Witam miłych gości!
Halinko, u mnie ta dąbrówka nie ma lekkiego życia. Przesadzam ją z miejsca na miejsce i nigdzie nie ma okazji się zakorzenić, ale dziękuję za ostrzeżenie, będę uważać.
Ewa, ja też nie powiedziałam w powojnikach ostatniego słowa. Dobrze, że one rosną na piętrze

Na azalie nie narzekam, ale rh też jesienią troszke mnie zmartwiły, bo zgubiły sporo liści. Zobaczymy w przyszłym roku.
Małgosiu, już pisałam to Madame Plantier. Szkoda, że kwitnie tylko raz

bo urocza jest niezmiernie.
Izka, tez mnie zachwyca

Piękniusi, szkoda, że w tym roku podczas kwitnienia strasznie go męczyły deszcze. Już nie był taki czyściutki
Tamaryszku, to oczko jest całkowicie ocienione, a poza tym dosyć głębokie. Dlatego woda w nim się nie nagrzewa i nie ma glonów. Poza tym bardzo często nabieram z niego wodę do podlewania i uzupełniam studzienną. Czyszczę raz na 2-3 lata i jest ok. Zimą rybka wędruje do dużego stawu,ale karasie bez problemu przezimują w wiaderku czy jakieś beczce w zimnej piwnicy.
Zdjęć małego oczka jakoś nie mam zbyt wiele

Pewnie dlatego, że mało tam kwitnie, ale coś się znalazło. Co prawda sprzed kilku lat, ale w przyszłym roku, jak przerobię otoczenie to będę fotografować
Orliki, jak to orliki, częściowo zanikły, ale jesienią widziałam jakieś listeczki. Mam nadzieję, że w przyszłym roku będą kwitły
Jolu, było zimno, oj tak. Nie mam termometru, więc nie mam orientacji. Dziewczyny mówiły, że było -17.Tyle, że bez wiatru.