Czy jest jakiś sposób pozbycia się czerwonych/pomarańczowych/ brązowych ślimaków bez muszli? mam działke 25 arową i przygotowuje się do budowy trawe kosi mi traktorek co jakiś czas, a ślimaków np. wokół domku narzędziowego jest mnóstwo, a na całej działce miliony gdyby ktoś kto kupował byłbym chyba milionerem

co robić? trawe trzymam krótko sypie ślimaki zwykła solą kuchenna bo nie szkoda mi gleby gdzie będzie stał dom ale jak go postawie to wcześniej czy później będą jakieś grządki, rabatki itd nie za bardzo uśmiecha mi się zbieractwo czy wysypywanie środków które neutralizują ślimaki na działce, a co z tymi które przyjdą? Czy testował ktoś metody typu: murek ogradzający działke posypany tłuczonym szkłem i to przytwierdzone do murka jakimś klejem, albo może lakierem; na mój rozum ślimak nie pokusi się przechadzki bądź co bądź przez kilka cm po szkle! to jeden z pomysłów ale mam zbyt wielką działke żeby to testować, może ma ktoś mały ogródek i może wdrażał taki pomysł w życie ???pozdrawiam
P.S. jak ktoś wychoduje ślimakojada to chętnie będe chodził na spacery na moją działke
