Zeniu, widać moja jakaś pechowa była, a raczej ja się źle do tego ukorzeniania zabrałam. Nigdy nie ukorzeniałam zielistki, a to pewnie trochę inaczej niż choćby z fuksją.
Coś czuję, że jak cię odwiedzę wiosną z fuksją, to wysępię od ciebie jeszcze jedną sadzonkę tej zielistki. Tylko mi pokażesz najpierw, co i jak z tym ukorzenianiem.
Kamilu, nie ma czego zazdrościć, kupiłam z pączkami, choć obiecywałam sobie, że nie kupię i na szczęście jeszcze ich nie zgubił. Dzięki w imieniu gwiazdy.
Wiktorio, gwiazda zgubiła już dwa listki i spanikowałam, że do świąt może zgubić wszystkie

Przestawiłam ją na okno, bo tam i jaśniej i chłodniej, więc na pewno jej lepiej.