Mam jedna doniczkę niebieskiego skrętnika, stał na kuchennym parapecie . Kwitł " na okrągło " i to bardzo obficie . Rozrósł się bardzo . Przeniosłam go do pokoju, miał idealne warunki, dużo miejsca i to widnego . Jednak nie zaaklimatyzował się w nowym miejscu i na znak protestu przestał kwitnąć . Przeniosłam w stare miejsce i o dziwo po kilku dniach widzę malutkie druciki

wystające miedzy listkami . Będzie kwitł

. Przejął cechy mojego charakteru, tez nie lubię jak mnie ktoś próbuje eksmitować

.