
Póki co obkupiłam się ubraniowo i z tego też powodu było mnie mniej na FO. W końcu po 4 latach siedzenia w domu musiałam spędzić kilka dni w sklepach. Oj zaszalałam.
A w ogrodzie-też się zmieniło, też się narobiłam. Przede wszystkim udało mi się załatwić za butelkę wina mojego eM ciężarówkę zrębek, którą przywieźli mi panowie ze służby oczyszczania miasta. Jeździli po mojej wiosce i sprzątali gałęzie po przycinaniu drzew używając rębaka. Dzięki temu mam gratis ściółkę na rabaty. I to duuużo tej ściółki wyszło. Co prawda musiałam ją przebrać -co zajęło najwięcej czasu-bo zawierała mnóstwo niepociętych małych gałązek. Jednak już leży w odpowiednich miejscach. Mam nadzieję jednak ze nie stłamsi właściwych roślin, a te które są jeszcze pod ziemią (hosty, mieczyki<już wsadzone>, sadziec) dadzą radę wyjść. Jak myślicie?
Aniu-Moje gary pomalowane, ale też myślałam żeby część zostawić niebieskich (większość była w tym kolorze). Chyba jednak nie pasowałyby do ogólnej koncepcji. Ja jednak lubię gdy mam wszystko uporządkowane. To takie skrzywienie
Ale u innych bardzo mi się podoba taki troszkę kontrolowany busz. Zresztą, który ogród nie jest piękny....
Aneczko Opera to rzeczywiście zadzior, to zdecydowanie kot z charakterem. Chociaż na rękach uwielbia siedzieć...ale gdy ją biorę to mam wrażenie że robię to nie dlatego że chcę, tylko dlatego, że to ona ma taki kaprys
Madziu-Dziękuję za pochwały
Trochę mało mi tych garów. Mam ochotę znów wybrać się na złom. Przydałyby się jakieś dwie wielkie 'donice' lub jedna ogromna. Muszę coś zdobyć. Ja też już w końcu miedzianem popryskałam. I trafiłam tym w bardzo odpowiedni moment-było spokojnie i bez zapowiadanych deszczy. I to był ostatni taki dzień. Od tamtej pory wieje okropnie i końca tych wiatrów nie widać.
Elu- Ja zawsze czytam o roślinach które sadzę po to by wybrać im właściwe miejsce. Tojad z premedytacją posadziłam w słońcu bo było to jednocześnie miejsce gdzie się nie chodzi, i za innymi roślinami. Kuba tam nie zagląda, a dodatkowo jest bardzo wyczulony na rośliny na rabatach. Nawet nakrzyczał na syna mojej przyjaciółki gdy tamten nadepnął na moje kwiatki na rabacie. Ot dzieci z bloku-nie mają odrobiny wyczulenia na punkcie przyrody.
Dorotko- A u mnie kretów już nie ma. Za to nornice ryją na potęgę. Tych to już wcale nie mogę się pozbyć. A pokryte zrębkami rabaty stały się dla nich jakimś luksusem. Chodzę tylko i udeptuję między kwiatami ich korytarze...a następnego dnia znów mam to samo.
Aniu-Dziękuję
A wiesz, że ja podświadomie biorę przykład z Ciebie? Tak na mnie wpływają Twoje zdjęcia, że zaraz mam straszną ochotę mieć takie roślinki jak Ty. Dziwne, bo niczyje inne zdjęcia nie przemawiają mi aż tak do wyobraźni. Tym sposobem wczoraj w LM do koszyka wpadł mi powojnik Kaiser i róża Eden. Bój się Aniu, bój bo jeszcze trochę i zostanę Twoją ogrodową stalkerką
Marzenko-Dziękuję za odwiedziny. Cieszę się, że mój ogród Ci się podoba
Mi też znajomi nie mogą się nadziwić że mi się chce tak ciągle w ogródku siedzieć. Sąsiedzi też z pobłażaniem kiwają głowami. No cóż...ale to taka pasja, która może pochłonąć człowieka całkowicie. A do tego bez szkody dla siebie i innych. Cóż więc chcieć więcej.
Prymulko-A nie prymulki?
A tak na poważnie-braki są cudowne, nie dość, że niezmordowanie kwitną to ja je pod koniec maja wysadzam do ogrodu, a one się sieją gdzie chcą i w następnych latach mam różne, słodkie, kolorowe siewki. Prymulko, a może pokażesz swój ogród? Załóż wątek, na pewno miło by się oglądało kolejny, piękny ogród.
Martuś-Na zdjęciach te donice właśnie jakoś tak dziwnie wyszły. To jest czarny kolor z delikatnym połyskiem. Nieskromnie dodam, ze podobają mi się ogromnie
Martuś dziękuję za słowa uznania. Jak się chce czegoś bardzo to można góry przenosić. Twój ogród jest tego najlepszym przykładem
Bogusiu-Dziękuję za miłe słowa. W punkcie skupu złomu można naprawdę fajne skarby znaleźć. Ja takie różna dzbanuszki mam trzy. Dwa znalazły się w domu po przemalowaniu bo tam też mi pasują....i to za grosze.
Dorotko-Jestem, jestem...
Aniu-Robi się
Aniu Ślicznie Ci dziękuję za takie miłe słowa
Twoje komentarze są zawsze takie sympatyczne.
Madziu-jakoś mi ostatnio sił i weny brakowało. Postaram się nadrobić. U siebie, ale i Wasze wątki również.
Aniu-Ja z daliami jeszcze troszkę się wstrzymam. Mam oba pojemniki na owoce w lodówce zapełnione karpami, a dodatkowo 20 podpędzonych...gdzie i kiedy ja to wysadzę?
Mieczyki już posadziłam 
Foteczki za chwilę....

Trochę mnie nie było na fo, a wszystko to za sprawą mojego powrotu do pracy. Wracam za tydzień i boję się ogromnie. Najbardziej przerażające jest jednak wstawanie o 4:30-już przetestowałam jak to będzie jadąc na badania okresowe. Strasznie


A w ogrodzie-też się zmieniło, też się narobiłam. Przede wszystkim udało mi się załatwić za butelkę wina mojego eM ciężarówkę zrębek, którą przywieźli mi panowie ze służby oczyszczania miasta. Jeździli po mojej wiosce i sprzątali gałęzie po przycinaniu drzew używając rębaka. Dzięki temu mam gratis ściółkę na rabaty. I to duuużo tej ściółki wyszło. Co prawda musiałam ją przebrać -co zajęło najwięcej czasu-bo zawierała mnóstwo niepociętych małych gałązek. Jednak już leży w odpowiednich miejscach. Mam nadzieję jednak ze nie stłamsi właściwych roślin, a te które są jeszcze pod ziemią (hosty, mieczyki<już wsadzone>, sadziec) dadzą radę wyjść. Jak myślicie?
Aniu-Moje gary pomalowane, ale też myślałam żeby część zostawić niebieskich (większość była w tym kolorze). Chyba jednak nie pasowałyby do ogólnej koncepcji. Ja jednak lubię gdy mam wszystko uporządkowane. To takie skrzywienie

Aneczko Opera to rzeczywiście zadzior, to zdecydowanie kot z charakterem. Chociaż na rękach uwielbia siedzieć...ale gdy ją biorę to mam wrażenie że robię to nie dlatego że chcę, tylko dlatego, że to ona ma taki kaprys

Madziu-Dziękuję za pochwały

Elu- Ja zawsze czytam o roślinach które sadzę po to by wybrać im właściwe miejsce. Tojad z premedytacją posadziłam w słońcu bo było to jednocześnie miejsce gdzie się nie chodzi, i za innymi roślinami. Kuba tam nie zagląda, a dodatkowo jest bardzo wyczulony na rośliny na rabatach. Nawet nakrzyczał na syna mojej przyjaciółki gdy tamten nadepnął na moje kwiatki na rabacie. Ot dzieci z bloku-nie mają odrobiny wyczulenia na punkcie przyrody.
Dorotko- A u mnie kretów już nie ma. Za to nornice ryją na potęgę. Tych to już wcale nie mogę się pozbyć. A pokryte zrębkami rabaty stały się dla nich jakimś luksusem. Chodzę tylko i udeptuję między kwiatami ich korytarze...a następnego dnia znów mam to samo.
Aniu-Dziękuję


Marzenko-Dziękuję za odwiedziny. Cieszę się, że mój ogród Ci się podoba

Prymulko-A nie prymulki?

Martuś-Na zdjęciach te donice właśnie jakoś tak dziwnie wyszły. To jest czarny kolor z delikatnym połyskiem. Nieskromnie dodam, ze podobają mi się ogromnie


Bogusiu-Dziękuję za miłe słowa. W punkcie skupu złomu można naprawdę fajne skarby znaleźć. Ja takie różna dzbanuszki mam trzy. Dwa znalazły się w domu po przemalowaniu bo tam też mi pasują....i to za grosze.
Dorotko-Jestem, jestem...
Aniu-Robi się

Aniu Ślicznie Ci dziękuję za takie miłe słowa

Madziu-jakoś mi ostatnio sił i weny brakowało. Postaram się nadrobić. U siebie, ale i Wasze wątki również.
Aniu-Ja z daliami jeszcze troszkę się wstrzymam. Mam oba pojemniki na owoce w lodówce zapełnione karpami, a dodatkowo 20 podpędzonych...gdzie i kiedy ja to wysadzę?


Foteczki za chwilę....
Zbudowałam dom, urodziłam syna, czas posadzić drzewo 
Gdzieś tam na końcu świata...mój raczkujący ogródek
Gdzieś tam na końcu świata cz.2

Gdzieś tam na końcu świata...mój raczkujący ogródek
Gdzieś tam na końcu świata cz.2
- Andzia84
- 1000p
- Posty: 1137
- Od: 23 sty 2014, o 15:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: 40 km na pn-wsch od Warszawy
Re: Gdzieś tam na końcu świata cz.2
Moja wiosenka 






















Miłego dnia























Miłego dnia

Zbudowałam dom, urodziłam syna, czas posadzić drzewo 
Gdzieś tam na końcu świata...mój raczkujący ogródek
Gdzieś tam na końcu świata cz.2

Gdzieś tam na końcu świata...mój raczkujący ogródek
Gdzieś tam na końcu świata cz.2
- Andzia84
- 1000p
- Posty: 1137
- Od: 23 sty 2014, o 15:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: 40 km na pn-wsch od Warszawy
Re: Gdzieś tam na końcu świata cz.2











Zbudowałam dom, urodziłam syna, czas posadzić drzewo 
Gdzieś tam na końcu świata...mój raczkujący ogródek
Gdzieś tam na końcu świata cz.2

Gdzieś tam na końcu świata...mój raczkujący ogródek
Gdzieś tam na końcu świata cz.2
- takasobie
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9833
- Od: 1 mar 2009, o 22:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Gdzieś tam na końcu świata cz.2
Pomimo, że ogród młody, drzewka jeszcze młodzieżowe, taki koszyczek z bratkami sprawia, że jest pięknie!
Takie fioletowe prymulki tez u mnie rosną, choć ich nie lubię, zostawiam, bo o tej porze pięknie zdobią ogród!
Pięknie obsypane rabaty! Ja też sypię mielonką pod wiśniami!

Takie fioletowe prymulki tez u mnie rosną, choć ich nie lubię, zostawiam, bo o tej porze pięknie zdobią ogród!
Pięknie obsypane rabaty! Ja też sypię mielonką pod wiśniami!
Miłka
Aktualny wątek: Taki - sobie ogród cz.6
Aktualny wątek: Taki - sobie ogród cz.6
- Annes 77
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11746
- Od: 6 maja 2008, o 19:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: Gdzieś tam na końcu świata cz.2
Aniu no wreszcie jesteś,już z lekka się zamartwiałam gdzie wsiąkłaś
Wracasz do pracy to teraz będziesz miała jeszcze mniej czasu na ogród,mam nadziej,że znajdziesz chwilkę,aby zdać relację czasem dla nas
Pięknie się u Ciebie robi,kolorowe roślinki coraz większe:) Uwielbiam jak z koszyka wylewają się bratki,tak niby niedbale klapa otwarta,no bomba obrazek
A to Ci się udało z tymi zrębkami
Wiesz...tak sobie marzę,że to ja buduję się obok Ciebie...tam w dali na fotce to byłby mój domek z ogrodem....no co chyba można sobie pomarzyć?
Przypomnisz mi co to za róża rośnie w tej pergoli? Idealna dla Edenki
Kaiser jest piękny,zamówiłam go w zeszłym roku wysyłkowo,najpierw miał wiele pąków,potem padł na uwiąd,nie zaznaczyłam donic znacznikami i nie wiem,czy to on mi przeżył zimę na balkonie i będę się nim teraz cieszyć,czy raczej poszedł w zapomnienie?
Zobaczymy jak zakwitną
Pozdrawiam

Wracasz do pracy to teraz będziesz miała jeszcze mniej czasu na ogród,mam nadziej,że znajdziesz chwilkę,aby zdać relację czasem dla nas

Pięknie się u Ciebie robi,kolorowe roślinki coraz większe:) Uwielbiam jak z koszyka wylewają się bratki,tak niby niedbale klapa otwarta,no bomba obrazek


Wiesz...tak sobie marzę,że to ja buduję się obok Ciebie...tam w dali na fotce to byłby mój domek z ogrodem....no co chyba można sobie pomarzyć?

Przypomnisz mi co to za róża rośnie w tej pergoli? Idealna dla Edenki

Kaiser jest piękny,zamówiłam go w zeszłym roku wysyłkowo,najpierw miał wiele pąków,potem padł na uwiąd,nie zaznaczyłam donic znacznikami i nie wiem,czy to on mi przeżył zimę na balkonie i będę się nim teraz cieszyć,czy raczej poszedł w zapomnienie?
Zobaczymy jak zakwitną

Pozdrawiam

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8030
- Od: 12 kwie 2012, o 18:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódzkie
Re: Gdzieś tam na końcu świata cz.2
Oj to Ci dopiero będzie jak pójdziesz do pracy. Nie ujrzymy Cię na fo. Trafiło Ci się z tymi zrębkami. Fajnie to nawet wygląda. I darmowa ściółka. Zwłaszcza teraz Ci się grubsza warstwa przyda. A Kubuś? Wytrzyma bez Ciebie?
Szkoda że te dojazdy takie męczące będą. No ale dasz radę
. Zdjęcie hiacyntu z motylkiem- rewelacja.
Szkoda że te dojazdy takie męczące będą. No ale dasz radę

Re: Gdzieś tam na końcu świata cz.2
Aniu dopieszczasz ten ogród coraz bardziej 

Mędrzec potrafi uczyć się nawet od Głupca. Głupiec nie uczy się nigdy.
- Andzia84
- 1000p
- Posty: 1137
- Od: 23 sty 2014, o 15:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: 40 km na pn-wsch od Warszawy
Re: Gdzieś tam na końcu świata cz.2
Miłko-Ja uwielbiam te prymulki. Kwitną jak żadne, a do tego taką ilością kwiatów, ze nie mają sobie równych. Muszę powoli pomyśleć o ich dzieleniu i chyba wyrzuceniu części bo zarosną mi wszystkie rabatki. Za miłe słowa ślicznie Ci dziękuję
Aniu-U mnie jeszcze jest całkiem sporo działek na sprzedaż. Zapraszam. Miło byłoby mieć tak sympatyczną sąsiadeczkę, a do tego pełną miłości do roślin
Co do róży to w tej pergoli rośnie jakaś nn z Biedronki. Pewnie jakaś półdzika bo przepięknie przezimowała mimo braku okrycia, a i kopczyk miała taki sobie. Jest różowa i strasznie szybko rośnie. Ciekawe jak będzie z tegorocznym jej kwitnieniem bo w zeszłym roku miała tylko kilka kwiatków. Dla Edenki dałam troszkę lepsze miejsce, bardziej osłonięte, a mój eM obiecał stworzyć dla niej podobną pergolkę
Oj jestem jej bardzo ciekawa i mam nadzieję, że to rzeczywiście będzie Eden. Póki co-Opera się o nią ocierała i połamała trzy paczki. Teraz się zbiera w sobie, ale jest ok
A kaiser-zobaczymy...wetknęłam go w dołek, a najpierw wlałam tam wodę z nadmanganianem potasu. Cos jednak czuję, że może zapaść na uwiąd. Obcięłam dwie niepewne gałązki z dwoma pączkami bo zwisły. Co będzie dalej-sama nie wiem. Ale powojniki wielkokwiatowe są takie piękne, trudno im się oprzeć
Madziu Kochana moja
Nie wiem jak często, ale na pewno będę się udzielać na fo. Przykaz mojej mamy
Zdjęcia od czasu do czasu pokażę...a może uda mi się też obskoczyć Wasze wątki. Może w pracy nie mam zablokowanego internetu
Odchodząc nie miałam, ale przez te 4 lata mogło się wiele zmienić ..l.Madziu boję się ogromnie tego powrotu-to już jutro. Niemniej jestem też bardzo podekscytowana. Jakoś to będzie. Kuba jest już duży i jak na swój wiek bardzo samodzielny. Podobnie jak tatuś kiedyś nie ma problemu z zostawaniem u innych. Dorotę-sąsiadkę która będzie z nim siedzieć zna więc będzie dobrze. Zresztą-to tylko na 6 godzin dziennie. ..Ja jestem najbardziej przerażona wstawaniem o 4:30 by dojechać na 8:00. Liczę jednak, że jakoś dam radę. Muszę.
Renatko
Oby to dopieszczanie nie skończyło się zasianiem trawy wszędzie jeśli nie będę miała czasu na ogród
Myślę jednak, że dam radę-najwyżej nie będzie posprzątane i poprane w domu
Piotrek za to przejmuje gotowanie
Jestem przeszczęśliwa bo stanie przy garach to absolutnie nie moja bajka. Największy ciężar więc mam z głowy
Tymczasem w ogrodzie....




katalpa pięknie cała przezimowała

serduszka od Grażynki





Brunera od Marty

















Piwonia od Ani








No i na koniec muszę pochwalić mojego Piotrka-stworzył kolejną rzecz do ogrodu-stół z resztek pobudowlanych. Może nie jest idealny, ale darmowy i jestem pewna że kilka dobrych lat nam posłuży. Jeszcze ławeczka i zestaw na taras jest....no i jeszcze taras..


Aniu-U mnie jeszcze jest całkiem sporo działek na sprzedaż. Zapraszam. Miło byłoby mieć tak sympatyczną sąsiadeczkę, a do tego pełną miłości do roślin




Madziu Kochana moja



Renatko





Tymczasem w ogrodzie....




katalpa pięknie cała przezimowała


serduszka od Grażynki






Brunera od Marty


















Piwonia od Ani









No i na koniec muszę pochwalić mojego Piotrka-stworzył kolejną rzecz do ogrodu-stół z resztek pobudowlanych. Może nie jest idealny, ale darmowy i jestem pewna że kilka dobrych lat nam posłuży. Jeszcze ławeczka i zestaw na taras jest....no i jeszcze taras..


Zbudowałam dom, urodziłam syna, czas posadzić drzewo 
Gdzieś tam na końcu świata...mój raczkujący ogródek
Gdzieś tam na końcu świata cz.2

Gdzieś tam na końcu świata...mój raczkujący ogródek
Gdzieś tam na końcu świata cz.2
- wsiania
- 500p
- Posty: 694
- Od: 27 sty 2012, o 09:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Brzegu
Re: Gdzieś tam na końcu świata cz.2
Aniu, masz piękną wiosnę! Tulipany poszalały, a bratki są do pozazdroszczenia! Floksy i pierwiosnki tworzą u Ciebie fantastyczne poduchy, aż miło popatrzeć
Jeśli ta piwonia to ode mnie, to bardzo się cieszę, że się spisała - to pewnie ta o biskupim kolorze, zawsze była pierwsza. A co do serduszki, to wydaje mi się, że to kokorycz, właśnie dostałam ją od jednej forumki. Za stół to się Twojemu eMowi wielki buziak należy! Nie ma to jak zrobione własnoręcznie, a jeśli przy okazji trochę porządku się robi, to już w ogóle tylko bić brawo 


Moje wsiowe poczynania - c.j.d. 
gdzie diabeł nie może... tam mnie wołają
pozdrawiam, Ania

gdzie diabeł nie może... tam mnie wołają

pozdrawiam, Ania