Leśne ranczo nad wodą.
- Eliza52
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2859
- Od: 7 wrz 2014, o 11:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Zachodniopomorskie
Re: Leśne ranczo nad wodą.
Madziu wsadź Ty te swoje floksiki i iryski do doniczki i poczekaj
nie doświadczaj na swoich roślinkach. Szałwię hot lips wsadziłam do doniczki, wylazło zielone i nawet jeśli by zakwitła wcześniej to przynajmniej nie strace roślinki.Z pogodą to na dwoje babka wróżyła, teraz jest jako tako a na drugi tydzień może być mrozisko
. No takie jest moje zdanie
Pozdrawiam Ela
- Madziagos
- -Moderator Forum-.

- Posty: 4352
- Od: 10 kwie 2012, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sobącz/Kaszuby
Re: Leśne ranczo nad wodą.
Magdo,
ja już sadzę niektóre rośliny, niebawem przygotuję miejsce pod róże, które zamówiłam.
Jednak, ze względu na to, że prawdopodobnie wystąpią znaczne wahania temperatury między dniem i nocą oraz sucha, słoneczna pogoda, posadzone rośliny należy dobrze podlać, chociaż raz na tydzień. Wskazane jest także okrycie posadzonych bylin np. liśćmi. Ostrożność należy zachować w przypadku sadzenia roślin zimozielonych, które niepodlane mogą po prostu wyschnąć, co często wygląda podobnie do uszkodzeń mrozowych.
ja już sadzę niektóre rośliny, niebawem przygotuję miejsce pod róże, które zamówiłam.
Jednak, ze względu na to, że prawdopodobnie wystąpią znaczne wahania temperatury między dniem i nocą oraz sucha, słoneczna pogoda, posadzone rośliny należy dobrze podlać, chociaż raz na tydzień. Wskazane jest także okrycie posadzonych bylin np. liśćmi. Ostrożność należy zachować w przypadku sadzenia roślin zimozielonych, które niepodlane mogą po prostu wyschnąć, co często wygląda podobnie do uszkodzeń mrozowych.
Re: Leśne ranczo nad wodą.
Dziewczyny dobrze radzą, posadź do doniczki...sadzonki są na pewno rozhartowane, większy mróz i padną. Przetrzymywałam tak w tamtym roku kłącza floksów, funkii, liliowce.
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 12202
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Leśne ranczo nad wodą.
Madziu jak słońce w dzień, to w nocy minus, bo brak chmur i ciepło ucieka. Też nowe zakupy powsadzałam do doniczek. Lepszego nastroju życzę.
Pojedziesz jak będzie ciepło i jakoś to będzie. Ogród to ma być przede wszystkim przyjemność. 
- dorotka350
- -Moderator Forum-.

- Posty: 5520
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Leśne ranczo nad wodą.
Madziu widziałam, że przyszła już pierwsza paczka do Ciebie, super cebulki
Szkoda, że przez tę pogodę nie można działać w ogrodzie...doskonale rozumiem Twoje rozgoryczenie.
Pogoda wszystkim pokrzyżowała plany...ale kilka następnych dni ma być cieplejszych.
Mnie bardziej martwi, że w połowie marca znów zapowiadają ochłodzenie...oby się nie sprawdziło.
Nie wiem jak to zniosą róże w donicach, które będę sadziła w sobotę i w niedzielę
Czekać dłużej już nie mogę, bo nic z nich potem nie będzie.
Pogoda wszystkim pokrzyżowała plany...ale kilka następnych dni ma być cieplejszych.
Mnie bardziej martwi, że w połowie marca znów zapowiadają ochłodzenie...oby się nie sprawdziło.
Nie wiem jak to zniosą róże w donicach, które będę sadziła w sobotę i w niedzielę
-
Pashmina2006
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8030
- Od: 12 kwie 2012, o 18:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódzkie
Re: Leśne ranczo nad wodą.
Zuza jasne że mam, nie za specjalna jest
. Może w tym roku, jak będzie trochę starsza to się ładniejsza zrobi. Wkleję foto jutro albo w poniedziałek. Oglądałam dziś swoje lilaki. Nie jestem w stanie nic stwierdzić, ale nie nakręcam się.
Ania no to jestem w szoku. Wiesz, zawsze myślałam że tuje są najbardziej odporne. Zdecydowałam, że poczekam i posadzę w doniczkę szybkie Bile.
Ela masz rację, poczekam. Te pogody są takie zmienne.
Madziu właśnie dlatego postanowiłam wsadzić rośliny na razie do doniczki. Jak będzie mróz to nie przyjadę. Dobrze, że się Was poradziłam. Bo byłam skłonna już je posadzić.
Aniu-Anna11 tak też zrobię. Mam nadzieję, że więcej roślin na razie nie przyjedzie.
Soniu dziękuję. Nastrój mi się poprawił już. Zobaczymy na jak dlugo.
Dorotko ja to mam dopiero dylemat. Wysokie temperatury zapowiadają w tygodniu a w weekend w nocy -7. Jak tak będzie, to nie przyjadę. A co zrobić z kapturami na magnoliach? Nie chciałabym, żeby pąki podmarzły. Obawiam się jednak że mogą się zapocić.
Ewunia no zgadłaś
.
Zdecydowałam się zaryzykować i przyjechać na działkę. Dużo było argumentów przeciw. Em zszedł z nocki, miał padać śnieg. Bardzo dobrze zrobiłam, że jednak przyjechałam. Em spisał się na medal. Nie poszedł spać tylko przekopał mi rabate pod róże. 12 dołków już mamy wykopanych. Dziś praktycznie cały dzień spędziłam nad rabatą ogniskową. Tyle tam było chwastów że szok. Zaniedbałam trochę jesienią i w efekcie to co zajmuje mi pół godziny, dziś zajęło 3/4 dnia. Wieczorem ogarnęłam jeszcze większą część rabaty z krzewuszkami. Jutro dokończę. Oprócz tego, plan na jutro jest taki : zrobić porządek w truskawkach, pomalować drugi raz pergole dwie i kratki, przekopać następną rabatę pod róże. Dlaczego mam przeczucie że się nie wyrobię?
Ania no to jestem w szoku. Wiesz, zawsze myślałam że tuje są najbardziej odporne. Zdecydowałam, że poczekam i posadzę w doniczkę szybkie Bile.
Ela masz rację, poczekam. Te pogody są takie zmienne.
Madziu właśnie dlatego postanowiłam wsadzić rośliny na razie do doniczki. Jak będzie mróz to nie przyjadę. Dobrze, że się Was poradziłam. Bo byłam skłonna już je posadzić.
Aniu-Anna11 tak też zrobię. Mam nadzieję, że więcej roślin na razie nie przyjedzie.
Soniu dziękuję. Nastrój mi się poprawił już. Zobaczymy na jak dlugo.
Dorotko ja to mam dopiero dylemat. Wysokie temperatury zapowiadają w tygodniu a w weekend w nocy -7. Jak tak będzie, to nie przyjadę. A co zrobić z kapturami na magnoliach? Nie chciałabym, żeby pąki podmarzły. Obawiam się jednak że mogą się zapocić.
Ewunia no zgadłaś
Zdecydowałam się zaryzykować i przyjechać na działkę. Dużo było argumentów przeciw. Em zszedł z nocki, miał padać śnieg. Bardzo dobrze zrobiłam, że jednak przyjechałam. Em spisał się na medal. Nie poszedł spać tylko przekopał mi rabate pod róże. 12 dołków już mamy wykopanych. Dziś praktycznie cały dzień spędziłam nad rabatą ogniskową. Tyle tam było chwastów że szok. Zaniedbałam trochę jesienią i w efekcie to co zajmuje mi pół godziny, dziś zajęło 3/4 dnia. Wieczorem ogarnęłam jeszcze większą część rabaty z krzewuszkami. Jutro dokończę. Oprócz tego, plan na jutro jest taki : zrobić porządek w truskawkach, pomalować drugi raz pergole dwie i kratki, przekopać następną rabatę pod róże. Dlaczego mam przeczucie że się nie wyrobię?
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 12202
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Leśne ranczo nad wodą.
Madziu napracowaliście się.
M terminator, żeby po nocy iść do kolejnej pracy.
Jutro mniej pracuj, a trochę odpoczywaj, dopiero początek marca, zdążysz. Też trochę popracowałam, nawet było słonecznie.
Re: Leśne ranczo nad wodą.
Bo za dużo zaplanowałaśPashmina2006 pisze:. Dlaczego mam przeczucie że się nie wyrobię?
Pozdrawiam. Ewa
-
plocczanka
- Przyjaciel Forum - Ś.P.

- Posty: 16696
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Leśne ranczo nad wodą.
MADZIU - coś Ty taka pesymistka? Dopiero 07 marca, a Ty już z czarnym scenariuszem wyskakujesz jak filip z konopii. Wyrobisz się, dziewczyno, spokojnie. No chyba, że planujesz jakieś wielkie garden party już w kwietniu zorganizować.


- sweetdaisy
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3531
- Od: 15 sty 2015, o 19:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Leśne ranczo nad wodą.
Madzia, trzymam kciuki żebyś zrobiła wszystko co zaplanowałaś.
Życzę słonka i dnia z gumy, żeby się rozciągnął w miarę potrzeb
A co do lilaków, to ja też nie mam u siebie dobrych przeczuć
Oby Twoim magnoliom się udało, ja oglądałam dziś pąki swoich i raczej znów liście
Życzę słonka i dnia z gumy, żeby się rozciągnął w miarę potrzeb
A co do lilaków, to ja też nie mam u siebie dobrych przeczuć
Oby Twoim magnoliom się udało, ja oglądałam dziś pąki swoich i raczej znów liście
- dorotka350
- -Moderator Forum-.

- Posty: 5520
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Leśne ranczo nad wodą.
Madziu bardzo ambitne plany na jutro
Oby wszystko co zaplanowałaś udało Ci się zrobić.
Jutro posadzę róże do donic...i pewnie na tym skończę. A czeka mnie jeszcze zdjęcie darniny pod nową rabatę. Obym zdążyła, zanim zacznie się wysyłka róż
Jutro posadzę róże do donic...i pewnie na tym skończę. A czeka mnie jeszcze zdjęcie darniny pod nową rabatę. Obym zdążyła, zanim zacznie się wysyłka róż
-
Pashmina2006
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8030
- Od: 12 kwie 2012, o 18:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódzkie
Re: Leśne ranczo nad wodą.
Soniu takie są właśnie minusy posiadania działki. Wszystko trzeba robić w ciągu krótkiego, szybko lecącego weekendu.
Ewa za dużo. Nie zdążyłam.
Lucynko planów na garden party nie mam. Nawet jeszcze grilla żadnego nie planuje. Nie byłoby kiedy go rozpalić.
ZUza właśnie po przeczytaniu Twojego posta, przypomniało mi się że miałam obfocić biały bez i porównać pąki. Kurczę, zapomniałam. Eh.. dzień z gumy? Gdybym mogła wybrać sobie jeden dzień w tygodniu, który byłby z gumy.. było by super, byłaby to sobota. Magnolie dzisiaj całkiem poodkrywałam. Ponad 12 stopni. Nie chcę żeby się zapociły. Alexandrinie podrosły pąki. Lennei Alba i Galaxy na pewno nie zakwitnie. Galaxy to ma chyba najmniejsze te pączusie.
Dorotko jak zdzierasz darń? Łopatą, czy ręcznie rwiesz?
Jestem dzisiaj tak padnięta że nie chce mi się nawet po picie wstać. Pośladki bolą jakby mi ktoś wtłukł. Nawet nie wiem od czego. Od kucania i wstawania nie, bo to bardziej uda by bolały. Oczywiście dzisiaj nie udało mi się zrealizować planu działania. Nawet nie tknęliśmy farby. Pogoda była piękna i idealna na malowanie. Ale sąsiad się zapytał czy nie potrzebujemy kamieni. No a że my potrzebujemy ich dużo to poszliśmy je przytargać. Jak się przekonaliśmy jakie są ciężkie to nie było mowy o przeniesieniu ich do nas. Jeden był taki fajny, nawet na linie go ciągnęliśmy. Ale zaklinował się między jednym kamienie ma drzewem. We dwójkę ciężko takie ciężary dźwigać. Nie wiele Emowi pomogłam w tej kwestii no i nie udało się tego kamora wyciągnąć. Nic straconego. Coś będziemy myśleć. Powoli, powoli i wyzbieramy te kamienie od sąsiada. A ten będzie szczęśliwy bo mu porządek zrobimy
.
Wzięłam się za truskawki. Jeja normalnie je dzisiaj przeklnęłam. Tak się rozpanoszyły, że nie mogłam w ogóle zrobić porządku. Bujałam się z nimi z dwie godziny. Tragedia normalnie. W tym roku już je będę mogła skosić.
Wzięliśmy się też za drugą rabatę różaną, która ma być nad basenem. Zostawiliśmy to jednak w spokoju póki nie staną kraty. I całe szczęście, bo potem przemyślałam że przesunę te kraty jeszcze z pół metra w inne miejsce.
Em się wziął za rabatkę rhododendronową. Tu to dopiero jest roboty. Zrobił 1/4 i mu się odechciało. Nie ma się co dziwić. Nawet nie pisnęłam żeby jeszcze pokopał. Powoli jakoś się z nią uporami.
Skalniak przy furtce też już bez chwastów
.
Rozłożyliśmy po dołkach krecich świece. Ciekawe czy te małe paskudy uciekną. Oby. Bo zrobiły nam roboty na trzy wielkie taczki ziemi.
a propos ziemi, przywiozłam sobie donicę na moje floksy i iryski. Jutro pójdą do ziemi i nie będę się już tak o nie martwić
.
A dzisiaj opracowałam nowe przysłowie : Nie śmiech się z tego co Tobie nie miłe.. . Dziś jak rozkładaliśmy włókninę to wpadłam w dół pod różę. Jeszcze tak palca zbiłam o kamień przy tym że szok. Em się rechotał jak żaba w stawie. A potem sam wpadł. To się chyba karma nazywa
.
Ewa za dużo. Nie zdążyłam.
Lucynko planów na garden party nie mam. Nawet jeszcze grilla żadnego nie planuje. Nie byłoby kiedy go rozpalić.
ZUza właśnie po przeczytaniu Twojego posta, przypomniało mi się że miałam obfocić biały bez i porównać pąki. Kurczę, zapomniałam. Eh.. dzień z gumy? Gdybym mogła wybrać sobie jeden dzień w tygodniu, który byłby z gumy.. było by super, byłaby to sobota. Magnolie dzisiaj całkiem poodkrywałam. Ponad 12 stopni. Nie chcę żeby się zapociły. Alexandrinie podrosły pąki. Lennei Alba i Galaxy na pewno nie zakwitnie. Galaxy to ma chyba najmniejsze te pączusie.
Dorotko jak zdzierasz darń? Łopatą, czy ręcznie rwiesz?
Jestem dzisiaj tak padnięta że nie chce mi się nawet po picie wstać. Pośladki bolą jakby mi ktoś wtłukł. Nawet nie wiem od czego. Od kucania i wstawania nie, bo to bardziej uda by bolały. Oczywiście dzisiaj nie udało mi się zrealizować planu działania. Nawet nie tknęliśmy farby. Pogoda była piękna i idealna na malowanie. Ale sąsiad się zapytał czy nie potrzebujemy kamieni. No a że my potrzebujemy ich dużo to poszliśmy je przytargać. Jak się przekonaliśmy jakie są ciężkie to nie było mowy o przeniesieniu ich do nas. Jeden był taki fajny, nawet na linie go ciągnęliśmy. Ale zaklinował się między jednym kamienie ma drzewem. We dwójkę ciężko takie ciężary dźwigać. Nie wiele Emowi pomogłam w tej kwestii no i nie udało się tego kamora wyciągnąć. Nic straconego. Coś będziemy myśleć. Powoli, powoli i wyzbieramy te kamienie od sąsiada. A ten będzie szczęśliwy bo mu porządek zrobimy
Wzięłam się za truskawki. Jeja normalnie je dzisiaj przeklnęłam. Tak się rozpanoszyły, że nie mogłam w ogóle zrobić porządku. Bujałam się z nimi z dwie godziny. Tragedia normalnie. W tym roku już je będę mogła skosić.
Wzięliśmy się też za drugą rabatę różaną, która ma być nad basenem. Zostawiliśmy to jednak w spokoju póki nie staną kraty. I całe szczęście, bo potem przemyślałam że przesunę te kraty jeszcze z pół metra w inne miejsce.
Em się wziął za rabatkę rhododendronową. Tu to dopiero jest roboty. Zrobił 1/4 i mu się odechciało. Nie ma się co dziwić. Nawet nie pisnęłam żeby jeszcze pokopał. Powoli jakoś się z nią uporami.
Skalniak przy furtce też już bez chwastów
Rozłożyliśmy po dołkach krecich świece. Ciekawe czy te małe paskudy uciekną. Oby. Bo zrobiły nam roboty na trzy wielkie taczki ziemi.
a propos ziemi, przywiozłam sobie donicę na moje floksy i iryski. Jutro pójdą do ziemi i nie będę się już tak o nie martwić
A dzisiaj opracowałam nowe przysłowie : Nie śmiech się z tego co Tobie nie miłe.. . Dziś jak rozkładaliśmy włókninę to wpadłam w dół pod różę. Jeszcze tak palca zbiłam o kamień przy tym że szok. Em się rechotał jak żaba w stawie. A potem sam wpadł. To się chyba karma nazywa
Re: Leśne ranczo nad wodą.
Czyli miałaś udany weekend 
-
Pashmina2006
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8030
- Od: 12 kwie 2012, o 18:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódzkie
Re: Leśne ranczo nad wodą.
Mała fotorelacja.

Tu już 7. Ostatecznie powstało 12 dołów.

Kompostownik wyleci stąd. Będą tu rh. Na razie kilkanaście sztuk. Z roku na rok, coraz więcej. Jak będą ładnie rosły oczywiście.





Kamyczki od sąsiada.



Bazie nad stawem.


W stawie już głodomory się uaktywniły.


A w kibelku..... motyle.


Aaa no i mój już moje truskawy ogarnięte. Nie było widać gdzie są rządki.


Tu już 7. Ostatecznie powstało 12 dołów.

Kompostownik wyleci stąd. Będą tu rh. Na razie kilkanaście sztuk. Z roku na rok, coraz więcej. Jak będą ładnie rosły oczywiście.





Kamyczki od sąsiada.



Bazie nad stawem.


W stawie już głodomory się uaktywniły.


A w kibelku..... motyle.


Aaa no i mój już moje truskawy ogarnięte. Nie było widać gdzie są rządki.



