
Odporność róż na większość chorób takich jak np. czarna plamistość, mączniak prawdziwy czy rdza róży zależy przede wszystkim od pochodzenia odmiany. Jedne będą bardziej podatne, inne mniej. Na odporność wpływają też warunki pogodowe, stanowisko (przewiewne czy nie?) i oczywiście nawożenie. Róża silna, dobrze odżywiona lepiej poradzi sobie z atakiem choroby niż taka słaba. Należy pamiętać o tym, by nie przenawozić, gdyż nadmiar, szczególnie azotu w glebie również może prowadzić do wystąpienia chorób. Aha, jeszcze od podkładki.
Dorotko trzymam kciuki.

Grażynko, Nevada to róża z 1927 r. i jest to mieszaniec róży dzikiej (przyjęło się, że to r. moyesi ale zdania co do tego są podzielone) i wielkokwiatowej. Zaliczyłabym ją do mieszańców róż dzikich i - po prostu do róż parkowych. To samo z Frühlingsmorgen. Z tych, które wymieniłaś tylko Comte de Chambord jest różą historyczną.

Masz rację z tymi podkładkami, to też w jakimś stopniu wpływa na zdrowotność odmiany okulizowanej. Zobacz tu trzecią kolumnę.
Dziś mam typowo marcową pogodę: Deszcz, śnieg, wiatr, słońce... i tak w kółko.
