Dorota-i bądź tu mądry, człowieku

Jednak własne doświadczenie jest najcenniejsze, bo po porażkach uczymy się, w jaki sposób postępować ze swoim własnym ogrodem. U mnie jesień najlepsza, u Jule wiosna-mieszkamy w różnych częściach Polski, ogrody na różnej glebie, to i sadzenie inaczej się sprawdza.
Ewelina, byłabym sceptyczna wobec takich wypowiedzi. Dużo roślin szkodzi, jeśli je zjesz

Dzieci nie puszczasz luzem, więc wiesz, co robią, a uczysz, że nie wolno kąsać wszystkiego, co zobaczą. Są rośliny uznawane za szkodliwe dla kotów, np. lilie. Koty ich raczej nie jedzą, bo nie mają czasu

Domowe często są bardzo trujące, ale nie pozwalasz dzieciom ich zjadać. Ucz dzieci, że można jeść tylko to, co w warzywniku. Wstrzymałabym się może przed sadzeniem wawrzynka wilczełyko przy malutkich dzieciach, ale powojniki nie są tak niebezpieczne. Nie słyszałam zresztą o tym, żeby były trujące. Wiele roślin może zaszkodzić, ale przecież mnóstwo ma właściwości lecznicze. Na przykład naparstnica pomaga w kardiologii, a najedzenie się jej do oporu może być groźne. Kto je naparstnicę?

A dzieci powinny mieć truskawki w wyznaczonym miejscu, groszek, rzodkiewkę, koper, szczypiorek-i tylko w tym jednym. Miałam małe dzieci

Sadź spokojnie powojniki
Jadziu, dziękuję za miłe słowa
Gosia, Tobie też
Iwona, kwiatki są super

Ale liście ładniejsze

Do sadzenia róż wolę jesień.
Dziewanny własną ręką siane
Albina Plena.
Kosodrzewina.
