
Aha ,zakwitła w końcu lacunosa










Monika dziękuje za pochwałyizabela14 pisze:Monisi już widzę chwalić nie muszę ,bo nikt się nie oparł jej urokowi![]()
A na maślaki dalej mi ślinka cieknie
To zaległe zdjęcia,ale Monika pomagała obierać grzyby.Nolinka pisze:Ależ nałupiłaś maślaków,ale jest pomocnica do obierania,więc nie jest źle.
Fajne różnorodne pomidorki, różny kształt to i może smak troszkę inny.
Jolu, to fioletowa papryka? Chyba widzę dopiero drugi raz w życiu.
Nie wiem.Bo nie wiem,czy nie jest jakaś f1.Czyli,czy przekazuje cechy matki.Jeszcze nie próbowałam,czy dobra.Poczekamy,to zbiorę nasionkapolikola pisze:czy z takiej papryki da się wydobyć nasionka, podsuszyć i wyhodować takie papryki w następnym sezonie?
Oj tam,nieładnie.Jak ona rzeczywiście wrednakubasia pisze:Fajna córcia i jak mamie pomaga, a mama nieładnie pisze. Pomidorki pewnie pycha ;Papryczka wymiata.
Iza,nie taka mała,ta Twoja córcia.Bierzesz sprej na kleszcze i Małą do lasu.izabela skula pisze:grzybobrznia to ci zazdroszczę, ja mam parę kroków do lasu i nie mam kiedy iśc na grzyby .moja panna za mała jeszcze na takie wycieczki a zostawic jej nie mam z kim