Chińska róża(Hibiskus rosa-sinensis) cz.1
Aniu masz rzeczywiście piękne hibiskusy i orchidee. Mój niestety odchorowuje wstawinie do domu z powodu zimnych nocy. Choć nadal kwitnie , zaczęły opadać mu pąki i żółkną liście. Ale nie poddaje się , mam nadzieje, że przetrwa do następnej wiosny. Zastanawiam się tylko czy lepiej przesadzać go jesienią czy wiosną?
Krysia
Ja bym przesadziła teraz, skoro roślinka choruje. Niczego nie tracisz, a być może zyskasz. Sama przesadzałam kilka dni temu różę, która zaczynała żółknąć. Nie wiem, czy przesadziłam z podlewaniem, czy może kwiat posadzony w ziemi na bazie trofu wysokiego miał zbyt mało wartości odżywczych. Tak czy owak - przesadziłam, i przestał żółknąć. Często róży pomaga radykalne cięcie. Roślinka ma wtedy mniej liści do wykarmienia i rośnie bujniejsza. Jeśli hibiskus nie jest atakowany przez grzyby czy robactwo - najczęściej prędzej czy później wychodzi ze swoich "słabości". Ktoś wcześniej pytał, czy przycinać różę - tak. Hibiskus kwitnie tylko na młodych gałązkach.
- FIGA
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6999
- Od: 16 cze 2007, o 10:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź
A z tego co ja się orientuję to hibiskusy jak kwitną nie powinno się przestawiać i przesadzać :P
Swoją też jak przestawiłam to zaczęła gubić pąki i kilka liści zżółkło
po prostu nie lubi tego 8)
A co do cięcia to owszem , ale nie teraz tylko wiosną
po cięciu roślinę się pobudza do wzrostu, a teraz to raczej nie pora na to :P Zawsze jak kwitną spryskuję je dość często bo to uwielbiają :P
Swoją też jak przestawiłam to zaczęła gubić pąki i kilka liści zżółkło

A co do cięcia to owszem , ale nie teraz tylko wiosną

Jeżeli róża choruje - tak jak roślina Isi - cięcie, choćby nawet teraz, może pomóc. Podobnie jest z przesadzeniem. Oczywiście, najlepiej przesadzać wiosną, a ciąć pod koniec zimy, jednak w tym przypadku kwiat gubi liście i pączki, a zatem trzeba chwytać się każdej możliwości. Ponadto, od samego tylko przestawiania listki nie żółkną. Opadają pąki - to prawda, ale jeśli roślina dodatkowo gubi liście, to problem jest poważniejszy, spowodowany np. przelaniem, przekarmieniem, niedokarmieniem...
Z moją nie jest jeszcze tak tragicznie, ale cos jej najwyraźniej dolega. Po przestawieniu ma mniej światła, więc opadanie pąków traktuję chwilowo za rzecz nieuniknioną. Nadal kwitnie, więc raczej dożywiona jest wystarczająco, a na zimę chyba wypada ograniczyć dożywianie?? Obcinać to raczej nie ma czego, bo to młoda roślina. Przesadzać też chyba jednak teraz nie będę, bo jak widzicie, doniczka wydaje mi sie dość spora jak na ten kwiatek, więc za ciasno raczej nie ma. Gorzej z liśćmi. One mają jakby jakiś osad i to chyba jakiś szkodnik. Chyba powinnam opryskać, tylko nie wiem na co. Ten problem mam już od maja , od chwili wystawienia na taras. W sierpniu było lepiej, a teraz problem powrócił. Chyba Karo mówiła, że to może przedziorki....




Krysia
- Jagodzianka
- 100p
- Posty: 121
- Od: 16 sie 2006, o 15:50
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowsze
Zostałam właścicielką kolejnej róży.
Poprzednia jak nie kwitła, tak nie kwitnie - rozrasta się tylko i chyba jest już małym krzewem z soczyście zielonymi listkami
.
Tą nową muszę przesadzić. A właściwie rozsadzić, ponieważ w jednej małej doniczce posadzonych jest 5 sztuk i wydaje mi się, że mają za ciasno (wiem że róża lubi mieć ciasno w nogach ale tej już korzonki wychodzą z doniczki).
Ten egzemplarz trafił do mnie, ponieważ u poprzedniej właścicielki jakoś kiepsko się trzymał. Pomimo przycinania listki miał tylko na końcach łysych badylków. Nadal tak ma - planuję przycięcie po przesadzeniu.
Także duża ilość światła - stała na ścianie przeciwległej do dużych okien południowych - nic nie dała. Listki były wiotkie i jasnozielone, pomimo że kwiat nie miał za sucho ani za mokro (czasem sama sprawdzałam
).
Trochę się obawiam, czy u mnie będzie jej dobrze. Co prawda okna mam na południe ale zazwyczaj są zasłonięte, więc może mieć za mało światła (stoi w pewnej odległości od okna).
Jak sądzicie - czy mogę ją jeszcze teraz przesadzić? Czy może transport dwa tygodnie temu (było ciut cieplej ale jednak już chłodno) był i tak wystarczająco dużym szokiem i lepiej wstrzymać się z przesadzaniem?
Poprzednia jak nie kwitła, tak nie kwitnie - rozrasta się tylko i chyba jest już małym krzewem z soczyście zielonymi listkami

Tą nową muszę przesadzić. A właściwie rozsadzić, ponieważ w jednej małej doniczce posadzonych jest 5 sztuk i wydaje mi się, że mają za ciasno (wiem że róża lubi mieć ciasno w nogach ale tej już korzonki wychodzą z doniczki).
Ten egzemplarz trafił do mnie, ponieważ u poprzedniej właścicielki jakoś kiepsko się trzymał. Pomimo przycinania listki miał tylko na końcach łysych badylków. Nadal tak ma - planuję przycięcie po przesadzeniu.
Także duża ilość światła - stała na ścianie przeciwległej do dużych okien południowych - nic nie dała. Listki były wiotkie i jasnozielone, pomimo że kwiat nie miał za sucho ani za mokro (czasem sama sprawdzałam

Trochę się obawiam, czy u mnie będzie jej dobrze. Co prawda okna mam na południe ale zazwyczaj są zasłonięte, więc może mieć za mało światła (stoi w pewnej odległości od okna).
Jak sądzicie - czy mogę ją jeszcze teraz przesadzić? Czy może transport dwa tygodnie temu (było ciut cieplej ale jednak już chłodno) był i tak wystarczająco dużym szokiem i lepiej wstrzymać się z przesadzaniem?
Pozdrawiam
Jagoda
Jagoda