Witam miłych gości!
RM27 ? powiem Ci, Romku,że mnie samą zaskoczyła ich uroda, bo przez pierwsze lata były niepozorne, pewnie przez suszę. Ale wytrzymały wszystko, a ja dopiero niedawno je doceniłam. Do tego stopnia,że kupiłam 15 sztuk nowych, z białym kwieciem.
Na pewno Twoje wkrótce tez Cię zadziwią!
MAGOS13 ? wygląda na to, Gosiu, że z upływem lat rozsmakowujemy się w tylu nowych rzeczach...Nic dziwnego,że wiele osób na forum wzdycha do emerytury.
Dlaczego nie siałaś marchwi? Ja z kolei nie próbowałam pora i selera, stwierdziłam,że za mało go używam.
Gosiu ? jestem w szoku..! Zajrzałam pod wskazany adres ? to niesamowite,że zrobiłaś to wszystko sama! Jesteś tytanem! Świetnie wyszło, a jeszcze kiedy skończysz strumyk...Zdecydowanie muszę się udać z pielgrzymką do Twojego ogrodu. Wcale się nie dziwię,że nie masz czasu na prowadzenie wirtualnego ogrodu, skoro takie cuda robisz w prawdziwym.
NINOJA ? Patrycjo,myślę,że spokojnie możesz sobie założyć kilka sezonów na zrobienie wszystkiego !
Działka zdecydowanie ma potencjał. Jest także duża i , o ile dobrze zrozumiałam, ma różne zakątki. Jestem pewna,że plan całości pomoże Ci ją zagospodarowywać . Jak sama zauważyłaś, jego brak często prowadzi do bałaganu, poza tym marnuje się tyle energii i pieniędzy na poprawki, często zresztą niemożliwe. A roboty w takim ogrodzie zawsze będzie dużo, więc po co sobie dodawać.
Spokojnie sobie poradzisz z przygotowaniem takiego planu. W książkach masz opisane wszystko krok po kroku. Jeżeli będziesz miała problemy, chętnie Ci podpowiem kolejne kroki.
A kiedy będzie plan, możesz go sobie stopniowo realizować.
Najważniejsze,że już masz pomysł na ogród, ogólna wizję ? od tego się zwykle zaczyna.
A więc ogród dostosowany do warunków danego miejsca, w zgodzie z naturą, swobodny. Odnalazłaś ducha tego miejsca ? to już połowa sukcesu!
Wiesz, jakich roślin szukać.
A to przecież wyznacza także wybór materiałów, dodatków...(raczej nie będziesz np. wysypywać na rabaty modnych kolorowych szkiełek...)
Jestem pełna podziwu dla Ciebie,że z tym zaczynasz ? ja długo dochodziłam do tego etapu.
Pisząc o klasycznych rabatach miałam na myśli takie o strukturze amfiteatralnej (jeśli są oglądane z jednej strony). Będących mieszanką krzewów i bylin (lub samych bylin), pogrupowanych wokół roślin dominujących, między którymi sadzi się inne, skromniejsze, uzupełniające kompozycje. Wersji jest wiele. Np. w ogrodzie krajobrazowym raczej czegoś takiego nie ma.
MARGO ? Gosiu, zastanawiam się, dlaczego epimedium mogło się u Ciebie nie przyjąć...Może jakaś słaba sadzonka była. Chyba kupiłaś białe ze mną..? To nie o nim piszesz?
Obiecuję,że bardzo się postaram zadbać o Amber Cover w tym sezonie! Moe się uda, wszak to okrywówka.
EWAMAJ66 ? masz rację, Ewo. Niestety. Dlatego tak się niepokoję. Dwóm posadzonym dałam dobrą ziemię i podsypuję dolomitem. Ale to bylinowe. Może zrobię tak jak radzi p. Marczyński ? sadząc przy iglakach, wkopujemy wielką donicę bez dna z odpowiednią ziemią i potem tylko właściwa pielęgnacja, dominująca w ogrodzie ziemia nie wciśnie się. No i wybrałam odmiany najłatwiejsze i najmniej wymagające.
A z resztkami pobudowlanymi nie ma problemu, ciągle je wykopuję przy sadzeniu, mogę dorzucić pod powojnik...
Trzymaj kciuki za powodzenie.
Pietruszkę naciową posadziłam, faktycznie rosła jak szalona. A szczaw mam na łąkach obok!
AZA ? zazdroszczę Ci tych nart, Olgo. Ja w tym roku, niestety, nie jadę...
PRIAM ? wiesz co, Przemku, dopiero się o tym przekonam. Miniony sezon był pierwszy. Są bardzo efektowne, mam nadzieję,że tej wiosny będą wyglądały nie gorzej. Słyszałam,że bywają kapryśne.
Dzięki za identyfikacje, nie wiedziałam,że to odmiana Rubra (chociaż one są pomarańczowe...)
Ninoja ma rację ? ta żółta płożąca roślinka to tojeść rozesłana Aurea.
HALINAK ? zapraszam znów, Halinko!
KLAMBER ? dzięki za informacje o różowcu, Robercie. Muszę o nim poczytać, może zagości w moim ogrodzie!
Derenie u mnie mają ciężko. Zdecydowanie za sucho. Czasem zwieszają im się listki, wtedy następuje natychmiastowa reanimacja. Dlatego też nie są tak dorodne , jak by modły. Ale żyją i jestem z nich zadowolona. U mnie zresztą większość roślin boryka się z warunkami, mimo moich zabiegów pielęgnacyjnych. Zawsze wyglądają gorzej, niż w innych ogrodach.
Gosia da sygnał do wycieczki do Rogowa.
[IZA] ? dziękuję , Izo. Ładniej to wygląda, kiedy żywopłot jest przystrzyżony (należy do sąsiadów). Będzie jeszcze na niej parę zmian. Wywaliłam z niej słoneczniczki, bo mi nie pasowały. Nie wiem, czy nie jest za pstrokata...
Myślę,że będziesz zadowolona z rodgersji ? ma bardzo efektowne liście (są różne odmiany), to bardzo wyrazista roślina. No i jej białe kwiaty rozświetlają cień.
Dziś podsumowań i planów ciąg dalszy.
Tzw. rabata trejażowa.
Przedtem rosły tu sosny (których kilka zwaliła wichura) i rozpanoszył się winobluszcz i tysiące chwaściorów.
Oczyszczenie terenu było ciężką harówką...
Zaczątkiem tej rabaty, powstałej w tym roku,były różaneczniki w ohydnym, różowym i liliowym kolorze, wyrzucone z pokazywanej poprzednio rabaty. Znalazły się w moim ogrodzie przez przypadek. No i szkoda mi było je wyrzucić. Chociaż w dalszym ciągu uważam je za paskudne.
W naturalny sposób wokół pojawiły się wrzosy i bażyna. I tak schemat kolorystyczny sam się narzucił ? różowy z białym. A w zasadzie biały z różowym.
Na tej rabacie najbardziej widać przemożny wpływ forum. Po pierwsze, jak wiedzą moi stali goście ? kolor. Dopuszczony i zaakceptowany został blady różowy. Co jeszcze dwa lata temu było nie do pomyślenia nawet..!
Druga rzecz ? bukszpany . Zachorowałam na strzyżone bukszpany (kłaniam się Ursulce!). Zachwyciłam się pomysłem,że będą ?kotwiczyć? roztrzepane , swojskie i bujne byliny na rabatach, wprowadzą element stateczności i porządku. A gdy byliny zasną zimowym snem ? wyznaczą strukturę rabaty.
Kupiłam ich wiele (podziękowania dla Soczewki!) i będę kupować jeszcze! Mają być powtarzalnym elementem w całym ogrodzie.
Tylko jak długo mi przyjdzie czekać na ich dojrzałą formę i właściwy efekt...
Ta rabata ma charakter leśny. W przeważającej większości posadziłam tam kwasoluby. Są świerki, sosny, jałowce (żadne wyszukane, te najzwyklejsze) , wiele rododendronów i azalii japońskich (wszystkie białe), pierisy, kiścienie. Chyba ze 6 hortensji (w tym pnąca). I lilie (te ostatnio pokazywane) . I wrzosowate krzewinki.
Irene Koster
Zachowałam tu pieńki, a do pozostałości po zwalonym drzewie dosadziłam sporego pierisa (mam nadzieję,że przeżyje przeprowadzkę!)
Rabata ?oparta? jest o trejaż , zasłaniający szopę i ogrodzenie.
Z drugiej strony ?wchodzi? pod dąb, na zaplecze istniejącej innej rabaty.
Wreszcie udało mi się je połączyć, co podkreśliła ceglana obwódka. Zdążyłam to zrobić w grudniu!
Tak to wyglądało...
W tej części, pod dębem posadziłam z 15 białych epimediów, tyleż funkii i paproci oraz kokoryczki Variegata, z cudnym białym muśnięciem na brzegu liści. No i , oczywiście bukszpany (wiosną będą kształtowane).
W planach na ten rok jest zrobienie ?pleców? z jednej strony ? posadzę tam 6 cisów w 2 grupach.
I jeszcze chcę ze 3 duże kępy białych zawilców japońskich, i małe gajowe pomiędzy funkie,żeby było ładnie, zanim one wyjdą.
I przywarkę, żeby pięła się na sosnę i zdobiła pień cudnymi kwiatami.
I tiarelle jako okrywowe . I dwa powojniki (Omoshiro i Hagley Hybrid).
W zagłębieniu łuku rabaty stanie ławeczka (kiedyś może biała metalowa, zobaczymy)
I to by było na tyle...
A jeszcze napiszę,że z tyłu (aż do strumyka) zostaje mi z 10-20 m2 dzikiego chwastowiska do zagospodarowania w przyszłości...