Bądźmy ZDROWI i piękni...??? Raczej niemożliwe.

[x-g-d]

I po co ten sarkazm. Doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że w dzisiejszych czasach bardzo trudno jest dostać nie-ulepszoną żywność- tzn można, ale jest ona o niebo droższa. Chodzi mi tylko o szerzenie świadomości. To, że ktoś dodał jakiś chemiczny ulepszacz do danego produktu- proszę bardzo, ale ja chcę o tym wiedzieć, chcę wiedzieć jakie spożywanie tego dodatku ma skutki uboczne i ewentualnie mieć możliwość wybrania innego produktu bez danego ulepszacza.

[Comcia]

Co do lodów to córka znalazła dawno temu kupiony w Ikei zestaw do lodów.
Takie jakby kubeczki i "lizaki".
Napełnia się wodą z sokiem własnej roboty w własnego ogrodu i zamraża.
Zero chemii a moja wnuczka zawsze najpierw zagląda do zamrażalnika
Można tez pewnie zrobić bardziej tradycyjne lody ale takie lodowe lizaki mają u mnie największe wzięcie a robota też żadna.

[marmul]

I po co ten sarkazm.

Sarkazm wynika z tego że siejesz panikę (w dość demagogiczny sposób; jak widzisz chleb też można tak opisać). 5 ostatnich substancji występuje naturalnie w owocach. Tak jak nie dostaniemy raka od gruszki, tak nie dostaniemy od lodów aromatyzowanych octanem amylu. Najwyżej jeśli producent coś źle skomponuje lody będą smakowały landryną. Co do aldehydu C-17 też jest niegroźny, jeżeli wiesz jaka firma dodaje glikol do lodów napisz, z pewnością ich nie kupię.

[botanik1]

zmielone Triticum - substancja wybuchowa

[Szamanka]

Po przeczytaniu tego wątku naszła mnie taka refleksja: gdy za wiele, wiele lat ktoś nas kiedyś przypadkiem wykopie z grobów, to będziemy zachowani lepiej niż nie jedna mumia egipska... ;)
Odrobina czarnego humoru ;)

[tralaluszy]

I jeszcze będziemy świecić!

[Ruda2011]

Niedobrze. Zawsze świeci mi się nos i tego nie cierpię. Jeżeli mam świecić cała to ja dziękuję i wysiadam.

[ganio4]

To, że leją roundup przed zbiorem gryki i rzepaku aby jednorazowo przeprowadzić zbiór wiedziałam od dawna, ale że leją go również na cebulę w celu szybkiego wysuszenia, żeby nie wybijała w szczypior dowiedziałam się dzisiaj Sól to pikuś

[wiliam]

ganio4 co Ty robisz mając takie informacje? jak temu przeciwdziałasz?

[ganio4]

Wiliam
Co robię z takimi infoirmacjami? Dzielę się z nimi na forum, choć ostatnio niechętnie i nie wszystkimi.
Jedyne co można zrobić, to mieć świadomość i unikać przetwożonej żywności. Mam małe dzieci i nie chcę by rosły pędzone sterydami, antybiotykami i ,,trutkami"-konserwanty, środki ochrony roślin. NIe wyeliminuję tego z diety całkowicie, ale staram się ograniczać w miarę możliwości finansowych.

[wiliam]

Nie rozumiem dlaczego niechętnie i nie wszystkimi informacjami się dzielisz - świadomość coraz większej grupy ludzi to podstawa.
Ja się zastanawiam nad inną rzeczą: Ty, ja oraz naprawdę wiele ludzi ( z moich znajomych większość ) też są świadomi i chcą tego samego, dbają aby ich rodziny jadały zdrowo ale nic poza tym.
Ja szukam sposobów aby zmienić ten "system", bo mam wrażenie że większość ludzi by chciała jeść zdrowe, naturalne, nieskażone produkty, ale niestety z braku możliwości muszą się truć tym co jest.
I jak będziemy się ograniczać do dbania tylko o swoje rodziny to zaraz się okaże, że w Polsce mamy samo zatrute chemią jedzenie, a o ekologicznym możemy tylko pomarzyć. Nie chcę do tego dopuścić.

[ganio4]

Wiliamie, młody chyba jeszcze jesteś , uwierz mi większość ludzi ma w nosie takie ,,ciekawostki". Wiedzą i co? Nadal jedzą sklepowe, pełne konserwantów i innych ,,trujących" substancji jedzenie. Mam małe dzieci, często rozmawiam z innymi rodzicami. Na śniadanie - parówki, na obiad - kotlet, na kolację - kanapka z szynką. W międzyczasie jogurty, batony, ciastka. Mało tego ,,od święta" McD, KFC i tym podobne. Podczas infekcji - syrop na kaszel, syrop na zbicie tem., no i weź tu przegadaj reklamy. Nie ma szans. Telewizja jak ambona - płynie prawda. Nie powiem, sama byłam zapętlona, ale miałam szczęście w życiu i poznałam mądrą lekarkę, która stopniowo zaczęła mnie uświadamiać. Pamiętam pierwszą wizytę i słowa: ,,Niech pani wyrzuci mikrofalówkę", nie miałam
Przestałam uświadamiać, bo mam dosyć głupawych uśmiechów za moimi plecami. Każdy ma swój rozum i jak jest zainteresowany to znajdzie źródła.
Wejdź na działy kulinarne - zobaczysz czym żywi się przeciętny Polak, poczekaj na czas oprysków - chemia leje się litrami, nasiona - coraz więcej F1. Napisz proszę, jakimi to sposobami chcesz zmienić system? Bo ja dzisiaj, oprócz podpisywania petycji (było tego trochę już w moim życiu) i ,,wykrzykiwania" pod pałacem-pajacem nie widzę innych sposobów.
Jesteś z Poznania, byłeś 5-go sierpnia na placu Adama Mickiewicza? http://poznan.naszemiasto.pl/artykul/ga ... ,id,t.html
To moi przyjaciele, tak też ,,walczymy" z wiatrakami

[wiliam]

Żałuję, ale nie wiedziałem o akcji 5 sierpnia - jakbym wiedział na pewno bym tam był.
Zgadzam się z Tobą co do diety przeciętnego Polaka, tylko według mnie to nie zawsze jest ich wybór np. jak rodzina ma kilkaset zł na wyżywienie na miesiąc to nawet nie wiem jaką świadomość i wiedzę o odżywianiu by mieli to i tak ekologicznych produktów nie kupią.
Ja po prostu widzę, że niestety "nasza" władza nie liczy się w ogóle ze zdaniem narodu i nie ważne ile petycji podpiszemy i ile pikiet czy protestów zorganizujemy to i tak oni zrobią swoje. Najlepszym przykładem jest niedawne referendum w Mielnie - wyszło jednoznacznie jakie jest zdanie mieszkańców, ale i tak nadal ta lokalizacja jest brana pod uwagę. Wszyscy wiedzą, że Polacy nie chcą GMO w Polsce, ale oni maja to w nosie i zaraz wprowadzą to świństwo na nasze ziemie.
Uważam, że musimy o tym jak najwięcej mówić , jak najwięcej osób uświadamiać i przekonywać i przede wszystkim zdobywać poparcie jak największej liczby autorytetów, ekspertów - osób, których opinie mogą coś znaczyć i na których można się opierać.
Pozdrawiam

[ganio4]

Myślę, że najpierw trzeba zastanowić się nad zawartością koszyka, a później przejść do jakości. Tylko taka droga wychodzi na zdrowie.

[Ewiczka52]

Witam Jestem po częsci zorientowana o stanie naszej żywności , ale nasuwa się pytanie jak walczyć z tą praktyką. Mam na myśli wytwarzanie niezdrowej wręcz trującej żywności..Obywatel ma niewielki wpływ .Jednak łączenie się w ogromne grupy nacisku na przemysł spożywczy miałyby sens ,a samo narzekanie nic nie da.Może powstanie kiedyś lobby chorych przez żywność.W końcu jesteśmy zmuszeni kupować to co jest w handlu.Mniejsze czy małe gospodarstwa tracą rentowność i będą znikać ,pozostaną molochy z trującą żywnością.Po co wymyślać różne rodzaje broni skoro jedzeniem się sami wzajemnie wykończymy.W przypadku innych artykułów jak używki możemy wybierać ,ale takich jak woda ,powietrze i podstawowe jedzenie - chleb masło ,mleko jesteśmy skazani. Trudny temat i bez końca . Bądżmy jednak dobrej myśli ,że pod silnym naciskiem ze strony konsumentów będzie się zmieniać. Fora internetowew tym pomagają