Soniu
Rozrzewniłam się patrząc na Twój ogródeczk Przecudny

.Przypomniałaś mi moje zmagania pod blokiem gdy sadziłam drzewka i żywopłot,nawet przyturlałam ogromny betonowy krąg do którego naniosłam ziemi.Ja mieszkałam na 9-piętrze więc wgląd na ogródek miałam ograniczony, pamietam jak sąsiedzi patrzyli na mnie pukając się po czole
i to samo co u Ciebie....
Czasami to słów mi brak,bo wśród śmieci,papierków itp sprzątam też zużyte podpaski,prezerwatywy,pałeczki higieniczne,warzywa z zupy,kapsle od piwa,o takim drobiazgu jak pety nie wspominam nawet.
Byłam wtedy o jakieś

............25lat lżejsza,potem się zniechęciłam.Teraz gdy tam jestem patrzę na betonowy krąg zasypany smieciami,żywopłot szczątkowy i brzoza ocalała, a jak wyrosła

pewnie mnie pamięta

.Iglaki nie ocalały, niestety blokowe psy "podlewały"systematycznie i skutecznie

.Plaga z tymi psami, ze też nie ma u nas przymusu sprzątania po swoich pupilkach.
Pozdrawiam serdecznie
