Kasiu,Piotrze

Fajnie zobaczyć Was u siebie.Fotki na dniach bo pogoda mnie rozwala i nie mogę się zmobilizować.Szczyt to jazda w ukropie na rehabilitację i fikanie na sali
Zbiera się na burzę,ale czy się załapiemy czy przejdzie bokiem?
Idę wysadzić budleje z donic do ziemi,może podleje.
Nie chce mi się robić obiadu,ani jeść,gorąc jak na pustyni.
Przez tydzień robiliśmy ewangelizację na ulicy i dawałam radę ,ale to co innego
