Witam Alexio a moim ogrodzie. Rozumiem Twoją tesknotę za ogrodem zwłaszcza, że masz chorobę różaną a ona mocno uzależnia, chciałoby sie więcej i więcej a tu ogranicza powierzchnia. Ale powiem Ci, że nie wiem ile byś miała miejsca, to zawsze będzie za mało.
Ja zakochałam się w ogrodzie po posadzeniu pierwszych kwiatów, chociaż jako mieszczuch nie miałam zielonego pojęcia o ich uprawie.Kupiłam książkę "Rok w ogrodzie" i czytałam co należy robić w poszczególnych miesiącach, a że pokazywało się coraz więcej pism poświęconych ogrodom to i moja wiedza się powiekszała. Ty tęskisz za ogrodem a mnie do ogrodu przekonała mama mojego męża, pamiętam jaka byłam przerażona na myśl, że będę musiała cokolwiek uprawiać w ogrodzie, co prawda ona myslała o uprawach warzyw, owoców. Stwierdziłam jednak, że to nie moja bajka. Najwiekszym dla mnie sukcesem i szczęściem było ukorzenienie pierwszych gałązek tui, a potem córka śmiała się ze mnie, że jak wsadzę patyka do ziemi to on zaraz zakwita- oczywiście to przesada.
Ja wchodząc do Waszych ogrodów, czy na Twój balkon widzę to, czego u mnie brakuje - róż. Brak mi zapachu, koloru. Tak widzisz każdemu czegoś brakuje i każda z nas może mieć, to za czym tęskni. Mamy forum i możemy wchodzić, nawet bez zaproszenia /choć to może niegrzecznie/ do pieknych ogrodów i zmieniać swoje plany w miarę możliwości. Masz pasję i swój mały raj na balkonie no i oczywiście forumową rodzinę

- jesteś szczęśliwa.

.Zaglądaj do mnie kiedy tylko chcesz i nie milcz tylko pisz.
